Nasza Perfumeria

30 kwietnia 2016 13:40
fioletowa.mysz

Miete mam w doniczce. Troche czuje ale tylko wtedy gdy ja palcami pomietole. Trutnia nie mam,polecial sobie nierob jeden. A gle jak gile,na drzewie siedza u kogos w ogrodzie. Troche im sie piorka ,tym gilom, postrzepily ;>

Ok.To pomietol sobie...i napisz jak bylo.
30 kwietnia 2016 13:40
espana69

Ok.To pomietol sobie...i napisz jak bylo.

Normalnie,jak po miecie. Mietowo jakby.
30 kwietnia 2016 13:41 / 1 osobie podoba się ten post
tina 100%

Niech weźmie spadochron...

Po co..? Mowil mi,ze sie spusci po linie...
30 kwietnia 2016 13:42
fioletowa.mysz

Normalnie,jak po miecie. Mietowo jakby.

No to gut...
30 kwietnia 2016 13:44 / 1 osobie podoba się ten post
espana69

Po co..? Mowil mi,ze sie spusci po linie...

Buja w obłokach jak zwykle..
30 kwietnia 2016 13:45 / 1 osobie podoba się ten post
tina 100%

Buja w obłokach jak zwykle..

Ma niezly odlot...
30 kwietnia 2016 13:46 / 2 osobom podoba się ten post
MeryKy

Ja się może wetnę w te perfumy i zapytam co sądzicie o Estée Lauder White Linen? Moja Pdp używa te perfumy a mnie jak je poczuję wydaję się, że stracę płuca i oddychać nie mogę? Moja zmienniczka wypsikała cały pokój Pdpnej tym perfumem i powiedziała, że to działa jak aromaterapia i uspokaja starsze osoby? A ja luftuję teraz na całego, żeby kopyt nie wyciągnąć? Może ja jestem inna niż wszyscy, ale nie wyobrażam sobie przebywać w pokoju wypsikanym perfumami? Nawet tymi, które toleruję?

Nie jesteś inna :) To raczej zmienniczka szalona trochę. Opinia o perfumach tu już nie jest ważna. W nadmiarze każde o ból głowy przyprawiają :)
30 kwietnia 2016 13:53 / 2 osobom podoba się ten post
MeryKy

Ja się może wetnę w te perfumy i zapytam co sądzicie o Estée Lauder White Linen? Moja Pdp używa te perfumy a mnie jak je poczuję wydaję się, że stracę płuca i oddychać nie mogę? Moja zmienniczka wypsikała cały pokój Pdpnej tym perfumem i powiedziała, że to działa jak aromaterapia i uspokaja starsze osoby? A ja luftuję teraz na całego, żeby kopyt nie wyciągnąć? Może ja jestem inna niż wszyscy, ale nie wyobrażam sobie przebywać w pokoju wypsikanym perfumami? Nawet tymi, które toleruję?

Nie,nie i jeszcze raz nie! Pokoj perfumami potraktowac? O losie...fajna naprawde aromaterapia. Chyba dla tych co powonienie stracili. 

Estée Lauder White Linen...To uderzenie aldehydu ,takie rozlozyste jak pawi ogon. Nie kazdy lubi i nie kazdemu pasuje. Mnie osobiscie nie pasuje w nich taka specyficzna mydlana nutka. Chociaz szkoda...bo jest taki ...nie wiem jak to powiedziec...taki chropowaty. Lesny troche chociaz kwiatowy. Nie dla mnie ,za powazny,zbyt pompatyczny. Czasami baardzo swiezy i lekki chociaz na mych nadgarstach nigdy nie ewoluowal w takie klimaty. Na mnie to szypr,szypr i jeszcze raz szypr. Potem dlugo nic i w ogonie mydlo. Irytujaco chemiczne. Nigdy nie nabralam odwagi na calosciowe testy. Balam sie,ze mnie otruje ;)
30 kwietnia 2016 14:29 / 2 osobom podoba się ten post
W zeszłym roku zakupiłam i zakochalam się w Decadence Marca Jacobsa...Zapach orientalno-kwiatowy.
Głowa-śliwka,irys i szalwia
Serce-róża bułgarska,jasmin wielkolistny i irys
Baza-ambra,wetyweria i papirus.

