Nasze teściowe - udręka, czy wybawienie?

04 kwietnia 2015 18:33 / 1 osobie podoba się ten post
Teściowa. W moim słowniku należy szukać pomiędzy diabłem wcielonym a czterema jeźdźcami apokalipsy. Wszystkie teściowe z dowcipów mogłyby raptem terminować u niej. Pierwsze wrażenie: dusza człowiek, po bliższym poznaniu - nienawidzą jej wszyscy, nawet własny syn (drugiego tak rozpiła, że niestety nie żyje).
Jak to określił jeden z kuzynów: słodka, że do rany przyłóż, ale potem wda się gangrena.
Co ciekawe: jej mama to był tak wspaniały człowiek, że na pogrzebie brakło 4 autokarów, żeby dowieźć na cmentarz. I do tej pory wspominają bardzo ciepło.
04 kwietnia 2015 19:04 / 3 osobom podoba się ten post
Moja TEŚCIOWA  wychowała syna,ktory jest moim mężem i za to jestem jej wdzieczna,bo to dobry i madry człowiek. I to mogę ocenić. Dzisiaj byłam na cmentarzu ze stroikiem wielkanocnym i zapaliłam lampke.Jutro przy sniadaniu wspomnimy o niej i o innych członkach rodziny,ktorzy już z nami nie zasiądą do stołu:(:(
04 kwietnia 2015 19:14 / 3 osobom podoba się ten post
A moja obecna „przyszła” teściowa jest wspaniałą kobietą.
Zawsze mogę jej o wszystkim powiedzieć
I ze wszystkiego się wyżalić.
To ona przeżywa więcej stresów przeze mnie, niż ja przez nią.
04 kwietnia 2015 19:17
darekr

A moja obecna „przyszła” teściowa jest wspaniałą kobietą.
Zawsze mogę jej o wszystkim powiedzieć
I ze wszystkiego się wyżalić.
To ona przeżywa więcej stresów przeze mnie, niż ja przez nią.

Zazdroszczę bardzo. Wiem, że niektórzy mają szczęście. Niestety, zarówno ja jak i druga synowa (obecnie wdowa) jest zgodne co do opinii.
 
04 kwietnia 2015 20:09 / 6 osobom podoba się ten post
Moja teściowa dała mi wspaniałego męża i za to staram się jej odwdzięczyć. Mamy dziś ze sobą zdrowe i szczere relacje. Dawniej nam pomagała, a teraz my możemy jej pomóc i tak powinno być. Długo u mnie trwało zanim przeszło mi przez gardło mówić jej, mamo. Obiecałam sobie, że kiedy moi synowie będą mieć już na stałe kobiety swego życia, to chcę by mówiły mi na Ty. Tak jest lepiej i tak mi się podoba. Obserwuję to u Niemców i jakoś wszystkim to pasuje.
02 września 2017 14:56 / 3 osobom podoba się ten post
Wybawienie. Mam 2 teściowe, dobrze gotują, pomagają przy dzieciach.
02 września 2017 15:25 / 7 osobom podoba się ten post
Ja nie mam ani jednej (((, kurcze jedni to maja szczescie )))2,3 tesciowe ...
02 września 2017 17:06 / 9 osobom podoba się ten post
magdzie

Ja nie mam ani jednej (((, kurcze jedni to maja szczescie )))2,3 tesciowe ...

Nie dość , że  mają szczęście posiadania dwóch teściowych to ....jak też sprytnie ci nowicjusze poruszają się po forum . Kurczę ...wątki wyciągają o których już niejednen uzytkownik zapomniał , że takowe istnieją ....Bystrzachy ...ja cieee....
02 września 2017 23:29
Darko

Wybawienie. Mam 2 teściowe, dobrze gotują, pomagają przy dzieciach.

No tobie to sie chwali zes ty nic zlego o tesciowej nie napisal!!!  Az zem postawila oczy w slup hahahaha!!! To tesciowe musza miec dobrze,ze nie muszap racowac zazdraszczam!
02 września 2017 23:33 / 3 osobom podoba się ten post
fado

Moja teściowa dała mi wspaniałego męża i za to staram się jej odwdzięczyć. Mamy dziś ze sobą zdrowe i szczere relacje. Dawniej nam pomagała, a teraz my możemy jej pomóc i tak powinno być. Długo u mnie trwało zanim przeszło mi przez gardło mówić jej, mamo. Obiecałam sobie, że kiedy moi synowie będą mieć już na stałe kobiety swego życia, to chcę by mówiły mi na Ty. Tak jest lepiej i tak mi się podoba. Obserwuję to u Niemców i jakoś wszystkim to pasuje.

