Ja mam kindle firmy amazon - co prawda dopiero od świąt. Ale mój syn ma podobnego, dobrze ponad rok i sobie chwali. Kupował go przez neta (amazon.com), jest gwarancja, w razie uszkodzenia, nawet mechanicznego, firma wysyła nowy.
Ja mam kindle firmy amazon - co prawda dopiero od świąt. Ale mój syn ma podobnego, dobrze ponad rok i sobie chwali. Kupował go przez neta (amazon.com), jest gwarancja, w razie uszkodzenia, nawet mechanicznego, firma wysyła nowy.
Znaczy -Giunta może,Wichurka może a ja nie????Se chyba wezmę do serca:):):)
Znaczy -Giunta może,Wichurka może a ja nie????Se chyba wezmę do serca:):):)
Jeszcze sobie pomyśl "coś mi się chyba od życia należy za tą pracę". :)
Z każdego wyjazdu coś kupuję dla siebie-teraz kupiłam samochód:)Kindle musi poczekać na swoja kolej:)
Jestem po 3 dniach intensywnego użytkowania Kindle Paperwhite (2) - najnowsza wersja, która wyszła jakoś na jesieni 2013r. Mogę więc dorzucić do dyskusji kilka swoich spostrzeżeń.
Jak już pisałam - design na ogromny plus. Obsługa też prosta i intuicyjna - zwłaszcza, jak ktoś już miał smartfona. Przy pierwszym uruchomieniu odpala się przewodnik, który krok po kroku prowadzi przez najważniejsze ustawienia. No ale nie jest on po polsku - ja wybrałam niemiecki. Można jeszcze kilka innych języków, w tym angielski i rosyjski (może ktoś jeszcze ze szkoły pamięta).
Po połączeniu z siecią można od razu ładować książki z Amazona (jeżeli ma już się tam konto - jak nie, to warto założyć i swojego Kindla tam zarejestrować - przede wszystkim ze względu na gwarancję). Książki na Amazonie trzeba naturalnie kupić (najpierw trzeba mieć powiązane konto bankowe z kontem na Amazonie), ale jest też dosyć duży zbiór książek darmowych (pomimo wszystko żeby darmowe ściągać, to trzeba mieć Amazona z kontem powiązanego o ile się nie mylę) - ja ściągnęłam kilkanaście w języku niemieckim, chociaż to raczej klasyka literatury - nowości w darmowych pozycjach nie znajdziemy. No i książek po polsku też się nie uświadczy.
No więc ściągnęłam sobie kilkanaście z Amazona, trochę już miałam na kompie, na chomikuj poszukałam i w rezultacie ze 120 książek na urządzeniu mam. Zajęły one połowę pamięci, więc chyba między bajki można włożyć reklamę, że pomieści do 1200 książek (no chyba, że to same książeczki po 50 stron będą). Plusem jest to, że książki z Amazona można trzymać w tak zwanej chmurze - czyli są one w każdej chwili dostępne przez jedno kliknięcie do załadowania na urządzenie, ale ich de facto na urządzeniu nie ma, więc nie obciążają pamięci. Chmurą można zarządzać przez stronę Amazona. Oprócz książek można wykupić na Amazonie abonament gazet, czasopism - jest też kilka polskich - Polityka i chyba Tygodnik Powszechny. Oprócz tego niemieckie die Zeit, der Spiegel. Kilka gazet (Polityka i die Zeit na pewno) oferują darmowy 30-dniowy abonament za darmo - tak na spróbę.
Mamy już książki - teraz można utworzyć na urządzeniu foldery i je tematycznie poukładać. Ja tak zrobiłam, co by misz-maszu nie mieć. I pora na czytanie - czyta się naprawdę dobrze. W dwa dni przeczytałam książkę i nie widzę jakiejś różnicy między czytaniem z Kindla, a z prawdziwej książki - czytanie jest wygodne, oczy się nie męczą, można ustawić sobie jasność ekranu i wielkość czcionki. Można położyć czytnik na łóżku i czytać bez trzymania go - książkę trzeba zawsze trzymać, bo się zamyka.
Zauroczyła mnie funkcja notatek - można zaznaczyć fragment tekstu i zapisać go w notatkach. Taką notatkę można od razu wyeksportować na facebooka lub twittera i podzielić się cytatem z innymi. Można jej też nigdzie nie wysyłać - zostanie ona zapisana w notatkach do książki i w jeszcze jednym dokumencie "my cliparts". W tym dokumencie będą się zapisywały wszelkie nasze notatki z dowolnej ilości książek i można sobie później go otworzyć i najfajniejsze momenty z iluś tam książek na nowo przeczytać. Dokument ten można modyfikować tylko z poziomu komputera.
