Ja pierwsze święta spędziłam u ewangelików,córka dziadka przyjechała,kolacja składała się z samych ryb,dawali sobie prezenty przy choince,ja dostałam przy obiedzie,bo szłam na Wigilie do mojej siostry,było nas w tej miejscowości 8 polek,więc jakoś przeżyłyśmy święta,teraz będe w Baden-Baden u katolickiej rodziny ,więc zastanawiam się jak oni spędzają święta,nie spotkałam do tej pory żadnej Polki,więc chyba będzie ciężko,ale dam rade,trzymam kciuki za dziewczyny które tek jak ja muszą spędzić święta na obczyżnie,no i niestety ale prawdopodobnie nie będe miała neta.