Kim jestesmy z zawodu?

07 maja 2014 08:44 / 3 osobom podoba się ten post
Moim wyuczonym zawodem jest technik uzdatniania wody i oczyszczania ścieków,ale nigdy wtym zawodzie nie pracowałam.Jednakże coś mi pozostalo ponim....ha,ha zajmuje sie oczyszczaniem wiadomo czego u PDP :)
07 maja 2014 08:58 / 6 osobom podoba się ten post
Już kiedyś pisałam mój zawód to Zdobnik Szkła Kryształowego.26 lat przepracowałam w zawodzie i nie doczekałam się emerytury, bo już nikomu kryształy się nie podobają i kto je teraz kupuje.Wspominam z sentymentem moją pierwsza prace w hucie ,,Violetta".
Teraz moja praca jest całkiem inna.Jak widzę u PDP jakiś kryształ , to oglądam go, sprawdzam jakość wykonania,trudność i myślę któż go robił.
Kiedyś tak oglądałam u jednej PDP flakon , a ona mi mówi ,żebym go odstawiła ,bo to kryształ bardzo cenny i mogę rozbić.
Pomyślałam sobie ,kobieto ile ja takich i innych w rękach miałam, ile kieliszków przez moje ręce przeszło ,że nawet alkoholik tylu nie trzymał.
07 maja 2014 09:09 / 2 osobom podoba się ten post
kasiachodziez

Emi pokrewan duszo mamy identyczne zawody,i identycznie jak ty nigdy w nim nie pracowałam.Sklep spożywczy też się przewinął przez moje życie.

Pięć lat temu zrobiłam sobie półroczny kurs księgowości. Szło mi całkiem dobrze, na praktyce też, nawet chodziły ploty, że mnie tam zatrudnią, wystarczyło iść do szefowej. Ale jednocześnie dziewczyny gadały, że szefowa nie płaci na czas. A ja rachunki mam niezbyt elastyczne, więc do niej nie poszłam. Poza tym 4 tygodnie praktyki uświadomiły mi jakie to nudne to raz, a dwa oszaleć szło wśród tych obgadujących się przez 8 godzin bab. Wróciłam do handlu. Jedyne co mnie łączy z wyuczonym zawodem to podadek dochodowy, od samego początku rozliczam pity roczne. Najpierw rodzinie za darmo, a z czasem bliższym i dalszym znajomym za pieniądze.
07 maja 2014 09:17
ivetta

Już kiedyś pisałam mój zawód to Zdobnik Szkła Kryształowego.26 lat przepracowałam w zawodzie i nie doczekałam się emerytury, bo już nikomu kryształy się nie podobają i kto je teraz kupuje.Wspominam z sentymentem moją pierwsza prace w hucie ,,Violetta".
Teraz moja praca jest całkiem inna.Jak widzę u PDP jakiś kryształ , to oglądam go, sprawdzam jakość wykonania,trudność i myślę któż go robił.
Kiedyś tak oglądałam u jednej PDP flakon , a ona mi mówi ,żebym go odstawiła ,bo to kryształ bardzo cenny i mogę rozbić.
Pomyślałam sobie ,kobieto ile ja takich i innych w rękach miałam, ile kieliszków przez moje ręce przeszło ,że nawet alkoholik tylu nie trzymał.

Szkło jest twarde, więc zdobień czyli nacięć dokonuje się pewnie we wcześniejszej fazie, gdy jest jeszcze miękkie, czy inaczej?
Popatrzcie, jakie bogactwo zawodów mamy wśród nas, aż trudno uwierzyć!
 
Gastronomikiem z zawodu jest nasza Hogatka i jeszcze ktoś się zgłaszał, ale nie pamiętam nicka.
 
Zawód seksterka, a nie seksistka - brzmi podobnie, lecz nie tak samo. Dzięki, teraz zapamiętam!
07 maja 2014 09:26 / 1 osobie podoba się ten post
Romano , szkło kryształowe należy do szkieł miękkich , ma w sobie 24%ołowiu.Zdobienie polega na narzynaniu już gotowego wydmuchanego szkła.Do tego służą specjalne tarcze szlifierskie chłodzone woda.Pracowalam ,tez na szkle sodowym , czyli takim normalnym jakie mamy do codziennego użytku.Tu sie robi tylko delikatne wzorki.
07 maja 2014 09:31 / 1 osobie podoba się ten post
To ja wyuczuny technik technolog zywienia zbiorowego,-tez nigdy nie pracowalam w zawodzie,ale pracowalam za to w KPKS POZNAN 3 mieisace,nastepnoe jako pracownik socjalny,nastepnie 24 lata harowki jako zona i mama 4 pociech,a teraz jestem juz 3 rok opiekunka.....
07 maja 2014 15:20 / 2 osobom podoba się ten post
romana

Szkło jest twarde, więc zdobień czyli nacięć dokonuje się pewnie we wcześniejszej fazie, gdy jest jeszcze miękkie, czy inaczej?
Popatrzcie, jakie bogactwo zawodów mamy wśród nas, aż trudno uwierzyć!
 
