W domu

09 czerwca 2014 17:32 / 1 osobie podoba się ten post
gosia35

Tylko pózniej będziesz tego żałowała bo upały miną:)

Nie będe, znudziły mi się.
09 czerwca 2014 22:04 / 1 osobie podoba się ten post
ivanilia40

Zazdoszczę Ci tych połowów,a jeśli łowisz na Mazurach to już bardzo Ci zazdroszczę. Ja swoją pasję wędkarską odkryłam 4 lata temu i już drugi rok czuję się niezaspokojona wędkarsko. Obiecałam sobie,że w przyszłym roku choćby się paliło i waliło muszę chociaż na tydzień pojechać na Mazury. :)
Pozdrów ode mnie płocie i okonie :)

Nie, Iwonko, ja łowię w "moim" najbliższym, czyściutkim jeziorku na Pojezierzu Kaszubskim, powiat Bytowski.
09 czerwca 2014 22:11
emi

Prawie 400km mam tam. Ale zamarzył mi się ten wyjazd :))))). Pewne, że z grzybami wrócę? Czy grzyby są na drugim planie, a na pierwszym inne atrakcje?

Grzyby zawsze będą - takie tam rejony. A i innych atrakcji bedzie sporo. Zresztą ośrodek nad jeziorem i niektórzy na łowienie rybek też tam się szykują. Jak ktoś chce więcej informacji zapraszam na meila.
09 czerwca 2014 22:14 / 2 osobom podoba się ten post
Malgi

Nie, Iwonko, ja łowię w "moim" najbliższym, czyściutkim jeziorku na Pojezierzu Kaszubskim, powiat Bytowski.

Ostatnio na spacerze z moją pdp zauważyłam w rzece ryby,chyba pstrągi ( Emilia by wiedziała). Są całkiem spore około 25 cm, i aż się proszą zeby za miesiąc po nie wrócić,ale tu chyba łowic nie wolno...
09 czerwca 2014 22:16 / 3 osobom podoba się ten post
Malgi

Nie, Iwonko, ja łowię w "moim" najbliższym, czyściutkim jeziorku na Pojezierzu Kaszubskim, powiat Bytowski.

Dzisiejsza kolacyjka złowiona przez męża to jeden linek,jeden węgorzyk i wiadereczko płotek dla psa:)nasze Jamno czyste i b płytkie od naszej strony ,ale na kanale łaczącym jezioro z morzem zawsze coś sie złapie:)
09 czerwca 2014 22:21 / 1 osobie podoba się ten post
Sówka

A ja się nie moge doczekać kiedy wrócę do domu i pójdę do fryzjera ściąć włosy. Mam długie do pasa i chcę je ściąć do ramion bo już mam dosyć spinania ich i rozczesywania po umyciu. Na takie upały tylko dobrze mi to zrobi :-)

Jeśli masz czarne, to daj mi trochę, to se swoje pogrubię.
09 czerwca 2014 22:25 / 2 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Ostatnio na spacerze z moją pdp zauważyłam w rzece ryby,chyba pstrągi ( Emilia by wiedziała). Są całkiem spore około 25 cm, i aż się proszą zeby za miesiąc po nie wrócić,ale tu chyba łowic nie wolno...

Jak stoja w wodzie "pod prad", maja takie ciemne kropy na bokach - to lec po wedke !! Pstragi! Zartuje, trzeba wykupic karte, ale nie dociekalam gdzie i za ile.
Piekne pstragi obserwowalam w DE, w Süssen, takie naprawde dorodne. Az mi bylo zal, ale tam tez klusownikow, czyt. dzikich wedkarzy nie bylo.
09 czerwca 2014 22:29 / 3 osobom podoba się ten post
emilia

Jak stoja w wodzie "pod prad", maja takie ciemne kropy na bokach - to lec po wedke !! Pstragi! Zartuje, trzeba wykupic karte, ale nie dociekalam gdzie i za ile.
Piekne pstragi obserwowalam w DE, w Süssen, takie naprawde dorodne. Az mi bylo zal, ale tam tez klusownikow, czyt. dzikich wedkarzy nie bylo.

Tak,to jednak pstrągi,ale wiesz co ,fajnie można je tu obserwować. Bo jakiś czas temu widziałam je w rzece ale wyglądały jak jakieś akwariowe rybki ( he,he) ,malusienkie były,a teraz całkiem pokażne. Mieszkają ławicą w jednym miejscu,blisko mostu i nie płyną dalej. No uwielbiam pstrągi,nawet się rozglądałam czy jakiś wędkarz siedzi,ale chyba te ryby są za młode na łowienie... Ja raczej nie zaryzykuję deportacji przez kłusownictwo:)
09 czerwca 2014 22:35 / 2 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Tak,to jednak pstrągi,ale wiesz co ,fajnie można je tu obserwować. Bo jakiś czas temu widziałam je w rzece ale wyglądały jak jakieś akwariowe rybki ( he,he) ,malusienkie były,a teraz całkiem pokażne. Mieszkają ławicą w jednym miejscu,blisko mostu i nie płyną dalej. No uwielbiam pstrągi,nawet się rozglądałam czy jakiś wędkarz siedzi,ale chyba te ryby są za młode na łowienie... Ja raczej nie zaryzykuję deportacji przez kłusownictwo:)

