Salsę to ja będę.....tańczyć. Mam nadzieję w tym roku w grudniu. Jakieś 30 lat z okładem się wybieram.....salsę...tę...zatańczyć na Kubie. Prognozy są optymistyczne w tym roku :-). Nie wiem tylko czy mój partner da się namówić, bo juz na Kubie był. Jak nie to zawsze zostaje Meksyk, tam tez podobno balety salsowe są i nie tylko. Taneczne balety, nie doszukiwać mi się tutaj drugiego dna :-)
Pan wachlarze wystawia do słońca.....też moje marzenie, ale przez najbliższe dwa lata,nie do realizacji....