Gastronomikiem z zawodu jest nasza Hogatka i jeszcze ktoś się zgłaszał, ale nie pamiętam nicka.
 
Zawód seksterka, a nie seksistka - brzmi podobnie, lecz nie tak samo. Dzięki, teraz zapamiętam!

Szkło w momencie gdy jest jeszcze miekkie, jest tak gorące, ze nikt nie odważyłby się go dotknąć.
Formowane jest z masy szklanej, która jest w formie ciekłej, rozgrzanej w specjalnych wannach szklarskich w bardzo wysokich temperaturach i chcąc opisać to obrazowo-wyglada jak ognista lawa.
Szkło poddawane jest obróbce ręcznej, dopiero po jego uformwaniu w specjalnych formach, zależy to od rodzaju technologii  / albo w formach metalowych-tzw. prasowane albo drewnianych, tj. najdroższe, dmuchane/.
Następnie wyroby poddawane są procesowi odprężania, po to aby nie pękały użytkownikom na stołach.
Dopiero ostatnim procesem obróbki jest zdobienie szkła.
Pozdrawiam.
07 maja 2014 18:55 / 9 osobom podoba się ten post
Ja to już ostatnio mówię o sobie, że jestem jak p. Kwiatkowska z 40-latka  - Kobietą pracującą jestem i żadnej pracy sie nie boję.
- Pierwsza moja pracą to salowa w szpitalu na oddziale dziecięcym -2 lata,
- sekretrarka  w nadleśnictwie  - 3 lata
- praca chałupnicza, polegająca na ręcznym zszywaniu wierzchów budów mokasynów - 5 lat (okres wychowywania dzieci z pieluch),
- praca w rodzinie niemieckiej (Haushalt, towarzyszenie staruszce) i w kuchni restauracyjnej - 2 lata
- szwaczka w firmie krawieckiej - 2 lata
- sekretarka, potem kadrowa w dużej międzynarodowej firmie budowlanej - 12 lat
- specjalista ds. rozliczeń w dużej firmie bud. na dużych kontraktach budowy dróg - 3 lata
 
Ostatni okres  niby bezrobotna, a jednak znowu nie, ponieważ zaliczyłam rok nauki w studium pomaturalnym na opiekuna medycznego.
W tym czasie pracowałam 2 miesiące  jako opiekunka osóby straszej w De i odbyłam 4 tyg, praktyke zawodową w DPS.
Obecnie pracuję w Urzędzie Skarbowym w ramach kilkumiesięcznego stażu z UP - rozliczam PITY. 
Przygotowuję się jednak na poważnie do wejścia w regularną pracę jako opiekun w DE. Zaniechałam już poszukiwań pracy na polskim rynku, bo prędzej znajdzie się tu beznadzieję (depresję ), niż pracę. Totalna katastrofa w naszej wyniszczonej i splądrowanej ekonomicznie ojczyźnie.
 
A wykształcenie mam wyższe licencjackie z admnistracji państwowej. Pracowałam zawsze i elastycznie przystosowywałam sie do warunków zyciowych. Teraz sobie myslę, że być może nazbyt sie rozdrobniłam i dlatego nie mam stałej pracy. Gdybym skoncentrowała sie bardziej na osiągnięciu jakichś konkretnych kwalifikacji, to nie byłabym w takiej sytuacji zawodowej dzisiaj. Zdaję sobie sprawę, że ze swoim potencjałem intelektualnym mogłam osiągnąć więcej, ale cóż życie to nie bajka i samo pisze scenariusz.
Mimo wszystko nie czuję się przegrana, uzbierało mi sie wiele doświadczeń zawodowych i przede wszystkim jestem inplus w życiu osobistym / rodzinnym.
 
