Kosmetyczni ulubieńcy

21 kwietnia 2016 14:30 / 1 osobie podoba się ten post
wichurra2

Dzięki Samboja - popatrzę, co w tej aptece mają.
A co do dermokosmetyków to nie opłaca się w Niemczech kupować - czasami kupuję, bo jak mi coś przedwcześnie wyjdzie, to nie czekam do powrotu do Polski. Ale ogólnie to kupuję w Superpharm w Polsce - mają tam często dosyć duże promocje i wtedy zapasy uzupełniam.

Ja wielbię Superpharm, niestety mam do najbliższego szmat drogi z mojego końca świata :D
A aptek DOZ przynajmniej 4 w najbliższej okolicy ;)
Niemniej ceny dermokosmetyków w Niemczech to kpina.
Z drugiej strony mają często zaskakująco niskie ceny na kosmetyki marek selektywnych - Nutrix od Lancome w Polskim Duglasie kosztuje 200zł a w Niemieckim 40 Euro. Podobnie wygląda różnica cen na stronach internetowych.
Biorąc pod uwagę różnicę wynagrodzeń to kosmetyki  Diora czy Guerlain nie są już takim dobrem luksusowym.
 
BTW też mnie się zdawało, że to antyperspirant :D
BTW 2 Manhattan ma idealną kopię Fiji, u nich to numerek 200 Sweet Creams :D
21 kwietnia 2016 15:45 / 1 osobie podoba się ten post
wichurra2

A ten deo kreme to taki antypespirant w kremie, czy jak?
Nie widziałam go w DM, a tyle czasu tam spędzam:) To znaczy, że nadal za mało:)

I tak przy okazji pochwalę się, że dzisiaj kosmetyczka (babcia robiła sobie paznokcie) pochwaliła mój lakier do paznokci - essie fiji - w Niemczech to nowość, ale w Polsce już kilka lat jest dostępny. Powiedziałam pani co to za lakier i zaraz sobie zapisała, a ja teraz chodzę i co chwilę spoglądam na te moje cudności na paznokciach:)

No - i ogólnie też ten lakier polecam - dobrze kryje i jest moim zdaniem elegancki - nie krzykliwy, dłonie wyglądają na takie wypielęgnowane przy nim. 
Takie 2 przykładowe zdjęcia z netu - to jest kolor taki jakby bardzo rozbielony, delikatny róż. 

To jest krem fajny po depilacji do wrażliwej skóry pod pachami, lakier jest bardzo ładny
21 kwietnia 2016 15:46 / 1 osobie podoba się ten post
Noo - jakbym miała niemieckie zarobki, to tylko kosmetyki kolorowe luksusowych marek bym kupowała - a co?
Takie 40 euro dla Niemca, to jak dla nas 40zł.
21 kwietnia 2016 15:49 / 2 osobom podoba się ten post
wichurra2

Noo - jakbym miała niemieckie zarobki, to tylko kosmetyki kolorowe luksusowych marek bym kupowała - a co?
Takie 40 euro dla Niemca, to jak dla nas 40zł.

ale przeciez masz niemieckie zarobki 
- wyplata netto 1300
- nie oplacasz mieszkania - 700
- nie kupujesz jedzenia - 600
- nie oplacasz rachunkow (woda,prad,smieci) 500
Razem wychodzi ze zarabiasz 3100 netto  
To co to jest 40 euro 
21 kwietnia 2016 16:27 / 2 osobom podoba się ten post
Wolałabym mieć 2 tysiące euro ale co miesiąc. A tak to moje zarobki trzeba podzielić na 2, bo w końcu cały rok tutaj nie siedzę. Z 1300 robi się już 650 (o ile pracuje 2/2), a rachunki w Polsce też się same nie płacą.
I te Twoje wyliczenia to jakieś manachijskie są :) Normalnie w Niemczech tak się drogo nie żyje.
21 kwietnia 2016 17:32
Samboja

Na blogu jest baaardzo dużo teorii. I od groma informacji pobocznych, o życiu, modzie, jedzeniu w Azji.

Ja się przyznam bez bicia, że mało mam kosmetyków stricte azjatyckich, natomiast sporo pielęgnacji własnej roboty. Kombinuję, mieszam, dodaję...
A żeby było jeszcze bardziej skomplikowanie, to wieczorem używam dwóch zestawów pielęgnacyjnych na zmianę co drugi dzień. Jeden strikte przeciwko niedoskonałościom i rozszerzonym porom a drugi nawilżająco-przeciwstarzeniowo-antynaczynkowy.

Jak używałam tylko tego pierwszego to szarzała mi skóra w strefie T, poliki za to pokrywał niezdrowy rumieniec, cera robiła się sucha i próbowala bronić większym przetłuszczaniem.
Jak używałam tylko drugiego to się zapychałam i miałam pory jak kratery :D

Na dzień jest delikatniej. Mycie, tonik, woda różana lub serum z kwasem migdałowym i minimalna ilość oleju sezamowego/z orzechów włoskich albo niezmydlana frakcja sojowa jeśli robię makijaż.