Natomiast moja przyjaciólka,a jednocześnie wielka kolekcjonerka perfum i to niszowych też...orzekla,że ten zapach zupełnie jej nie leży...
Co sądzicie o tym zapachu...

Fioletowa.mysz i Tina ,czytalam ,jak pięknie piszecie o zapachach...

Teraz używam Pampelunę Guerlain, a od lat jestem wierna Diamentom Armaniego( pierwszej wersji).
30 kwietnia 2016 15:13 / 5 osobom podoba się ten post
margarita13

W zeszłym roku zakupiłam i zakochalam się w Decadence Marca Jacobsa...Zapach orientalno-kwiatowy.
Głowa-śliwka,irys i szalwia
Serce-róża bułgarska,jasmin wielkolistny i irys
Baza-ambra,wetyweria i papirus.

Natomiast moja przyjaciólka,a jednocześnie wielka kolekcjonerka perfum i to niszowych też...orzekla,że ten zapach zupełnie jej nie leży...
Co sądzicie o tym zapachu...

Fioletowa.mysz i Tina ,czytalam ,jak pięknie piszecie o zapachach...:brawo1::brawo1:

Teraz używam Pampelunę Guerlain, a od lat jestem wierna Diamentom Armaniego( pierwszej wersji).

Kupilam te perfumy dla flakonika ;) Torebeczka slodka taka i musialam ja miec :))

 Cos jest w tym zapachu. Wyobrazam sobie taki stary,stary park.Park pelen wiekowych drzew kasztanowcow,debow i lip, pokrzywionych wierzb nad stawem. Mocno zarosniety,zaniedbany,dziki i mroczny. Park,w ktorym stoi zniszczona laweczka a nad nia czuwajacy posag aniola. Jest noc,w tafli wody odbija sie ksiezyc...Cisza..czasami cos zaszelesci wsrod lisci. I nagle na zaniedbanej sciezce pojawia sie kobieta. W eleganckiej, czarnej sukni ozdobionej perlami,na niebotycznie wysokich szpilkach. Jest bardzo pewna siebie. Widac,ze sie nie boi. Moze na kogos czeka?...A moze tylko przyszla pomarzyc o fioletowych migdalach? A moze?....
Takie wlasnie sa te perfumy. Dla odwaznych kobiet,kobiet pewnych siebie,troche nonszalanckich marzycielek. W tym zapachu czuje cale mnostwo sliwek,takich mocno dojrzalych,slodkich,sliwek,ktore pekaja od soku. Przez to wszystko przebija sie delikatna nutka szafranu,ktory przyprawia sliwke nieco pikatnie. W tle czuc dym. Nie jest to dym duszacy...to taki dym,ktory jesiennym wieczorem mozna poczuc nad sadem...Calosc stwarza bardzo intymna calosc.Bardzo ciekawy zapach,drzewno,owocowo orientalny ale trzeba do niego dojrzec. Mnie osobiscie sie podoba wiec podejrzewam ,ze Tinie nie ;)
30 kwietnia 2016 17:09 / 2 osobom podoba się ten post
Nie jest tak źle Fioletowa Myszo :)To są dość dobre perfumy, ale rozpływac się nad nimi nie będę bo za dużo Jacobs nasłodził irysem, w związku z tym ta śliwka nie jest naturalna. Na tle śliwki w Poisonie Diora wypada płasko.Opis , który wyżej umieścilaś własnie do Poisona pasował by bardziej, bo ja w Decadence mroczności nie widzę, raczej sierpniowe popołudnie.

Już dostrzegam różnicę, między naszym postrzeganiem- lubisz słodycz w zapachach, a mnie ona nie bardzo odpowiada:)

Margaretko-jeżeli lubisz te perfumy, po prostu ich używaj :)
30 kwietnia 2016 17:16 / 2 osobom podoba się ten post
fioletowa.mysz

Kupilam te perfumy dla flakonika ;) Torebeczka slodka taka i musialam ja miec :))

