Właśnie wczoraj zmieniałem kolegę.
Wypilismy po pifffku,zapaliliśmy kilka fajek .........i juz po przekazaniu zmiany :-)
Właśnie wczoraj zmieniałem kolegę.
Wypilismy po pifffku,zapaliliśmy kilka fajek .........i juz po przekazaniu zmiany :-)
Właśnie wczoraj zmieniałem kolegę.
Wypilismy po pifffku,zapaliliśmy kilka fajek .........i juz po przekazaniu zmiany :-)
Zawodowcy.
Co tu pisać :-) Moja pierwsza zmiana trwała (z zegarkiem w ręku) 20 min. Pdp z zaawansowaną demencja... Ja po kilkunastogodzinnej podróży i zieleńsza niż szczypiorek na wiosnę ... A niemiecki :lol3: Jak ja to przeżyłam sama dziś nie wiem ... Po dwóch dniach pokazał się syn i tłumaczył mi obsługę sprzętów domowych, w tym deski do prasowania :lol3: Zlecenia miałam na dwa miesiące i przedłużyłam o miesiąc aby na spokojnie zorganizować przeprowadzkę pdp do Heimu... Czyli dałam radę :-)
hahaha Danuska, z instrukcja obslugi deski do prasowania, nigdy sie nie spotkalam hahahah . Ty to jakas wybrana jestes hhaha. Swoja droga dlaczego Niemcy( nie wszyscy, bo sa i cywilizowani) pozwalaja sie opiekowac swymi najblizszymi , takim debilnym Polakom hahhaha . Nie moge, jestem coraz bardziej zdezorientowana i zniesmaczona w tym kraju
Ja nie raz podejrzewam, że chcą przyśpieszyć zgon mamusi czy tatusia cudzymi, niewykwalifikowanymi rekoma... :-)
normalnie wstawie jutro fotke zelazka do prasowania jakie tutaj istnialo do mego przyjscia. Zakupilam za swoja kase nowe , zeby moc prasowac. Zabiore je , jak bede odchodzic hahhhaa nie jestem zlosliwa ale zabiore, bo moje. Ty z ta deska rozlozylas mnie na lopatki. Tu jest taka stara, ciezka, nie dajaca sie zlozyc, wiec jak chce prasowac, to musze latac z dolu na gore na kilka minut bo babcia nie moze zostac sama. Jak by deska byla nowa, to ja zniose na dol i mam robote i babcie na oku. Deski nie kupie , Andy ma wiec druga niepotrzena hahahha. Instrukcja obslugi deski, no nieeeee