07 maja 2014 22:17 / 2 osobom podoba się ten post
informatyka, niestety w pl nie warto, jeszcze z rok nauki jezyka i ENTER
07 maja 2014 22:31 / 2 osobom podoba się ten post
amelka

Szkło w momencie gdy jest jeszcze miekkie, jest tak gorące, ze nikt nie odważyłby się go dotknąć.
Formowane jest z masy szklanej, która jest w formie ciekłej, rozgrzanej w specjalnych wannach szklarskich w bardzo wysokich temperaturach i chcąc opisać to obrazowo-wyglada jak ognista lawa.
Szkło poddawane jest obróbce ręcznej, dopiero po jego uformwaniu w specjalnych formach, zależy to od rodzaju technologii  / albo w formach metalowych-tzw. prasowane albo drewnianych, tj. najdroższe, dmuchane/.
Następnie wyroby poddawane są procesowi odprężania, po to aby nie pękały użytkownikom na stołach.
Dopiero ostatnim procesem obróbki jest zdobienie szkła.
Pozdrawiam.

Bardzo to ładnie opisałaś,faktycznie tak jest.Dla ciekawosci dla zainteresowanych temperaturę w wannie szklarskiej mierzy się w Kelwinach,
07 maja 2014 23:09 / 3 osobom podoba się ten post
Kim jestem z zawodu ?
Jestem ( .... trenerem, policjantem, papieżem, pisarzem, sprzedawcą, opiekunką....)
Więc jeśli zmienisz zawód to znikniesz?Przestaniesz być sobą? A jeśli masz dwa lub pięć zawodów, to co-ilu cię jest?
Kim wtedy jesteś ?Raz tym raz tamtym? Nie piszesz bez przerwy, nie kierujesz samochodem bez przerwy, nie sprzedajesz bez przerwy, nie opiekujesz się bez przerwy.... Czasem śpisz. Więc przestajesz być sobą?
Jeżeli grasz , bo jesteś aktorem, to również nie robisz tego bez przerwy. Co wtedy? A nawet jeżeli grasz bez przerwy , udajesz kogoś wciąż i wciąż, to kim jesteś? Kto jest TYM, KTÓRY udaje?
Robimy coś , ale to nie stanowi o tym , kim jesteśmy. Jest wielu trenerów , policjantów, opiekunek. Nawet jeżeli Papież jest teraz jeden, to nie zawsze tak było, a poza tym za chwilę może być nim ktoś inny.
Ale Tobą lub Mną nikt jeszcze nie był i nigdy  nie będzie.
07 maja 2014 23:39 / 4 osobom podoba się ten post
Technik fizjoterapii, ale prawo do wykonywania zawodu juz dawno utracilam na rzecz bycia opiekunka, choc na to dyplomu nie posiadam.W Pl pracowalam w swoim zawodzie prawie 11 lat-5 w przychodni a 6- w uzdrowisku.Bardzo to lubilam, ale obecne zajecie rowniez daje mi wiele radosci i jakkolwiek to zabrzmi-spelniam sie jako opiekunka i jestem zadowolona.
08 maja 2014 14:11 / 6 osobom podoba się ten post
Ja też parę razy musiałam dokonywać poważnych zmian, żeby się odnaleźć na rynku pracy. Najpierw edukacje zakończyłam maturą w liceum ogólnokształcącym. Na studia nie zdałam bo nie dotarłam na egzamin /dlaczego to już inna sprawa bo to się nadaje do gazety/. Ale wtedy były inne czasy i pracy w biurze od groma. Prace mozna było zmieniać jak rekawiczki i tak też robiłam. Ostatnio w ZUSie na emeryturach i rentach. Potem przyszły duże zmiany, redukcje, bezrobocie itd.
Najwięcej zatrudniano w handlu więc pracowałam w sklepie. Nie byłam zachwycona więc trzeba było się przekwalifikować. Poszłam do Policealnego Studium Pracowników Służb Społecznych i po dwóch i pół roku zostałam dyplomowanym pracownikiem socjalnym. Szybko znalazłam pracę w zawodzie, w Domu Dziecka. Tutaj poczułam, że jestem w odpowiednim miejscu i robię to co lubię i to do czego jestem stworzona. Wydawało się, że już nic złego mnie nie spotka. Ale nie w moim przypadku. Po 6 latach pracy, kiedy uważałam że wiem juz prawie wszystko nasz kochany rząd zmienił Ustawę o Pomocy społecznej i wymyślił, że pracownik socjalny na samodzielnym stanowisku musi mieć wykształcenie wyższe i to na kierunku praca socjalna. Fajnie nie. Ale co cię nie zabije to cię wzmocni. Jak jest coś nowego to z reguły idą unijne projekty. I oczywiście szybko rozpisano konkurs na zorganizowanie I stopnia takich studiów. Walczyły dwie uczelnie Opole i Warszawa. Ja mieszkam we Wrocławiu więc zgadnijcie, która wygrała. Oczywiście Warszawa. I tak co dwa tygodnie do Warszawy. Szło mi nawet całkiem dobrze. I kiedy drugi rok nauki dobiegał końca do Domu Dziecka przyjęto nową dyrektor 26 lat i pani kompletnie bez doświadczenia za to z całą masą kompleksów wymieniła cały personel. I tak musiałam przerwać studia i znowu znaleźć nowy pomysł na życie i jestem teraz opiekunką. Napisałam to, bo kiedy przeczytałam wasze wpisy uświadomiłam sobie ile człowiek tak naprawdę potrafi znieść i jaki umie być elastyczny.
08 maja 2014 18:29
Ewik, we Wrocku na socjologii można od I roku studiować pracę socjalną, robią te studia własnie pracownicy socjalni, lecz nie wiem o jakich latach mowisz, może wtedy jeszcze nie było. Mam dane sprzed 6 lat, bo myślałam o socjologii, lecz specjalizacji komunikacja społeczna, zanim jednak nie wylądowałam na kulturoznawstwie. Wtedy były tam tylko te dwie. Możesz spróbować skończyć te studia, własnie we Wrocławiu, zaocznie lub nawet poprosić o indywidualny tok studiów, wtedy można sobie spokojnie pracowac w D. Ja tak zrobiłam V r.kulturoznawstwa, na zajęciach prawie mnie nie było, wpadałam tylko na sesję, a pracy było sporo, mimo że to końcówka. Jednak dałam radę!