Hmm, zaraz tam deportacja ... Ale woda, jak wszedzie tu, czysta, skoro sa pstragi. Lowienie pstragow, to raczej niezla zabawa, one (chyba?) na "normalna" wedke sie nie lapia, trzeba wlazic do wody i spinning posiadac, wyzsza szkola jazdy. Ja poza zwykly, teleskopowy kij z jakims tam kolowrotkiem - nie wyszlam. Czasy mieszkania nad Baltykiem, o dawne to czasy. Ale fajne byly, tam sie moja mlodsza urodzila ...
09 czerwca 2014 22:38 / 1 osobie podoba się ten post
Lili

Pozdrów proszę ode mnie Chojnice jak tam będziesz... Ryneczek, piękny ratusz i koniecznie włóż rękę do fontanny!!! A jak będziesz nad Charzykowym albo w Swornychgaciach to pozdrów podwójnie!!! Tęsknię za tamtymi okolicami a - niestety - nie zapowiada się że w najbliższym czasie je odwiedzę... :(

Dziś przejeżdżałam przez Chojnice, pozdrowiłam, ale nie miałam czasu na większe wycieczki, bo wracałam zza stolicy. Ale niedługo pewnie Sworne odwiedzę, bo i koleżankę tam mam
11 czerwca 2014 11:00 / 1 osobie podoba się ten post
Dzień doberek :) Siedzę w domku już prawie dwa tygodnie ale zaraz po przyjeździe oddałam lapka do naprawy. Wymiana głośnika niewiele pomogła, bo dalej mam problemy ze skypem :( Ale ja nie o tym chciałam. Byłam wczoraj w Katowicach na szkoleniu firmowym i ... poznałam osobiście naszą forumową Mychę. Bardzo się cieszę z tego spotkania. Myszka to bardzo fajna, konkretna i ciepła dziewczyna. Dowiedziałam się też, że mam wyższą grupę językową i piszę podanie o podwyżkę :) Urlop mija spokojnie. Pozdrawiam serdecznie
11 czerwca 2014 12:55 / 1 osobie podoba się ten post
Postanowiłam trochę przedłużyć urlop.Młodszy syn mnie poprosił,zebym została do końca czerwca,bo 27 są wyniki matur.Mnie też pasuje,jeszcze trochę sie pobyczę przed wyjazdem.Z firmą już to mam ustalone.Jadę do innego kraju,chociaz lezy po sąsiedzku,to trochę sie obawiam,jak np wybrnąć z tego jak w spadku dojdą jakieś utrudnienia,dodatkowe obowiązki.
11 czerwca 2014 13:02
tina 100%

Postanowiłam trochę przedłużyć urlop.Młodszy syn mnie poprosił,zebym została do końca czerwca,bo 27 są wyniki matur.Mnie też pasuje,jeszcze trochę sie pobyczę przed wyjazdem.Z firmą już to mam ustalone.Jadę do innego kraju,chociaz lezy po sąsiedzku,to trochę sie obawiam,jak np wybrnąć z tego jak w spadku dojdą jakieś utrudnienia,dodatkowe obowiązki.

Przyłapałam Cie w topiku odpowiednim myślę,chyba sie nie obrazisz jak zapytam, czy jedziesz tu gdzie ja jestem? to powodzenia życzę.A przy okazji zadam pytenie czy ja mam wolać dodatkowa kase od rodziny,bo pdp ma taką cieżka patelnie ze nie daję sobie rady.Przecież jestem narazona na dodatkowy wysiłek.W umowie nic nie było o dzwiganiu:):):):)
11 czerwca 2014 13:17
mleczko47

Przyłapałam Cie w topiku odpowiednim myślę,chyba sie nie obrazisz jak zapytam, czy jedziesz tu gdzie ja jestem? to powodzenia życzę.A przy okazji zadam pytenie czy ja mam wolać dodatkowa kase od rodziny,bo pdp ma taką cieżka patelnie ze nie daję sobie rady.Przecież jestem narazona na dodatkowy wysiłek.W umowie nic nie było o dzwiganiu:):):):)

Bardzo możliwe,jest jedna propozycja pracy w okolicy Bazylei,bardziej w głąb Szwajcarii też mają.Kobieta z firmy dzwoniąc do mnie,powiedziała,żebym nie wiała do Niemiec,bo jest duże zainteresowanie moją osobą.Może uda się spotkać,jak będę w pobliżu Ciebie pracować.A z tymi patelniami to mi klina zabiłaś;).
Jak oni wszędzie takie patelnie mają,to ja się nie dziwię dlaczego zarobki takie wysokie:)Cholibka ,no nie wiem,co Ci doradzić,jak ta patelnia Ci ręce ze stawów wyrywa to się zbuntuj.Pdp nie dźwigasz,a tu z patelnią musisz się męczyć.Może co dadzą;)))
11 czerwca 2014 13:26 / 1 osobie podoba się ten post
tina 100%

Bardzo możliwe,jest jedna propozycja pracy w okolicy Bazylei,bardziej w głąb Szwajcarii też mają.Kobieta z firmy dzwoniąc do mnie,powiedziała,żebym nie wiała do Niemiec,bo jest duże zainteresowanie moją osobą.Może uda się spotkać,jak będę w pobliżu Ciebie pracować.A z tymi patelniami to mi klina zabiłaś;).
Jak oni wszędzie takie patelnie mają,to ja się nie dziwię dlaczego zarobki takie wysokie:)Cholibka ,no nie wiem,co Ci doradzić,jak ta patelnia Ci ręce ze stawów wyrywa to się zbuntuj.Pdp nie dźwigasz,a tu z patelnią musisz się męczyć.Może co dadzą;)))

A zaryzykuje.I tak za mc zjezdzam,co mi tam.:):):) Masz szczescie,że nie napisałas Basel, ale Ty jeszcze w kraju jesteś to jezyk ojczysty Ci nie umknąl w las.:):)