Przepisy kulinarne

29 sierpnia 2013 16:38
hogata76

Takie kombinowane zarelko jest zawsze strzelone w 10-tke.Ja sama czesto kominuje,dlatego nie potrafie podac czystego przepisu na potrawe.Miare mam w swojej garsci.
Jak sie mnie ktos "pyta jaki przepis?",to kurna chata,mam z tym problem .Hahahahahaha,ale taka juz jestem:)

nie tylko Ty ja tez mam problem i tak sobie wlasnie siedze mysle i chyba ulepsze ttego klopsa jak zajade do domku,moze szynka parmenska do srodka i ktos mi kiedys o jajku gotowanym mowil.....hmmmm musze pokombinowac:)
ale to juz w domku:)
 
a tak wogole jadlyscie nalesniki z piersia z kurczaka iszpinakiem zapiekane serem?
az mi slinka poleciala! uwielbiam a moj maznie lubi szpinaku!:(
29 sierpnia 2013 16:41
anetta

Nie wiem dlaczego tutaj ten ocet taki słynny jest, do wszystkiego dodają, całe szczęście tylko raz trafiłam na babcię która w niego  bardzo mocno wierzyła - nawet na kotleta lała ocet.
Podziwiam ciebie że tak długo na dziadkowym jedzeniu wytrzymałaś ;-)

Wplywy kuchni wloskej ,  ja tez mam juz po 4 tygodnach 3 rodzaje octu, nawet truskawki jem z Creme Balsamico, we Wloszech na urlopie to poznalam, mozzarella, cuknia polana, skropiona
29 sierpnia 2013 16:43
magdalena_k

nie tylko Ty ja tez mam problem i tak sobie wlasnie siedze mysle i chyba ulepsze ttego klopsa jak zajade do domku,moze szynka parmenska do srodka i ktos mi kiedys o jajku gotowanym mowil.....hmmmm musze pokombinowac:)
ale to juz w domku:)
 
a tak wogole jadlyscie nalesniki z piersia z kurczaka iszpinakiem zapiekane serem?
az mi slinka poleciala! uwielbiam a moj maznie lubi szpinaku!:(

Klopsa z jajem robie zawsze na sw.Wielkiejnocy.
-jest pyszny
-pieknie sie prezentuje na stole swiatecznym.
Czesto robie klopsa ze sw.papryka czerwona(pokrojona w kosteczke),zolty ser-pokrojony w kostke.Wychodzi cos w rodzaju Piczeni Rzymskiej-mniam:) Jeszcze robie z majerankiem,na zimno do chleba,na cieplo z sosem chrzanowym-pychotka:)
 
Nalesniki robie ze szpinakiem
Do masy szpinakowej dodaje twarozek ziolowy,zeby bylo geste,czosnek i zapiekam z serem-az sie glodna zrobilam,hahahaha,a takie nalesniki robilam przedwczoraj:)
29 sierpnia 2013 16:45
hogata76

Klopsa z jajem robie zawsze na sw.Wielkiejnocy.
-jest pyszny
-pieknie sie prezentuje na stole swiatecznym.
Czesto robie klopsa ze sw.papryka czerwona(pokrojona w kosteczke),zolty ser-pokrojony w kostke.Wychodzi cos w rodzaju Piczeni Rzymskiej-mniam:) Jeszcze robie z majerankiem,na zimno do chleba,na cieplo z sosem chrzanowym-pychotka:)
 
Nalesniki robie ze szpinakiem
Do masy szpinakowej dodaje twarozek ziolowy,zeby bylo geste,czosnek i zapiekam z serem-az sie glodna zrobilam,hahahaha,a takie nalesniki robilam przedwczoraj:)

