Asik mam pytanie dotyczące nalewki czy słoik zakrecamy?
Asik mam pytanie dotyczące nalewki czy słoik zakrecamy?
Asik,a ile tego spirytusu(czystego)?,potem mowisz o wodeczce i sie pogubilam:(
Szybka miętówka / likier/:
- pół litra spirytysu,
- pół litra wody,
- pół kilograma cukru;
- garść świeżych liści mięty.
Garść liści mięty zalać spirytusem i odstawić.
Wodę przegotować z cukrem i ostudzić.
Po około 5-6 godzinach odsączyć miętę i liście wyrzucić /tylko nie kurom!/.
"Miętowy" spirytus połączyć z wodą z cukrem i gotowe.
Uwaga!
Mięty nie trzymać w spirytusie dłużej niż napisane powyżej, bo całość zgorzknieje.
W zależności od upodobań można zmienić ilość cukru i wody.
Kolor i smak - bezcenne ;-).
Fado,to wpadnij na moje miejsce,po wielu dniach walki poddałam się,bo człowiek jest niereforowalny.Nie myje niczego przed gotowaniem bo i tak się gotuje,pieczarek nie myje tylko czysci szczoteczką bo i tak się gotuje,dodaje zawsze do wszystkiego ocet i zawsze jest leckar.Ostatnio chciał ze mną konkurować w robieniu placków ziemniaczanych....były niesłone,surowe w srodku,bez mąki,rozwalały się przy najmniejszym dotknięciu,polane śmietanę z octem.Jeśli nie dosrtanę wrzodów albo nadkwasoty to będzie sukces.
Najgorsze jest to,że jest święcie przekonany,że cudownie i wspaniale gotuje.Szkoda słów...
Kasiu,zrobiłam z Twojego przepisu nadziewane cukinie,wyszły cudownie pyszne:)
Ivanilia40 ja to octowa dziewczyna ale tym co nie lubia to nie zazdroszcze!!! a moze twoj dziadek niech sam dla siebie gotuje a ty dla babci i siebi moze zrozumie:))))
Fado,to wpadnij na moje miejsce,po wielu dniach walki poddałam się,bo człowiek jest niereforowalny.Nie myje niczego przed gotowaniem bo i tak się gotuje,pieczarek nie myje tylko czysci szczoteczką bo i tak się gotuje,dodaje zawsze do wszystkiego ocet i zawsze jest leckar.Ostatnio chciał ze mną konkurować w robieniu placków ziemniaczanych....były niesłone,surowe w srodku,bez mąki,rozwalały się przy najmniejszym dotknięciu,polane śmietanę z octem.Jeśli nie dosrtanę wrzodów albo nadkwasoty to będzie sukces.
Najgorsze jest to,że jest święcie przekonany,że cudownie i wspaniale gotuje.Szkoda słów...
Kasiu,zrobiłam z Twojego przepisu nadziewane cukinie,wyszły cudownie pyszne:)
wiecie co dzisiaj na obiad zrobilam.....mialam sporo miesa mielonego ok pol kg i pieczarki ,miesko przyprawilam mocniej reszte dodatkow jak na mielone czesc pieczarkow(grubo pokrojone )podsmazylam wymieszalam z mielonym zrobilam klopsa i do zaroodpornego naczynia podlalam pol szklanka bulionu i wrzucilam reszte pieczark (w calosci) pycha palce lizac.....jakies 40 min pieczenia w 180 stopniach
Po pierwsze to bym po cichu ocet z wodą rozrobiła, po drugie , gotowałabym dla siebie w osobnym garnku i tyle, dziadkowi się nie dziw, do takich smaków przyzwyczajony,po drugie - jeśli chodzi o mycie warzyw , to zapewniam cię, że w knajpach też się nikt tym nie trudzi ...Szanuj swój żołądek, lepiej go piwem lub winkiem męczyc , jak octem:)
Fado,to wpadnij na moje miejsce,po wielu dniach walki poddałam się,bo człowiek jest niereforowalny.Nie myje niczego przed gotowaniem bo i tak się gotuje,pieczarek nie myje tylko czysci szczoteczką bo i tak się gotuje,dodaje zawsze do wszystkiego ocet i zawsze jest leckar.Ostatnio chciał ze mną konkurować w robieniu placków ziemniaczanych....były niesłone,surowe w srodku,bez mąki,rozwalały się przy najmniejszym dotknięciu,polane śmietanę z octem.Jeśli nie dosrtanę wrzodów albo nadkwasoty to będzie sukces.
Najgorsze jest to,że jest święcie przekonany,że cudownie i wspaniale gotuje.Szkoda słów...
Kasiu,zrobiłam z Twojego przepisu nadziewane cukinie,wyszły cudownie pyszne:)