08 kwietnia 2014 08:32 / 4 osobom podoba się ten post
Najtrudniejsze moim zdaniem są osoby leżące, które w niedawnym czasie straciły swoją sprawność i jeszcze nie zdążyły się z tym pogodzić, są roszczeniowe, wymagające i trudne... jakkolwiek im współczuję bo nie chciałabym się znaleźć w takiej sytuacji to jednak są bardzo męczące.
A w temacie, moze nie to co wolno ale napiszę czego moim zdaniem na pewno NIE WOLNO... zmieniać na siłę przyzwyczajeń wielu dziesiecioleci, mozemy jedynie lekko korygować a najczęściej udawać, że pewnych rzeczy nie widzimy. Nie zmienimy starszego człowieka a próbując na siłę go zmienić możemy doprowadzić do jego wycofania, agresji, niepokoju i utraty jego poczucia bezpieczeństwa a co za tym idzie pogorszenie stanu zdrowia a na tym nam chyba nie zalezy...
Jeszcze mała dygresja, często ludzie się mnie pytają "Dlaczego chcesz się zajmować dziadkami?", odpowiadam wtedy, że to dlatego, że mało kto ich kocha, mało kto chce poświecić im swoją uwagę i czas, często spisani są na straty (ot, cywilizacja... w ludach prymitywnych, czy choćby u moich Romów, stary człowiek otaczany jest największym szacunkiem, ze względu na swoje zyciowe doświadczenie i mądrość), moze jestem altruistką? Nie wiem... ale zawsze cieszy mnie gdy moje działania i starania doceniane są choćby przez cień uśmiechu, czy uścisk dłoni (pamiętam taką jedną babeczke z DPS, totalny leżak, często karmiona pzrez zgłębnik bo odmawiała jedzenia... a dlaczego? bo karmiona na siłę była.. no jedz! jedz bo nie mam czasu! ... jakby sie komuś kurna gdzieś śpieszyło i go goniło... gdy ja ją karmiłam, głaskałam po niekumatym łebku, trzymałam za łapkę i widziałam jej niewidzące oczy, które szukały mojego cienia, sama często szukała mojej ręki i wtedy mnie to zawsze wzruszało), a mają tyle wiedzy, tyle do powiedzenia, nie ze wszystkim oczywiście muszę się zgadzać ale wysłuchać mogę...