27 września 2013 15:02 / 4 osobom podoba się ten post
Ja to chyba jestem odmiencem, wszyscy pewnie macie racje, ale ja mam dopiero za soba dwie rodziny niemieckie, i jak jechałam po raz pierwszy to nie miałam ze soba nic tylko chec do pracy, strach jak sie dogadam, jak przetrwam 7 tygodni czy zostane czy nie uciekne itp. zadne skromne nawet podarki nie były mi w głowie ,tak tez za drugim razem, myslalam jak sobie poradze w nowej sytuacji, osoby kture byly w wiecej niz dwa miejsca, moga sie wypowiadac ja po prostu jechałam zeby dobrze pracowac!!!Kazdy wyjazd czegos uczy,ja nie chciałabym zeby ktos pomyslał ze jak dam nawet skromny prezent ,to cos chce za to lub wkupiam sie w łaski lub cos w tym stylu,moge sie mylic nie mowie nie!!! Człowiek całe zycie sie uczy:)