ślinotoku dostalam:)
29 sierpnia 2013 16:45
magdalena_k

nie tylko Ty ja tez mam problem i tak sobie wlasnie siedze mysle i chyba ulepsze ttego klopsa jak zajade do domku,moze szynka parmenska do srodka i ktos mi kiedys o jajku gotowanym mowil.....hmmmm musze pokombinowac:)
ale to juz w domku:)
 
a tak wogole jadlyscie nalesniki z piersia z kurczaka iszpinakiem zapiekane serem?
az mi slinka poleciala! uwielbiam a moj maznie lubi szpinaku!:(

Ja na naleśnik kładę szynkę gotowaną,plasterek sera,jak mam to ogórka tak jak do zrazów i smaruję keczapem, zawijam, kładę w naczynie żaroodporne, rozrabiam fix do makaronu i dodaję roztrzepane 2 jajka, posypuję trochę serem i wtedy zapiekam. 
Co do klopsików ja wrzucam w środek niewielkie pieczarki - też dobre ;-)
 
29 sierpnia 2013 16:46 / 2 osobom podoba się ten post
hogata76

Klopsa z jajem robie zawsze na sw.Wielkiejnocy.
-jest pyszny
-pieknie sie prezentuje na stole swiatecznym.
Czesto robie klopsa ze sw.papryka czerwona(pokrojona w kosteczke),zolty ser-pokrojony w kostke.Wychodzi cos w rodzaju Piczeni Rzymskiej-mniam:) Jeszcze robie z majerankiem,na zimno do chleba,na cieplo z sosem chrzanowym-pychotka:)
 
Nalesniki robie ze szpinakiem
Do masy szpinakowej dodaje twarozek ziolowy,zeby bylo geste,czosnek i zapiekam z serem-az sie glodna zrobilam,hahahaha,a takie nalesniki robilam przedwczoraj:)

Matko kochana ,przeczytałam ,ze dodajesz do klopsa świętą paptykę zamiast świeża no bo ten skrót;"sw" ...he,he,he
29 sierpnia 2013 16:47
tu na nalesniki sie kladzie usmazone wczesniej pieri na ostro w kawalkach do tego juz zrobiony szpinak zawijamy do naczynia posypujemy serem i do piekarnika
29 sierpnia 2013 16:52 / 1 osobie podoba się ten post
dorotee

Wplywy kuchni wloskej ,  ja tez mam juz po 4 tygodnach 3 rodzaje octu, nawet truskawki jem z Creme Balsamico, we Wloszech na urlopie to poznalam, mozzarella, cuknia polana, skropiona

Pyszne sa nalesniki z truskawkami i czarnym pieprzem .
-10 truskawek-przekrojone na pol
-szkl. czerwonego wina(polwytrawne)
-10 ziarenek pieprzu czarnego
-2 lyzeczki.cukru pudru
Wino wlac do rondelka,dodac pieprz i cukier .Chwile gotowac na malym ogniu,ok.5-7 min.Zagescic kisielem ale bardzo malo,zeby wino nie bylo za geste,lejace.Polac tym nalesniki,obok galka lodow waniliowych i smacznego.
 
Cukier-mozna dac wiecej,jesli lubimy slodkie:)Do dekoracji poukladac sw.truskawki ze szczypolkami i posypac cukrem pudrem:)
29 sierpnia 2013 16:58
W ogole ,to nalesniki to taki kulinarny -wdzieczny temat.Z nimi ,to mozna chyba wszystko zrobic.Ja tam kombinuje jak sie da-hahahahahaha:)
29 sierpnia 2013 17:24
ivanilia40

Wybacz ale do mnie takie powiedzenie,że w knajpach nikt się myciem nie przejumuje mnie trafia do mnie.Nie jadam w knajpie tylko w domu.
Po drugie,nie da się rozcieńczyć 6 albo 7 rodzajów octu,a poza tym każdy głupi by to zauwazył.Więc też nic byś z tym nie zrobiła.
Gotowanie osobne próbowałam,ale kłótnie były codziennie,bo było za dużo.Trzy miesiące wytrzymałam i stwierdziłam,że są ludzie niereformowalni,no chyba żeby się bić z nimi.

