Za i przeciw pracy legalnie i na czarno

14 stycznia 2014 17:44 / 1 osobie podoba się ten post
siwa38

własnie podpisałam umowę z pewną"znaną"firmą, byłam w szoku!! ale to wyjazd jednorazowy i przejsciowy, bo juz mam cos innego później:)), ale "oni" o tym nie wiedzą, wiec zgodziłam sie na te warunki. W poprzedniej firmi miałam umowę zlecenie na najnizszą krajową,1600 brutto no i do tego delegacyjne. Tu umowa zlecenie średnio 1e za dzień!!! i podobno składki odprowadzane!!! no to powiedzcie mi od czego te skladki????od jakiej kwoty??? (podobno od około 43e) no oczuwiscie jescze dodatek delegacyjny za dzień, ale i tak duzo mniej niz wcześniej miałam:(( zeby nie fakt,ze to tylko po to,zeby najbizszy czas nie siedziec za darmo w domu to w zyciu bym sie nie zgodziła!!! ktos tu jeszcze wspominał o zasiłku dla bezrobotnych, no niestey, po zadnej umowie zleceniu nie nalezy sie zasiłek, bez wzgledu na długośc takiej umowy:((((ani kwoty wynagrodzenia:((

Oczywiście ,żż nalezy się zasiłek po umowie zleceniu-pod warunkiem ,że na takiej umowie przepracowało się w ciągu kolejnych 18miesięcy  12,niekoniecznie kolejno, a w sumie,czyli 365dni/można miec kilka czy kilkanascie nawet umów ,byle w  sumie razem dawały one wymagane 365dni/,bez względy na kwote wynagrodzenia pobieranego w  tym czasie! 
14 stycznia 2014 21:44 / 1 osobie podoba się ten post
opiekun_Janusz

Mi 800 E ! :-D 
Nie będe cytował dalszych wypowiedzi o tym, że opeikunki na czarno to alkoholiczki, bo nic mi do tego. Faktem jest że zarabiają mniej, bo ile opiekunek na czarno spotkałem w niemczech, to wszystkie miały po 800-900 euro na rękę. Jedna była alkoholiczką i to było po niej bardziej niż widoczne oraz wyczuwalne. Nie wiem skąd ten stereotyp, że wszystkie są pijaczkami? Nie wolno uogólniać. Ale faktem jest, że zarabiają mniej. W agencjach przecież robią rekrutację i chociaż jakiejś alkoholiczce i lekomance uda się wyjechać, to jednak po takim wyskoku już raczej pracy w agencji nie znajdzie - więc pozostaje praca na czarno. Nawet jak ktoś się podnieci z ogłoszenia o zarobkach 1600 euro, to po wykonaniu telefonu okazuje się że jest naprawdę tylko 1000 i jeszcze żarcie we własnym zakresie, więc zostaje np 800 albo i mniej. na dodatek brak ubezpieczenia i przeważnie ciężkie przypadki podopiecznych typu stwardnienia rozsiane, rozległe nowotwory albo 120 kg, które samo nie wstaje i robi pod siebie, a na dodatek ma psychozę manaiaklno-depresyjną. Dziękuję bardzo...

Nie jestem alkoholiczką,nie palę ,mam bardzo dobre referencje ponad 7 lat w opiece,wolontariat w DPS przy cięzkich przypadkach,umysłowo -chorych  ale jeden mały problem słabo znam j.niemiecki dlatego rozglądałam się za taką pracą,Więc masz racje nie wolno wszystkich wrzucać do jednego worka......całe szczęscie za tydzień zaczynam kurs
14 stycznia 2014 22:18 / 3 osobom podoba się ten post
Nie mam pojecia skad biora sie takie informacje,ze na czarno jezdza za 800-1000euro i jeszcze jedzenie na wlasny koszt.
Nie bede pisala,ze sa to brednie,bynajmniej w mojej 7-letniej pracy spotkalam duzo dziewczyn pracujacych na czarno i raczej mialy zawsze wiecej,nie mniej niz1400 na miesiac.
Ale widocznie to zalezy od rejonu itp.tylko jedna pracowala za 1000euro. 
Tak malo to placili litwinkom albo rumunka.
14 stycznia 2014 22:24
BEA

Nie mam pojecia skad biora sie takie informacje,ze na czarno jezdza za 800-1000euro i jeszcze jedzenie na wlasny koszt.
Nie bede pisala,ze sa to brednie,bynajmniej w mojej 7-letniej pracy spotkalam duzo dziewczyn pracujacych na czarno i raczej mialy zawsze wiecej,nie mniej niz1400 na miesiac.
Ale widocznie to zalezy od rejonu itp.tylko jedna pracowala za 1000euro. 
Tak malo to placili litwinkom albo rumunka.

