Przeczytałam cały wątek uff!!! Nie wiem dlaczego tak się parę osób zżyma na to, że brudną robotę wykonują obcokrajowcy min: Polacy, Turcy itd. Właśnie o przykład Turków mi chodzi. Gdy Byłam 12 lat temu w Alanyi w znanym w Polsce ośrodku turystycznym opowiadano mi o merze tego miasta, który w latach 60-siątych latał do Niemiec namawiając do przyjazdu i odpoczynku na Riwierze Tureckiej. Wielu mieszkańców miasta było tym oburzonych, że zamiast wspomagać biednych lata i nie dosyć, że trwoni pieniądze to jeszcze namawia do budowy hoteli. Nie wiem kto z Was był w Turcji i widział jak wygląda w chwili obecnej Alanya i okolice. Teraz jest to gigantyczny przemysł zatrudniający dzisiątki tysięcy ludzi. Co jeszcze rzuciło mi się tam w oczy, Turcy pracują rodzinnie. Jeśli ktoś z rodziny ma hotel to w tym hotelu jakiś siostrzeniec jest fotografem, obok wujek ma kbajpkę, syn jest managerem itd. Wyobrażacie sobie u nas tak daleko posuniętą współpracę ? Ja nie. Jesteśmy dla siebie największymi wrogami. Nie ma co się zżymać na Niemców, że są tacy czy owacy, powinniśmy uczyć się od nich. W czasach zaborów w Poznaniu, z którego pochodzę przejawem patriotyzmu było kupowanie u Polaka nie u Niemca. Dlaczego Hipolit Cegielski i jego fabryka byli tacy sławni? Bo maszyny , które produkował były lepsze od niemieckich. Kiedyś potrafiliśmy się od nich uczyć, a nawet być od nich lepsi. Przypomniało mi się jedno smutne zdanie, które powtarzała moja babcia, a mianowicie, że lepiej pracować u Niemca niż Polaka bo prędzej Polak oszuka niż Niemiec. W moim odczuciu powiedzenie mojej babci niestety jest ciągle aktualne. A odnośnie wykorzystywania w pracy, to tak jak byłam wykorzystywana w Polsce to słowo daję w Niemczech jeszcze mi się nie zdarzyło.