malwalJa też mam swój ogródek i bardzo lubię tam pracować. Tylko teraz mi smutno, bo już bym coś chciała robić, szczególnie, że słonko tak ładnie przygrzewa, no ale cóż, ziemia zamarznięta i muszę czekać. Jakoś sobie ten czas umilam kupując nasionka, zarówno warzyw jak i kwiatów. Planuję też powoli, co i gdzie posadzę. Zamierzam w tym roku zrobić takie podwyższane grządki, a w nich zioła. I ścieżkę obsadzić aksamitkami. Kupiłam nawet specjalne lampki ogrodowe, w perfektmarket, takie wbijane w ziemię. Wiem, że jeszcze za wcześnie, ale nie mogłam się powstrzymać.
Wy też tak macie, że zaczynacie już planować, co będziecie robić w swoich ogródkach?
Planujemy, planujemy i u mnie np na planach się kończy. Do domu zaglądam na krótko i pomimo, że lubię tam trochę popracować, to jest mało czasu. Ogród zminimalizowałam do ozdobnych krzewów, skalniaków i trawy.Jak wpadnie tam któreś z dzieci, to wykosi trawę , ja trochę poskubię i tyle. Jest to jednak moje ulubione miejsce jak jestem latem lub wiosną w domciu.Jest ładnie, a najbardziej cieszy mnie widok kwitnącej magnolii.Czy w tym roku doczeka się na mnie? Nie wiem, bo będę tylko na samą Wielkanoc i póżniej w drugiej połowie maja.
To fajnie, że tak sobie planujesz, bo to jest fajnie już tak oczmi wyobrażni widzieć swój ogród. Aksamitki to kwiatki niezawodne. Takie lampki też kupuję od czasu , do czasu i nie wyjmuję na zimę- kiedyś swieciły pod śniegiem. Też fajny widok. One nię są jednak bardzo żywotne i trzeba po każdym sezonie uzupełniać.Pozdrawiam wiosennie.