Wiem , że są niereformowalni, trochę za starzy nasi podopieczni , żeby się zmienić i nie taka nasza rola, zresztą. Ja na takiej stelli miesiąc wytrzymałam , tylko dlatego , że firma mnie bardzo prosiła, bo już po tygodniu chcialam zjeżdzać,  bardzo pomoglo odstesowanie codzienne u koleżanki po fachu , dwie ulice dalej..
29 sierpnia 2013 17:34
hogata76

Pyszne sa nalesniki z truskawkami i czarnym pieprzem .
-10 truskawek-przekrojone na pol
-szkl. czerwonego wina(polwytrawne)
-10 ziarenek pieprzu czarnego
-2 lyzeczki.cukru pudru
Wino wlac do rondelka,dodac pieprz i cukier .Chwile gotowac na malym ogniu,ok.5-7 min.Zagescic kisielem ale bardzo malo,zeby wino nie bylo za geste,lejace.Polac tym nalesniki,obok galka lodow waniliowych i smacznego.
 
Cukier-mozna dac wiecej,jesli lubimy slodkie:)Do dekoracji poukladac sw.truskawki ze szczypolkami i posypac cukrem pudrem:)

A ocet to pochodna wina, mysle o tym winnym
29 sierpnia 2013 18:59
Właśnie zjedłyśmy z babcią po 5gałek lodów z bitą śmietaną, uff... Zupełnie niezdrowo ale dostałyśmy w prezencie od znajomych które przyjechały odwiedzić babcię, szkoda było wyrzucić, babci aż oczy się zaświeciły więc już jej pozwoliłam na taką rozpustę ;-))
29 sierpnia 2013 19:16 / 1 osobie podoba się ten post
Podam przepis na uzależniające wafle ryżowe z nutellą.Wafel wyjmujemy z torebki a następnie bardzo cieniutko smarujemy nutellą.Dzięki temu,że nie jest zbyt słodki zjadamy około pół paczki na jeden raz.
A tak poważnie to ja się uzależniłam od wafli ryżowych z nutellą.Jak nie mam ,to szukam czegoś bo czuję głód ryżowo-waflowo-czekoladowy.
Chciałam sprawdzić na psie niemieckim czy jego też te wafle uzależnią.No i karmiłam go po malutkim kawałeczku codziennie,a teraz siedzi obok i prosi o więcej he,he
29 sierpnia 2013 19:28
ivanilia40

Podam przepis na uzależniające wafle ryżowe z nutellą.Wafel wyjmujemy z torebki a następnie bardzo cieniutko smarujemy nutellą.Dzięki temu,że nie jest zbyt słodki zjadamy około pół paczki na jeden raz.
A tak poważnie to ja się uzależniłam od wafli ryżowych z nutellą.Jak nie mam ,to szukam czegoś bo czuję głód ryżowo-waflowo-czekoladowy.
Chciałam sprawdzić na psie niemieckim czy jego też te wafle uzależnią.No i karmiłam go po malutkim kawałeczku codziennie,a teraz siedzi obok i prosi o więcej he,he

To nie wafle,to czekolada uzaleznia(nutella):D:D:D:D:D
29 sierpnia 2013 19:31
ivanilia40

Podam przepis na uzależniające wafle ryżowe z nutellą.Wafel wyjmujemy z torebki a następnie bardzo cieniutko smarujemy nutellą.Dzięki temu,że nie jest zbyt słodki zjadamy około pół paczki na jeden raz.
A tak poważnie to ja się uzależniłam od wafli ryżowych z nutellą.Jak nie mam ,to szukam czegoś bo czuję głód ryżowo-waflowo-czekoladowy.
Chciałam sprawdzić na psie niemieckim czy jego też te wafle uzależnią.No i karmiłam go po malutkim kawałeczku codziennie,a teraz siedzi obok i prosi o więcej he,he

a myslisz ze polski pies by nie chcial?hahahha