Lemon curd
-sok wyciśnięty z 3-4 cytryn + skórka otarta z 2-3
-150 g cukru
-ok 100g masła
-2 żółtka i 2 całe jajka
Można robić od razu w garnku, może szybciej, ale parę razy musiałam wszystko wywalić, bo się jajka zagotowały

Robię więc w kąpieli wodnej, pilnując, żeby dno miski nie dotykało gotującej się wody. Woda ma się pomału gotować, nie bulgotać.
Do miski wrzucam jajka i żółtka, dodaję cukier i trzepaczką, żadnym mikserem, mieszać energicznie, aż zrobi się taka fajna, lśniąca masa, Dodać sok i skórkę z cytryny i dalej mieszać. Uważać, żeby się nie zagotowało. Trochę to musi potrwać . Na koniec dodać masło i mieszać, aż zgęstnieje.
Zdarzało mi się, że mimo uważnego mieszania, to zrobiły się grudki, takie, jak czasem w budyniu. Wtedy przecierałam przez sitko.
Zawsze wyciskam sok ze wszystkich 4 cytryn i nie dodaję całego od razu, tylko próbuję, jak już masło dodane. Jak za słodkie, to daję resztę tego soku. Prawie zawsze, bo jak cytrynowy, to musi być przecież kwaśne

Nigdy nie zmniejszałam ilości cukru czy masła, bo ja tam się nie znam, ale myślę, że mogą mieć wpływ na konsystencję.
Podobno w słoiczku można trzymać ten curd nawet do 2 tygodni. Nie wiem, bo robię go wtedy ,kiedy planuję tartę cytrynową, czy ciasteczka jakieś. Resztę wyjadam łyżeczką ze słoiczka, albo z croissantami .
