Oj Natko powinnaś się zastanowić co dalej. Dobrych rad udzielają Tobie w większości kobiety starsze. I nie będą to rady dla młodej dziewczyny.Jesteś młoda, i normalne jest, że chcesz do ludzi.
To nie jest praca dla młodych dziewczyn. Siedzenie przez 24 godziny ze starym schorowanym człowiekiem napewno ma wpływ na nasza psychikę. Nie wiem czy ktoś robił badania co dzieje się z opiekunkami kiedy już wiek im na taką pracę nie pozwala.Nie biorę pod uwagę zagrożeń jakie mamy w wykonywaniu codziennych czynności pielęgnacyjnych pacjenta. Każda pewnie bardzo tego przestrzega.
Nie chciałabym, aby moja córka pracowała w takim zawodzie.
Nie jestem też matką, która chce pomagać swoim dzieciom i dlatego siedzi miesiacami. jestem jedną z tych kobiet, która kiedyś zaufała i została w kraju. Pracowałam bardzo uczciwie do swojej emerytury. Niestety ani moje pobory, ani obecna emerytura nigdy mi nie pozwalały na życie na właściwym poziomie. Całe swoje życie jestem na utrzymaniu a to rodziców a to męża. Nigdy mi moja pensja nie starczała.
Chciałabym teraz spotykać się z moimi przyjaciółkami na kawie, umawiać się do teatru, chodzić na koncerty. Ale niestety za mało pieniążków. Więc za co ja mam kochać te łany szumiące, te łąki zielone? Nie potrafię się rozczulać.
Zapewniam was po drugiej stronie Odry bzy też pięknie pachną.
Natko ty szczęścia szukaj i mądrych przyjaciół Ci życzę.