12 października 2016 11:35 / 1 osobie podoba się ten post
Bo przeważnie Ty masz umowę i rodzina ma też, tylko że one nie są jednakowe. Firmy żeby zdobyć klienta często nie zawierają w umowach z rodziną wszystkiego. No i później bywa, że po konfrontacji obydwu umów wychodzi, że opiekunka praw żadnych nie ma, za to masa obowiązków i kar.
Nie jestem w stanie tego pojąć, bo potrzebujących opieki jest coraz więcej. Opiekunki zaś coraz lepiej orientują się, że coś im się też należy.
Pierwszą umową, gdzie miałam czarno na białym wszystko opisane, to była umowa z pośrednikiem szwajcarskim. On posredniczyl między rodziną a polska agencją. I tu akurat dokładnie wiem ile kto miał. Pośrednik pobierał 60 franków na miesiąc od rodziny i od agencji, agencja od rodziny miała 275 franków. Z tym, że rodzina zwracała za dojazd, a ja juz na Gewerbe pracowałam.
W umowie było wszystko, kto komu ile płaci, czas wolny, jaki musi być pokój, ile na wyżywienie, co będzie, jeśli stan pacjenta się pogorszy, albo trzeba będzie w nocy wstawać.
Wracając do tej agencji, z kwoty 275 Fr odjąć 60 fr, zostaje 215 fr na koszty agencji i jej zysk....