Nie tan temat, ale co tam, napisze:
Wyslalam ja niewielka paczuszke do domu. W niej pare smarowidel dla corki, a dla mojego slubnego dwa opakowania Omega-3, nie, nie z apteki, zwyczajnie w Penny nabylam. Do tego mydlo w plynie antyseptyczne z DM o nazwie "Arzt Seife" - chemia rodem z Balea.
Kurde - Omega-3 i mydlo - wyjeli z paczki! A, no i oczywiscie napisalam slow kilka, jak durna wlozylam w koperte - tez wyjeli!
Tak mi sie wydaje, ze jednak niemiecki urzad celny jest nieco przewrazliwiony, wiem, ze nie wolno lekow przesylac, ze list - to wiem, maja prawo wyjac - ale, do choroby jasnistej - srodek, ktory de facto nie jest lekarstwem?? I mydlo???