 Cos jest w tym zapachu. Wyobrazam sobie taki stary,stary park.Park pelen wiekowych drzew kasztanowcow,debow i lip, pokrzywionych wierzb nad stawem. Mocno zarosniety,zaniedbany,dziki i mroczny. Park,w ktorym stoi zniszczona laweczka a nad nia czuwajacy posag aniola. Jest noc,w tafli wody odbija sie ksiezyc...Cisza..czasami cos zaszelesci wsrod lisci. I nagle na zaniedbanej sciezce pojawia sie kobieta. W eleganckiej, czarnej sukni ozdobionej perlami,na niebotycznie wysokich szpilkach. Jest bardzo pewna siebie. Widac,ze sie nie boi. Moze na kogos czeka?...A moze tylko przyszla pomarzyc o fioletowych migdalach? A moze?....
Takie wlasnie sa te perfumy. Dla odwaznych kobiet,kobiet pewnych siebie,troche nonszalanckich marzycielek. W tym zapachu czuje cale mnostwo sliwek,takich mocno dojrzalych,slodkich,sliwek,ktore pekaja od soku. Przez to wszystko przebija sie delikatna nutka szafranu,ktory przyprawia sliwke nieco pikatnie. W tle czuc dym. Nie jest to dym duszacy...to taki dym,ktory jesiennym wieczorem mozna poczuc nad sadem...Calosc stwarza bardzo intymna calosc.Bardzo ciekawy zapach,drzewno,owocowo orientalny ale trzeba do niego dojrzec. Mnie osobiscie sie podoba wiec podejrzewam ,ze Tinie nie ;)

Klasyka S.Kinga...Dobre...Ja w tym parku zbieralem butelki i widzialem ta babke...
30 kwietnia 2016 17:32 / 1 osobie podoba się ten post
tina 100%

Nie jest tak źle Fioletowa Myszo :)To są dość dobre perfumy, ale rozpływac się nad nimi nie będę bo za dużo Jacobs nasłodził irysem, w związku z tym ta śliwka nie jest naturalna. Na tle śliwki w Poisonie Diora wypada płasko.Opis , który wyżej umieścilaś własnie do Poisona pasował by bardziej, bo ja w Decadence mroczności nie widzę, raczej sierpniowe popołudnie.

Już dostrzegam różnicę, między naszym postrzeganiem- lubisz słodycz w zapachach, a mnie ona nie bardzo odpowiada:)

Margaretko-jeżeli lubisz te perfumy, po prostu ich używaj :)

Na mnie rozwija sie tak mrocznie,zadne tam popoludnie. Dymnie,czarno,jest noc....Pasuje mi nawet do ubran. I o dziwo nie jest wcale lepkim slodziakiem,chociaz wiekszosc osob probujacych zalozyc ten zapach ,wlasnie tak je odbiera.  Sliwka nie jest chemiczna, jest owocowa. jest pikantna.Dodaje smaczku. To jest wlasnie ta kropla dekadencji. Slodko i ostro.Slodycz w zapachach lubie,ale nie przyduszajaca jak w kwiatowych perfumach gdzie na mnie slodycz sie rozwija w wate cukrowa. I klei sie do mnie jak pajeczyna, I meczy i dreczy...Lubie zapachy rozwijajace sie na mnie. Zeby mi tetnily w krwi. 
Moze to od koloru wlosow zalezy? ;) Nie wiem..wiem,ze to co Ty opisujesz jako zimne na mnie jest cieple,co dla ciebie swieze dla mnie ciezkie. Dziwne,nie? :)) Ale przynajmniej mozemy nasze doznania porownac i robi nam sie ciekawa dyskusja  :)
30 kwietnia 2016 17:44 / 2 osobom podoba się ten post
Myszo, nie napisałam ,że jest lepkim słodziakiem ,ale chodziło mi o to, że na tle konkurencji, gdzie ta śliwka jest naturalna, a słodycz bursztynowa- wypada blado. Własnie w Poisonie śliwka taka wlasnie jest. Nie są to złe perfumy, po prostu nie zachwycają mnie. Napiszę też Myszo, jeżeli chodzi o to postrzeganie węchowe, to odkąd przestałam fajczyć, to one jest dużo bogatsze, może dlatego nie odbieram zapachów przez pryzmat dymu. Teraz testuję Violet Blonde Forda i póki co jestem pod wrażeniem.Zapach wielopłaszczynowy, wytrawny.Na pewno nie jest to masowe pachnidło. Jest trudny, więc na razie za wczesnie na recenzję, ale napiszę.
30 kwietnia 2016 17:53 / 1 osobie podoba się ten post
espana69

Klasyka S.Kinga...Dobre...Ja w tym parku zbieralem butelki i widzialem ta babke...

Miales szczescie,ze nic Tobie nie zrobila. To wredna kobieta jest.