Do mnie chlopak mojej corki mowi na ty przeca nie bedzie mowil mama bo zadna jego mama i jeszcze nie wiem co z tego bedzie to tym bardziej wola miec dystans. Jako przyszla tesciowa do niczego sie nie wtracam se robia co chca ale widze,ze moja corka czesto niezadowolona. Niech se chodza ze soba i lepiej niech co zlego wyjdzie przed slubem bo po slubie nie utrzymam jak im sie co zmieni. Powiem wtedy widzialy galy co braly.
03 września 2017 10:15 / 6 osobom podoba się ten post
EwaR65

Do mnie chlopak mojej corki mowi na ty przeca nie bedzie mowil mama bo zadna jego mama i jeszcze nie wiem co z tego bedzie to tym bardziej wola miec dystans. Jako przyszla tesciowa do niczego sie nie wtracam se robia co chca ale widze,ze moja corka czesto niezadowolona. Niech se chodza ze soba i lepiej niech co zlego wyjdzie przed slubem bo po slubie nie utrzymam jak im sie co zmieni. Powiem wtedy widzialy galy co braly.

Ja to po pierwszym mojej córki, który był do rany przyłóż, a później wyszło szydło z worka (dobrze że jeszcze przed ślubem) to powiedziałam, że moja tolerancja i milość bezwarunkowa ma granice ... i że błogosławić nie będę, najwyżej przyp..rdolę. I warto było to powiedzieć... Szykuje mi się formalizacja konkubinatu... teraz jestem za... Tylko jak on ma do mnie mówić ??? ... z gówniarzmi na ty nie przechodzę...
03 września 2017 10:25 / 5 osobom podoba się ten post
Acha, a moja teściowa urodziła się 1-go kwietnia, czyli w Prima aprilis I nie wiem czy to ja się pomyliłam, czy on się pomylił...
03 września 2017 10:53 / 7 osobom podoba się ten post
nowadanuta

Ja to po pierwszym mojej córki, który był do rany przyłóż, a później wyszło szydło z worka (dobrze że jeszcze przed ślubem) to powiedziałam, że moja tolerancja i milość bezwarunkowa ma granice ... i że błogosławić nie będę, najwyżej przyp..rdolę. I warto było to powiedzieć... Szykuje mi się formalizacja konkubinatu... teraz jestem za... :-) Tylko jak on ma do mnie mówić ??? ... z gówniarzmi na ty nie przechodzę... :lol2:

Mój zięć mówi "teściówka":)Mnie pasuje,niewielka między nami różnica wieku i raczej mi mamował nie będzie:)U synowej trwało trochę ,ale ostatecznie mówi "mamo"Obojgu zaraz po ślubie zaproponowałam ja,że jak chcą, to niech tak mówiąAle na mówienie na "ty" bym się nie zgodziła,w końcu to nie sa moi koledzy i koleżanki tylko małżonkowie moich dzieci:).Myślę,że ich to bardzo nie boli, bo rzadko się widujemy:)Córka do teściów mówi mamo ,tato a syna to muszę zapytać bo nawet nie wiem:)Ja mamuję i nie mam z tym problemu,zreszta nigdy nie miałam.Tak jest przyjęte,mnie to różnicy nie robi, a dzięki temu mam zaplusowane u teściowej:)Którą,nota bene ,też rzadko widuję:)
Spotykam się często z takim bezosobowym zwracaniem się do teściów,w ustach dorosłego bądź co bądź człowiek  to brzmi co najmniej śmiesznie.Cos w rodzaju "niech poda sól","jak się czuje" itp.Od razu mi się Szaflarska u lekarza przypomina:)"niech mnie w dupę pocałuje":):):):):):)
03 września 2017 12:18 / 4 osobom podoba się ten post
Do byłego teścia, zawsze mówiłam: Tatusiu kochany , a do jego żony ( drugiej żony i macochy męża) po prostu po imieniu, czyli: Teresko, z szacunkiem , naleznym jej wiekowi, choć baby nie lubiłam
Szczęsliwie nie mam juz męża, ani tym bardziej teściów. Od dawna i to nie z mojej winy
03 września 2017 12:41 / 3 osobom podoba się ten post
Mój obecny zięć mówi do mnie mamo lub mamusiu. Pierwszy zwracał się do mnie tak samo chociaż nie przepadalismy za sobą.
Ja do swoich teściów podobnie jak doda...do teścia tatusiu a do teściowej mamo ( też za sobą nie przepadałyśmy..... )