Wyższe wykształcenie jest praktyczne, bo umożliwia zrobienie wielu ciekawych podyplomówek, a nie wiesz, gdzie Cie jeszcze zawieje i warto mieć otwarte różne opcje...
08 maja 2014 18:52
Zofija

Ja to już ostatnio mówię o sobie, że jestem jak p. Kwiatkowska z 40-latka  - Kobietą pracującą jestem i żadnej pracy sie nie boję.
- Pierwsza moja pracą to salowa w szpitalu na oddziale dziecięcym -2 lata,
- sekretrarka  w nadleśnictwie  - 3 lata
- praca chałupnicza, polegająca na ręcznym zszywaniu wierzchów budów mokasynów - 5 lat (okres wychowywania dzieci z pieluch),
- praca w rodzinie niemieckiej (Haushalt, towarzyszenie staruszce) i w kuchni restauracyjnej - 2 lata
- szwaczka w firmie krawieckiej - 2 lata
- sekretarka, potem kadrowa w dużej międzynarodowej firmie budowlanej - 12 lat
- specjalista ds. rozliczeń w dużej firmie bud. na dużych kontraktach budowy dróg - 3 lata
 
Ostatni okres  niby bezrobotna, a jednak znowu nie, ponieważ zaliczyłam rok nauki w studium pomaturalnym na opiekuna medycznego.
W tym czasie pracowałam 2 miesiące  jako opiekunka osóby straszej w De i odbyłam 4 tyg, praktyke zawodową w DPS.
Obecnie pracuję w Urzędzie Skarbowym w ramach kilkumiesięcznego stażu z UP - rozliczam PITY. 
Przygotowuję się jednak na poważnie do wejścia w regularną pracę jako opiekun w DE. Zaniechałam już poszukiwań pracy na polskim rynku, bo prędzej znajdzie się tu beznadzieję (depresję ), niż pracę. Totalna katastrofa w naszej wyniszczonej i splądrowanej ekonomicznie ojczyźnie.
 
A wykształcenie mam wyższe licencjackie z admnistracji państwowej. Pracowałam zawsze i elastycznie przystosowywałam sie do warunków zyciowych. Teraz sobie myslę, że być może nazbyt sie rozdrobniłam i dlatego nie mam stałej pracy. Gdybym skoncentrowała sie bardziej na osiągnięciu jakichś konkretnych kwalifikacji, to nie byłabym w takiej sytuacji zawodowej dzisiaj. Zdaję sobie sprawę, że ze swoim potencjałem intelektualnym mogłam osiągnąć więcej, ale cóż życie to nie bajka i samo pisze scenariusz.
Mimo wszystko nie czuję się przegrana, uzbierało mi sie wiele doświadczeń zawodowych i przede wszystkim jestem inplus w życiu osobistym / rodzinnym.
 

też szyłam mokasyny :)