Kolejna kwestia to słownik. I tutaj minus, że działa tylko na książkach z Amazona. Może ktoś wie, jak to zrobić, żeby i przy innych książkach działał?
Oryginalnie miałam wgrany słownik niemiecko-angielski i niemiecko-niemiecki Dudena, który jest absolutnie wspaniały:) No ale wgrałam sobie dodatkowo słownik niemiecko-polski. Tutaj też minus, że trzeba ustawić, który słownik dla danego języka ma działać i nie mogą działać dwa na raz - to wielka szkoda. Jeżeli ktoś ma wiedzę, że jednak można z dwóch na raz dla jednego języka korzystać, to proszę mnie oświecić:) Ale jeżeli słownik działa, to każde słowo, które sprawdzaliśmy, zapisuje się w Vokabeltrainer - takim ćwiczebnym dokumencie. Można sobie później tą listę otworzyć, jeszcze raz zobaczyć tłumaczenie, zobaczyć, w jakim zdaniu w książce to słowo występowało. Jak już uznamy, że nauczyliśmy się nowego słówka, to można je oznaczyć jako zapamiętane.
Super sprawa moim zdaniem.
Jeżeli chodzi o baterię, to producent obiecuje 2 miesiące na jednym ładowaniu, przy czytaniu pół godziny dziennie. Mnie już po 3 dniach spadła na najniższy poziom, jednak przez te 3 dni nie odrywałam się od czytnika, więc może to dlatego. Miałam też niemal najwyższą jasność ekranu,która jednak była trochę za jasna i teraz ustawiłam na niższą wartość. Swoją drogą, dla tych co mają Kindla - na jakiej jasności czytacie? Ja teraz ustawiłam na 17 i chyba jest ok.
Ładuje się Kindla przez kabel USB i komputer. Można też przez ładowarkę telefonową, jeżeli ktoś ma wejście USB na niej. Ja już myślałam, żeby dokupić ładowarkę specjalnie dla Kindla, ale mi się przypomniało, że do mojego Samsunga też mam przecież ładowarkę z USB i pasuje - nie trzeba kupować. Bo jak macie zamiar wyjechać na urlop i intensywnie czytać (a nie zabieracie komputera), to ładowarka taka do gniazdka raczej się przyda. No chyba, ze na 3 dni jedziecie:)
Kupiłam też futerał i każdemu kto chce kupić Kindle to polecam. Ja kupiłam oryginalny na Amazonie za 29 euro (a to i tak promocja była), ale znalazłam aukcję na allegro, gdzie taki sam futerał za 80zł jest (przesyłka ekonomiczna darmowa). Nie opyla się więc brać z Amazona - ale trzeba też uważać na masę podrób - już na zdjęciach widać, że to lipa.
Główne zalety futerału to funkcjonalność i ładny wygląd:) Funkcjonalność, bo ma funkcję wybudzania sprzętu, czyli nie trzeba już Kindla dodatkowo włączać, tylko sam się otwiera na ostatnio czytanej stronie. To wielki plus dla mnie. Chroni też sprzęt w torebce, czy podczas podróży gdzieś w plecaku, czy torbie. No i daje mu naprawdę elegancki wygląd.
To się rozpisałam:)
Aha - i plusem jest jeszcze to, że można pościągać za darmo fajne książki i w ten sposób w ostatecznym rozrachunku trochę kasy i miejsca na półkach zaoszczędzić.
Ja obniżyłam na 17, bo jak miałam na 21 to trochę jednak oczy się męczyły.
I chciałam uzupełnić swoją wypowiedź, że teraz słownik mi chodzi na wszelkich książkach niemieckich. Nie tylko tych z Amazona. Nie wiem, dlaczego ostatnio nie chciał na tych pirackich działać.
Rozumiem Kika, że u Ciebie to też nowy zakup?:)
Poczytałam i zapytam.Czy to znaczy ,że te czytniki nie maja oprogramowania i menu po polsku???ŁEEEE,jak tak to nie kupię jednak....
Wychodzi na to, że nie trzeba, ale czy warto? na pewno, poczytałam i co mnie przekonało, to korzystanie z kolekcji, ale nie rozumiem tego, że kiedy nie będę zarejestrowana to kolekcja nie bedzie działać, bo to jest opcja internetowa. Czyli co, jeżeli sie nie zarejestruję, to mój czytnik wcale nie będzie internetowy, tego nie kumam.