20 lutego 2014 22:38 / 2 osobom podoba się ten post
Barbara niepowtarzalnaBardzo mi miło Hagia, że nie tylko ja byłam taka durna ,aż mi teraz lżej na duszy,że Ty też z tych mądrych inaczej :)))))).......Też siedziałam w jednym miejscu dwa i pół roku ,firmie było to na rękę,bo o nic nie prosiłam,rodzina w trakcie mojego urlopu dopominała się o mnie ......Tylko jeden maleńki problem.....kiedy już po półrocznym pobycie przy jednej PDP-ej firma wspominała ,że jestem "za dobra" na ten kontrakt ,ale jeszcze jakieś podwyżki mi dawali ....nie poinformowali mnie, że dalsze podwyżki będą niemożliwe,bo klient "za mało płaci"......Robili mnie w konia do samego końca....Klient=euro,pracownik również=euro....szkoda im było to marnować.......Wiem,że się powtarzam, ale będę to robiła do końca życia ........FORUM jesteś WIELKIE :)))))))))))))))))
Basiu, ja jestem durna o tyle, że nie bardzo umiem walczyć o coś dla siebie samej. Wiem, że powinnam mieć więcej :)
Firma byłaby gotowa dać mi więcej,ale za dwójkę Pdp, albo ciężki przypadek. Za taką propozycję podziękowałam.
Ale ja na dzień dobry dostałam normalną stawkę, a nie okruszki z pańskiego stołu. No i trafiłam na liczących kasę, ale i trzymających się przepisów ludzi. Na utrzymanie siebie i Pdp otrzymuję godne pieniądze. Jak czytałam Twoje opowieści o gotowaniu w tamtym miejscu, to trochę trudno było mi to sobie wyobrazić. Tak ogólnie żyję tu zdrowiej niż w moim domku. Tylko wybieg mam trochę za krótki ;) Nie narzekam do rodziny Pdp, trochę im tylko pomarudzę, jak do tej pory z dobrymi skutkami dla mnie. Mam dobrą sztelę, dla osoby dbającej o swoje zdrowie i pewnie dlatego nie poszłam sobie jeszcze z tej agencji.
Ale nic nie jest wieczne, zwłaszcza Pdp, zmiana krajobrazu kusi, no i rozmyślam nad sensem zmiany.