11 stycznia 2015 11:04 / 22 osobom podoba się ten post
marikanaogarnij się! Opiekunka to nie profesor wracający z wyładu w Oxfordzie! Przestańcie wynosic tę profesję nad poziomy!!!!!!!!!! Jesteśmy zwyczajnymi służącymi i tak nas traktuja agencje. Tu nie wymaga się odpowiedniego wykształcenia, wystarczy odrobina znajomości języka, od tego uzaleznia sie kontrakt! Panienka po zawodówce za biurkiem w agencji, ocenia pania magister, ktora chce do pracy w opiece wyjechać. Dziwi nie, ze niektóre Panie traktują to jak zawód i oczekują szacunku, uznania.... Mnie to raczej głupio, ze się tak poniżać muszę...
Marikana, przeczytałam zaległy wątek od czasu mojego wpisu, bo i ja z nimi pracowałam i czysta ciekawość co się zmieniło mnie tu sprowadziła.
Temat podwójnego miejsca pomijam szerokim łukiem bo już się wypowiedzieli wszyscy chyba; ale końcówka Twojego powyższego postu wstrząsnęła mną do trzewi.
Głupio Ci? To przepraszam za obcesowość: co tu robisz? Chyba nikt Ci pistoletu do głowy nie przystawił każąc podjąć tą pracę?
Jeśli urąga Ci świadomość że jesteś TYLKO kimś do podcierania pupy, pilnowania, karmienia, gotowania, sprzątania i dbania o komfort życia starszych schorowanych ludzi to nie znając Ciebie bliżej stwierdzam jedno: według mnie NIE NADAJESZ SIĘ DO TEGO.
Nie ma zajęcia które wykonywane rzetelnie i uczciwie przynosi ujmę temu kto je wykonuje. Jeśli widzisz człowieka zamiatającego ulice albo zbierającego papierki w parku to myślisz że on się poniża?
Albo np. w Monachium miałam okazję zobaczyć pana który zajmował się czynnością dawno zapomnianą.
Mianowicie czyścił przechodniom buty.
Ten dopiero się poniżał, grzywką niemal zamiatał chodnik!!!
Ale na życie zarabiał uczciwie... I nikt mu nie urągał, nikt nie potraktował jak śmiecia, a Ty swoimi słowami sprawiłaś że ktoś kto może chce zacząć pracę opiekunki i zagląda tu by się czegoś dowiedzieć może się tak właśnie poczuć. Bo przecież to taka hańba...
Wstyd mi. Ale nie dlatego że jestem opiekunką; bo z tego jestem dumna: niosę pomoc potrzebującym. Wstyd mi z Twojego powodu...
Chciałoby się więcej napisać, ale czuję że chyba nie bardzo jest po co.............................