No własnie ,jakies pierdoły!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
 
Spotkałam się z dziewczynami pracującymi na czarno.Jeszcze 3 lata temu,miały 350 e tygodniowo,50e miesieczne ubespieczenie na terenie Niemiec,150e koszty podróży.......800-900????????????????????? To gdzie tak płacą,jesli płacą na czarno,nie wierzę.Sorry.
 
14 stycznia 2014 22:34
O wlasnie te kobitki,ktore nie mialy rety wykupywaly sobie ubezpieczenie w biorze podrozy za co rodzina nimiecka im zwracala tak samo z kosztami podrorzy,nieraz dziwczyny mialy gorki bo placily 100euro za przejazd a zwrotu dostawaly 200euro a co.
14 stycznia 2014 22:38 / 1 osobie podoba się ten post
BEA

O wlasnie te kobitki,ktore nie mialy rety wykupywaly sobie ubezpieczenie w biorze podrozy za co rodzina nimiecka im zwracala tak samo z kosztami podrorzy,nieraz dziwczyny mialy gorki bo placily 100euro za przejazd a zwrotu dostawaly 200euro a co.

To my chyba pracowałysmy w.....No juz sama niewiem jak to napisac:D;D;D;D;D
Nie ma co pierdzielić,może i są takie miejsca,ale jakoś trudno mi w to uwierzyć.......
14 stycznia 2014 22:43 / 3 osobom podoba się ten post
Nie będę ściemniać że zawsze byłam cacy, pierwszy mój wyjazd był na czarno na pięć tygodni. Dostałam zwrot za drogę w obie strony, 2* 100 € wypłatę 1400 €, jedzenia było na tyle - sama robiłam zakupy a na tydzień miałam 90 €. PDP była kochana, mimo że leżąca to nie było z opieka żadnego problemu. Syn (jedyny bliski PDP) był w porządku i jedyne co mogłabym zarzucić to że ciut za rzadko wpadał do matki, ale jak przyjeżdżał to z mlekiem, napojami (lato było) i owocami.
Na odjezdne powiedział że jest bardzo zadowolony i dostałam prezent od niego, od jego frau i cholernie żałuję że to jest stella z opiekunką która jest tam 10 m-cy w roku (nie ma rodziny), przez co nie mam szans na powrót - trudno czekać 5 m-cy na jeden przepracowany...
Może gdzieś są takie sytuacje że op na czarno dostają mniej, ale to nie jest reguła.
14 stycznia 2014 22:43 / 1 osobie podoba się ten post
Oj hogatka napewno sa i beda.
Moja szwagierka pracuje w stuttgardzie tam taka starsza pani opiekunka robi za 600euro a nich se robi moze garba sie dorobi.
Tak tylko,ze wlasnie takie osoby zanizaja nam stawki.
14 stycznia 2014 22:46 / 1 osobie podoba się ten post
BEA

Nie mam pojecia skad biora sie takie informacje,ze na czarno jezdza za 800-1000euro i jeszcze jedzenie na wlasny koszt.
Nie bede pisala,ze sa to brednie,bynajmniej w mojej 7-letniej pracy spotkalam duzo dziewczyn pracujacych na czarno i raczej mialy zawsze wiecej,nie mniej niz1400 na miesiac.
Ale widocznie to zalezy od rejonu itp.tylko jedna pracowala za 1000euro. 
Tak malo to placili litwinkom albo rumunka.

Tam gdzie ja pracują dziewczyny na czarno  i mają po 1200-1400 do jednej osoby!!!!Fakt ,ze ciężkie miejsca, ale żadna z nch nie ma mniej!!!Jednak jestem skłonna uwierzyc w kwoty 800-900 bo takie relacje słyszę w busach jak jeżdżę.Może to zależy od rejonu?Nie wem.Znajoma właśnie pojechała za 850 ,1x i zero języka,w okolice Hanoveru..
14 stycznia 2014 22:50
Napewno to zalezy od wielu czynnikow.
Ja teraz pracuje w starym Ddr-rowie i mam placone niezle.najwiecej jak do tej pory.moze i troche farta trzeba miec.
 
