Tylko pózniej będziesz tego żałowała bo upały miną:)
Tylko pózniej będziesz tego żałowała bo upały miną:)
Zazdoszczę Ci tych połowów,a jeśli łowisz na Mazurach to już bardzo Ci zazdroszczę. Ja swoją pasję wędkarską odkryłam 4 lata temu i już drugi rok czuję się niezaspokojona wędkarsko. Obiecałam sobie,że w przyszłym roku choćby się paliło i waliło muszę chociaż na tydzień pojechać na Mazury. :)
Pozdrów ode mnie płocie i okonie :)
Prawie 400km mam tam. Ale zamarzył mi się ten wyjazd :))))). Pewne, że z grzybami wrócę? Czy grzyby są na drugim planie, a na pierwszym inne atrakcje?
Nie, Iwonko, ja łowię w "moim" najbliższym, czyściutkim jeziorku na Pojezierzu Kaszubskim, powiat Bytowski.
Nie, Iwonko, ja łowię w "moim" najbliższym, czyściutkim jeziorku na Pojezierzu Kaszubskim, powiat Bytowski.
A ja się nie moge doczekać kiedy wrócę do domu i pójdę do fryzjera ściąć włosy. Mam długie do pasa i chcę je ściąć do ramion bo już mam dosyć spinania ich i rozczesywania po umyciu. Na takie upały tylko dobrze mi to zrobi :-)
Ostatnio na spacerze z moją pdp zauważyłam w rzece ryby,chyba pstrągi ( Emilia by wiedziała). Są całkiem spore około 25 cm, i aż się proszą zeby za miesiąc po nie wrócić,ale tu chyba łowic nie wolno...
Jak stoja w wodzie "pod prad", maja takie ciemne kropy na bokach - to lec po wedke !! Pstragi! Zartuje, trzeba wykupic karte, ale nie dociekalam gdzie i za ile.
Piekne pstragi obserwowalam w DE, w Süssen, takie naprawde dorodne. Az mi bylo zal, ale tam tez klusownikow, czyt. dzikich wedkarzy nie bylo.
Tak,to jednak pstrągi,ale wiesz co ,fajnie można je tu obserwować. Bo jakiś czas temu widziałam je w rzece ale wyglądały jak jakieś akwariowe rybki ( he,he) ,malusienkie były,a teraz całkiem pokażne. Mieszkają ławicą w jednym miejscu,blisko mostu i nie płyną dalej. No uwielbiam pstrągi,nawet się rozglądałam czy jakiś wędkarz siedzi,ale chyba te ryby są za młode na łowienie... Ja raczej nie zaryzykuję deportacji przez kłusownictwo:)
Pozdrów proszę ode mnie Chojnice jak tam będziesz... Ryneczek, piękny ratusz i koniecznie włóż rękę do fontanny!!! A jak będziesz nad Charzykowym albo w Swornychgaciach to pozdrów podwójnie!!! Tęsknię za tamtymi okolicami a - niestety - nie zapowiada się że w najbliższym czasie je odwiedzę... :(
Postanowiłam trochę przedłużyć urlop.Młodszy syn mnie poprosił,zebym została do końca czerwca,bo 27 są wyniki matur.Mnie też pasuje,jeszcze trochę sie pobyczę przed wyjazdem.Z firmą już to mam ustalone.Jadę do innego kraju,chociaz lezy po sąsiedzku,to trochę sie obawiam,jak np wybrnąć z tego jak w spadku dojdą jakieś utrudnienia,dodatkowe obowiązki.
Przyłapałam Cie w topiku odpowiednim myślę,chyba sie nie obrazisz jak zapytam, czy jedziesz tu gdzie ja jestem? to powodzenia życzę.A przy okazji zadam pytenie czy ja mam wolać dodatkowa kase od rodziny,bo pdp ma taką cieżka patelnie ze nie daję sobie rady.Przecież jestem narazona na dodatkowy wysiłek.W umowie nic nie było o dzwiganiu:):):):)
Bardzo możliwe,jest jedna propozycja pracy w okolicy Bazylei,bardziej w głąb Szwajcarii też mają.Kobieta z firmy dzwoniąc do mnie,powiedziała,żebym nie wiała do Niemiec,bo jest duże zainteresowanie moją osobą.Może uda się spotkać,jak będę w pobliżu Ciebie pracować.A z tymi patelniami to mi klina zabiłaś;).
Jak oni wszędzie takie patelnie mają,to ja się nie dziwię dlaczego zarobki takie wysokie:)Cholibka ,no nie wiem,co Ci doradzić,jak ta patelnia Ci ręce ze stawów wyrywa to się zbuntuj.Pdp nie dźwigasz,a tu z patelnią musisz się męczyć.Może co dadzą;)))