Iza38bp. Bardzo przepraszam, już odrobiłam lekcje, profil uzupełniłam.
Nigdy nie byłam w biurze we Wrocławiu. Od razu trafiłam do biura w Niemczech. Nigdy też nie słyszałam o tej barierze, o której piszesz....To duża agencja, wielu ludzi się przewija, różnie można trafić. Ale z tego co ja mam z nimi do czynienia, nie mogę narzekać. Owszem, jak już pisałam, miałam jesienią babcię z demencją, ale to też wina rodziny i mojej poprzedniczki, bo trochę "przekłamali". Teraz jestem na tej samej ulicy, to jest koleżanka, mojej poprzedniej podopiecznej. Sama mnie sobie znalazła, bo przychodząc odwiedzić swoją znajomą, trochę sobie pogadałyśmy, no i wyszło na to, że szuka też Polki do opieki. Jestem tu od połowy stycznia, za dwa tygodnie zjeżdżam do Polski, ale musiałam obiecać, że wrócę, w maju. Chętnie wrócę, bo jestem w sumie do towarzystwa, babcia chodząca i tym szczęśliwsza, im więcej przy sobie zrobi. Sama sobie szukam zajęcia, myję okna, buszuję w ogródku itp. Jeśli chodzi o firmę, to naprawdę nie mogę powiedzieć złego słowa. Zawsze jak dzwonię, załatwiam wszystko od razu. Następnym razem jak przyjadę, biorę się za załatwianie pieniążków na dzieci. Bo po pół roku zameldowania należą mi się, a mam dwóch synów uczących się, jest o co powalczyć. Pozdrawiam