14 stycznia 2014 22:50 / 1 osobie podoba się ten post
BEA

Nie mam pojecia skad biora sie takie informacje,ze na czarno jezdza za 800-1000euro i jeszcze jedzenie na wlasny koszt.
Nie bede pisala,ze sa to brednie,bynajmniej w mojej 7-letniej pracy spotkalam duzo dziewczyn pracujacych na czarno i raczej mialy zawsze wiecej,nie mniej niz1400 na miesiac.
Ale widocznie to zalezy od rejonu itp.tylko jedna pracowala za 1000euro. 
Tak malo to placili litwinkom albo rumunka.

ja miałam takie szczescie ze mi proponowano 700 euro, podroz na wlasny koszt,i na minimum poł roku bo na mniej sie nie oplaca  ,a nie jestem ani rumunką ani litwinką
14 stycznia 2014 22:57 / 4 osobom podoba się ten post
Moja pierwsza robota byla za 1000euro.przez rok,pozniej jak podszlifowalam jezyk umialam walczyc juz o swoje a teraz mniej niz 1500mnie nie interesuje i sie nie szarogesie.nie dam sie frycom wykorzystywac i koniec,swoje przeszlam.
15 stycznia 2014 12:30 / 3 osobom podoba się ten post
BEA

Nie mam pojecia skad biora sie takie informacje,ze na czarno jezdza za 800-1000euro i jeszcze jedzenie na wlasny koszt.
Nie bede pisala,ze sa to brednie,bynajmniej w mojej 7-letniej pracy spotkalam duzo dziewczyn pracujacych na czarno i raczej mialy zawsze wiecej,nie mniej niz1400 na miesiac.
Ale widocznie to zalezy od rejonu itp.tylko jedna pracowala za 1000euro. 
Tak malo to placili litwinkom albo rumunka.

Tak, ja też spotykałem kiedyś w sklepie regularnie jedną taką, co tygodniowo miała 400 euro. Pożyczyła ode mnie pieniądze na fajki, bo musiała kupować je za swoje. Kilka dni później ją spotkałem i drugi raz pożyczyła (Panie Januszu, do środy", bo dostaję tygodniiówkę, bo teraz nie mam) - oczywiście nigdy mi nie oddała. Jak ją spotkałem po raz kolejny, to zwiała na drugą stronę ulicy na mój widok, udając że mnie nie widzi. Po niemiecku mówiła gorzej niż ja wtedy (a mówiłem tragicznie). Więc bajkopisarzy i bajkopisarek nie brakuje. Nie twierdzę, że nikt tyle na czarno nie zarabia, ale prawda jest taka, że jak rodzina ma wydać o 100-200 euro więcej agencji na legalnie zatrudnionego opiekuna, to nie będzie dawać osobie "z łapanki" 1600 euro ot tak. 
15 stycznia 2014 12:46 / 2 osobom podoba się ten post
Pracowalam kilka lat w Hesji - spotykałam w parku sporo opiekunek pracujących na czarno - ja tak też pracowałam . Stawki - od 1000 - 1100 do jednej osoby chodzącej , 1200 leżąca . Ja miałam 1300 ale początkowo przy 2 osobach. Może i miały niektóre po ponad 1500 ale jakoś się nie przyznawały do tego. I to Frankfurt nad Menem.To było ok 2 lata temu. Stawki niewiele drgnęły a moja następczyni ma 1200 . Zabrali jej 100 euro.
15 stycznia 2014 13:35 / 2 osobom podoba się ten post
Zaczynala pracę gdy € było jeszcze stabilne no i wartość była wyższa.Pterwsza praca 950€ ,zwrot kosztow podrozy i przy kazdym zjeżdzie do domu po 100 € od dzieci pdp (4).Jeżdzilam 3-4 razy w roku do domu.Kazda moja następna praca była więcej płatna.Nie wiem jak przedstawiają sie zarobki, bo to uzaleznione jest od znajomosci jezyka (trzeba przedstawić swoje racje) umiejetnosci opiekunki,stanu zdrowia pdp,przychylności rodziny pdp.Tak z grubsza,ale jezdze busami rozmawiamy o pracy o zarobkach nikt jakoś nie chwalił sie jakimiś odbiegajacymi bardzo zarobkami od ogolnie przyjetych.Chyba,że w dół.Ja po dwoch latach z jedna pdp mialam sporo,ale i tak postanowilam odejść, chociaz corka mojej pdp zaproponowała mi 200 € podwyzki.
 
Napisze tylko,że sama byłam z moja pdp załatwiałam lekarza,leki,robiłam zakupy i wykonywałam wszyskie czynnosci należące do moich obowiazkow.Corka praktycznie nie pomagała mi w niczym.
 
Ale jeżdząc słysze o zarobkachw granicach 1100-1200 €.I co gorsza mieszkaja z rodzina za scianą a czesto maja jeszcze "gratisa" w domu i zapewnienie od agencji,ze on jest samoobsługowy.Co czesto jest wiekszym problemem jak sam pdp.