Co tu pisać :-) Moja pierwsza zmiana trwała (z zegarkiem w ręku) 20 min. Pdp z zaawansowaną demencja... Ja po kilkunastogodzinnej podróży i zieleńsza niż szczypiorek na wiosnę ... A niemiecki :lol3: Jak ja to przeżyłam sama dziś nie wiem ... Po dwóch dniach pokazał się syn i tłumaczył mi obsługę sprzętów domowych, w tym deski do prasowania :lol3: Zlecenia miałam na dwa miesiące i przedłużyłam o miesiąc aby na spokojnie zorganizować przeprowadzkę pdp do Heimu... Czyli dałam radę :-)