Opisze Wam moja historie z lipca. Szykowalam sie do zjazdu na urlop,w przyplywie szczerosci rozmawialam z rodz. mojej PDP o zarobkach,ile mi placi wiecej firma za tzw.czerwone kartki w polskim kalendarzu.Zaniemowili,bo oni za nie. swieta placa 100% wiecej a ja za nasze 50% i okazalo sie ,ze za m-c maj moja firma zgarnela na czysto dla siebie okolo 1000 euro!W sierpniu konczyla sie rodzinie umowa z moja firma-doszlismy do wniosku,ze oni nie przedluza kontraktu a ja juz na urlopie zloze wypowiedzenie um. zlec.,zmienniczka ugadana ,syn powiedzial,ze bedzie nam placil po 1500.Ja juz szczesliwa,nie siedzialabym tutaj 3 tylko 2m-ce,zeby zmienn.tez sie oplacalo ,a wyszla bym na takie same pieniadze,ktore mam w firmie i czesciej bym byla z rodzina w PL....no i nadszedl czas mojego wyjazdu na urlop,odwozi mnie synowa i mowi do mnie :" wiesz,wszystko tak tu podrozalo,jedzenie ,prad itd. to zaplacimy wam po 1 2 0 0 euro na reke-tylko bilety,jakies ubezpieczenie musicie juz same kupowac-bo to za duzo kosztuje".zaraz po przyjezdzie do domu skontaktowalam sie z moja zmienn. i mowie w "Karola" to nas niech nie laduja,bo oni zaoszczedza kupe forsy a my wielkie g... zyskamy,znajac synowa bysmy sie uwiazaly i trzeba by na wszystko sie zgadzac,bo nie mamy zadnych praw,a nie daj Bog Babciunia by zmarla to na drugi dzien kazala by sie nam pakowac,bo to jest taka "sama slodycz",przy mezu idealna kumpela,bez "mala zmijka".Po dwoch tyg. urlopu juz mam wiadomosci z firmy kiedy wracam lacznie z nr. biletu,na drugi dzien dzwoni syn PDP i pyta :" czy mam podpisac nowy kontrakt czy ryzykujemy"---a ja do niego:kochaniutki ja mam juz bilet,a jesli zrezygnujemy ,ty ,ja i zmienn. to od razu bedzie wiadomo co jest i od kontroli Zool sie nie opedzimy,a my z L. musimy pracowac".... jak by nie ukrocili o 300 euro to bysmy ryzykowaly,a tak to jednak wole przez firme...