16 lutego 2014 18:48 / 4 osobom podoba się ten post
Athenka Beata. Och opowiedz jak wyglada taka kontrola , prosze !
Pierwszy i ostatni raz pojechalam ...........prywatnie .Ktoregos pieknego dnia dzwonek do drzwi . Otwieram......p.policjant w uniformie.Pyta czy p.X jest w domu? ,tak ,odp. zapraszam do srodka ( co sie dzieje w mojej glowie ,milion mysli w sekundzie ,).Panowie prowadza rozmowe ,okazuje sie ,ze ojciec policjanta to znajomy podopiecznego,razem jezdzili na polowania( zamozny) .Po cichu telefon do corki podopicznego (mieszka 500 km ,od Nas) , pytam macie znajomego policjanta bo tu sie zjawil..........ona - nie,strach jeszcze wiekszy. W myslach ,scenariusz ukladam i mysle ktorym oknem uciekac.Corka smieje sie ,ze biedna zosia_samosia itp.Mi nie do smiechu.Byly jeszcze poszporty ,sprawa jasna.po uplywie jakis 40 minut ,wola mnie p .policjant i oznajmia.-Ma pani szczescie ,X jest b.zadowolony z opieki i mojej osoby.W takim wypadku moge zawsze na niego liczyc i niczego sie nie bac ,nawet jak go spotkam w miescie to wypijemy wspolna kawe.Podziekowalam za wspolna kawe .Tylko ja wiem ,co ja przezylam przez ta godzine.Bylam pierwsza opiekunka, facet b.zamozny i sasiedzi zadzialali.Nie ,nie wrocilam tam.Corka nie chciala przez firme .