Do tego co dwa tygodnie robię poważniejsze złuszczanie a co miesiąc zabieg dermarollerem (Mam aktualnie 18 kolczyków, przejechanie jeżem po twarzy nie robi na mnie wrażenia :D )



I teraz wyobraźcie sobie wzięcie tego wszystkiego do Niemiec... Poważnie już rozważam wyjazdy własnym autem xD

Też stosuję przeważnie co drugi dzień na zmianę - raz retinol, a raz nawilżenie. Teraz retinol odstawiłam, robię 2 tygodniową kurację kwasem jakimś tam:) i dokończę nocami Effaclar K. 
A ten dermoroller to boli? Można tego bezpiecznie samemu w domu używać? Gdzie go kupiłaś i za ile? Jakie efekty, jakie przeciwskazania - proszę mi tu ładnie wszystko przedstawić:)
21 kwietnia 2016 18:44 / 3 osobom podoba się ten post
wichurra2

Też stosuję przeważnie co drugi dzień na zmianę - raz retinol, a raz nawilżenie. Teraz retinol odstawiłam, robię 2 tygodniową kurację kwasem jakimś tam:) i dokończę nocami Effaclar K. 
A ten dermoroller to boli? Można tego bezpiecznie samemu w domu używać? Gdzie go kupiłaś i za ile? Jakie efekty, jakie przeciwskazania - proszę mi tu ładnie wszystko przedstawić:)

Mogłabym się pomądrzyć, ale generalnie od początku krok po kroku kierowałam się wpisem Aleksandry Galiszkiewicz na jej blogu:
http://arsenicmakeup.blogspot.de/2013/05/mezoterapia-mikroigowa-peny-zabieg.html

Roller brałam również tej samej firmy co Ola, również 0,3mm, kosztują około 60 zł z wysyłką na Alledrogo ;).

Subiektywnie to nie boli, ale ja mam wysoki próg bólu więc jakby staram się ludziom nie odpowiadać na to pytanie odnośnie wszelkich dziwnych rzeczy, które robilam ze swoim ciałem :D
Generalnie przy zachowaniu wszelkich zasad higieny (ja kupuję sterylne rękawiczki, odkażam wszystko dookoła alkoholem propylowym w zastraszających ilościach) nie ma prawa się nic stać. Całość polega na kontrolowanym uszkadzaniu skóry, więc wiadomo, higiena musi być niemal szpitalna
Trzeba dobrze oczyścić twarz i pamiętać żeby omijać znamiona czy aktywne pryszcze, odpuścić sobie zabieg w trakcie ciąży, raczej nie próbować przy cukrzycy.
Jeśli chodzi o twarz to nie zauwazyłam większych zmian, chociaż skóra faktycznie jest pogrubiona, jakby żywsza i wydaje mi się bardziej zwarta.
Natomiast mój biust przeszedł cholerny renesans. Natura miała hojną rękę jak sprezentowała mi bufet, a że dwa lata temu zrzuciłam sporo kilogramów to niestety piersi poleciały w dół. Przysięgam... podniosły się xD
22 kwietnia 2016 20:05 / 3 osobom podoba się ten post
Super, jak dla mnie, krem do rąk, to MELK FETT SOFT z OmbiaMED Mit Aloe Vera & Glycerin Jak jest, to kupuję hurtem, aby nie zabrakło. Wchłania się idealnie. Efekt jest niesamowity! Do ust natomiast tylko Yuma w aptece. Miałam ogromny problem, wypróbowałam wszystko, co było na świecie, od najtańszego do najdroższego i nie było efektu. Odkąd znajoma poleciła mi, zapomniałam o problemie! Nadaje się również do pięt itp. efekt powalający...
23 kwietnia 2016 16:37
Super niedrogi krem nawilżający na noc do cery mieszanej
23 kwietnia 2016 16:43 / 2 osobom podoba się ten post
Malina

Super niedrogi krem nawilżający na noc do cery mieszanej

ciekawe czy do mojej obecnej cery tez sie nadaje ? 
23 kwietnia 2016 16:46 / 1 osobie podoba się ten post
Samboja

Ja wielbię Superpharm, niestety mam do najbliższego szmat drogi z mojego końca świata :D
A aptek DOZ przynajmniej 4 w najbliższej okolicy ;)
Niemniej ceny dermokosmetyków w Niemczech to kpina.
Z drugiej strony mają często zaskakująco niskie ceny na kosmetyki marek selektywnych - Nutrix od Lancome w Polskim Duglasie kosztuje 200zł a w Niemieckim 40 Euro. Podobnie wygląda różnica cen na stronach internetowych.
Biorąc pod uwagę różnicę wynagrodzeń to kosmetyki  Diora czy Guerlain nie są już takim dobrem luksusowym.
 
BTW też mnie się zdawało, że to antyperspirant :D
BTW 2 Manhattan ma idealną kopię Fiji, u nich to numerek 200 Sweet Creams :D

O ! Jaka śliczna buzia !!!!
Widac Tobie sluża te kosmetyki.Mi jak widac chyba nie 
23 kwietnia 2016 16:50 / 2 osobom podoba się ten post
ORIM

ciekawe czy do mojej obecnej cery tez sie nadaje ? :-)

Obawiam się że trzeba coś tłuściejszego bo masz suchą
23 kwietnia 2016 16:55 / 1 osobie podoba się ten post
Malina

Obawiam się że trzeba coś tłuściejszego bo masz suchą

no cos ty ! Mieciutka,nawilzona jak pupa niemowlecia 
23 kwietnia 2016 17:05 / 1 osobie podoba się ten post
ORIM

no cos ty ! Mieciutka,nawilzona jak pupa niemowlecia :-)

No widzę że masz jakąś maseczkę nałożoną,no nawilżaj się to zdrowo
23 kwietnia 2016 17:23
Ta maseczka to pewnie z alg morskich i ORIM ma rację, jak zmyje, będzie jak pupa niemowlęcia :) :) :)