Dostałam kiedyś zlecenie do kobiety, która paliła papierosy tak namiętnie, że właściwie tylko przerwy na jedzenie były chwilami bez papierosa. Od czasu do czasu miała straszne ataki kaszlu. Widziałam coś takiego pierwszy raz w życiu. Firma uprzedziła mnie w prawdzie, że podopieczna pali, ale nie powiedzieli mi, że oddycha tylko dymem z papierosów. Dla mnie to był koszmar. Wietrzyłam wieczorami mieszkanie, ale to i tak na nic, bo śmierdziało wszystko wzdłuż i w poprzek.Wytrzymałam tam 10 dni i musiałam prosić firmę o ratowanie życia( mojego, oczywiście) Dobrze, że nie nauczyłam się palić wcześniej, bo znając swój słaby charakter dymiłabym dziś równo. Moja mama po zawale nie potrafi zerwać z paleniem.