Nie do mnie co prawda,ale odpowiem :-).
E-papierosa kupisz w sklepie stacjonarnym bo w Posce nie ma możliwości kupienia przez internet. Najlepiej jak w sklepie sama sobie wypróbujesz co ci odpowiada,bo rodzajów e-fajek jest sporo.
Nie do mnie co prawda,ale odpowiem :-).
E-papierosa kupisz w sklepie stacjonarnym bo w Posce nie ma możliwości kupienia przez internet. Najlepiej jak w sklepie sama sobie wypróbujesz co ci odpowiada,bo rodzajów e-fajek jest sporo.
Dokładnie tak jest. I na początek jakiś prosty sprzęt, żeby się nie denerwować i z analogów przesiadka na liquid co najmniej 12 mg.
Mogę jednak polecić dla początkujących atomizer Nautilus-doskonale oddaje smak liquidu, a że grzałka tam ma dość spory opór to mozna na zwykłej baterii wapować. No tylko trzeba nauczyć się go obsługiwac, zeby nie zalać grzałki, sprawdzać uszczelki-jednak zawsze przez jakieś pierepałki świeżo upieczony waper przechodzi.
Te całe liqidy są beznikotynowe ? I czy to faktycznie zdrowsze?
Beznikotynowe to 0 mg. Liquidy zawierają różną zawartość nikotyny, można sobie wybrać. A ten nałóg-bo to też jest jakiś nałóg nie jest tak szkodliwy jak zwykłe papierosy, bo nie zachodzi tu reakcja spalania i nie wdycha się całej tablicy Mendelejewa. Jest tylko podgrzewany roztwór glikolu i gliceryny z aromatami i z jakąs tam zawartością nikotyny albo bez.
Jednak nie można zdecydowanie porównać wapowania z paleniem , jest to zupełnie co innego. Zostają przełamane nawyki z codziennych papierosowych rytuałów, ale to akurat dobrze.
Nie do mnie co prawda,ale odpowiem :-).
E-papierosa kupisz w sklepie stacjonarnym bo w Posce nie ma możliwości kupienia przez internet. Najlepiej jak w sklepie sama sobie wypróbujesz co ci odpowiada,bo rodzajów e-fajek jest sporo.
A propos palenia ,to nie palę od 13 czerwca.5 miesięcy to chyba mogę się pochwalić.
Obym jak najdłużej wytrwała.:taniec2:
Jak się chwalić,to się chwalić.20.listopada "bedom" 23"roki"jak nie palę.Gratuluję(Tobie,oczywiście a sobie tak przy okazji),aby tak dalej.:oklaski2:
23 lata i jeszcze pamiętasz? :D Też gratuluję.
Nadzieja niepalącej części mojego otoczenia na to,że narkoza odrzuci mnie od fajek, legła w gruzach.Nic takiego nie nastąpiło a ponoć się zdarza czasem.Mniej palę, ale palę .Cóż.....Rzucać nie chciałam:)Cała w tym robota by nadejszła ochota:)
Jestem palaczem, próbowałam rozstać sie definitywnie z nałogiem.............wytrzymałam 4 miesiące i znowu zaczęłam palić.
Tyle, ze jak jestem w DE palę elektryka.............a w PL analogi.
Co dziwne, w pracy nie mam ochoty na normalnego papierosa............ale jak już jestem na dworcu i czekam na Sindbada, to wypalę z 5 papierosów.
Taki ze mnie nałóg:-(