Mój zięć mówi "teściówka":)Mnie pasuje,niewielka między nami różnica wieku i raczej mi mamował nie będzie:)U synowej trwało trochę ,ale ostatecznie mówi "mamo"Obojgu zaraz po ślubie zaproponowałam ja,że jak chcą, to niech tak mówiąAle na mówienie na "ty" bym się nie zgodziła,w końcu to nie sa moi koledzy i koleżanki tylko małżonkowie moich dzieci:).Myślę,że ich to bardzo nie boli, bo rzadko się widujemy:)Córka do teściów mówi mamo ,tato a syna to muszę zapytać bo nawet nie wiem:)Ja mamuję i nie mam z tym problemu,zreszta nigdy nie miałam.Tak jest przyjęte,mnie to różnicy nie robi, a dzięki temu mam zaplusowane u teściowej:)Którą,nota bene ,też rzadko widuję:)
Spotykam się często z takim bezosobowym zwracaniem się do teściów,w ustach dorosłego bądź co bądź człowiek to brzmi co najmniej śmiesznie.Cos w rodzaju "niech poda sól","jak się czuje" itp.Od razu mi się Szaflarska u lekarza przypomina:)"niech mnie w dupę pocałuje":):):):):):)