Nielojalna zmienniczka

24 maja 2015 09:54 / 1 osobie podoba się ten post
mleczko1

To jest nielojalna opiekunka. (ten cytowany wpis)

Jeżeli coś przywłaszczy to jest zwykła złodziejka.

Tych dwoch pojeć nie mozna porownac jedno jest moralnie dwuznaczne, ale nie jest przestepstwem ani nawet wykroczeniem.Natomiast kradziez jest przestępstwem o żadnej  nielojalności nie ma tu mowy.

Ponieważ dyskusja poszła w kierunku kradziezy to trzeba to nazwać po imieniu a nie zasłaniac się nielojalnoscią.Co do prania mózgu to uważam,że każda swoj rozum ma, dziewczyny sa inteligentne i rozrózniają  "świnską" koleżanke  od przestepczyni.

To do biety.

Tutaj przyznaję rację:)
24 maja 2015 10:01 / 3 osobom podoba się ten post
agamor

ach, jakie te wszystkie zmienniczki są beeee.....

Agamorku , ja też pewnie jestem dla moich zmienniczek tą " beeee ! " , bo połowa z nich ( a trochę ich już było ) próbowała mi robić koło pióra , pokazywały , że są  "lepsze " a jak im się to nie udawało to robiły to o czym wyżej pisałam . Wiele dziewczyn nie może zrozumieć , że w tej pracy wystarczy być sobą , nie wychodzić przed konia jak koń wóz ciągnie , bo samemu można batem po grzbiecie zarobić ! Temat się kotłuje i kotłuje , że to nie tak jak nie zgłosimy nieuczciwości gdzieś dalej np. w firmie , że tak wygląda jak byśmy przyklaskiwały temu jeśli nie zgłaszamy itd.itd ........NIE musiałam nigdzie zgłaszać , bo rodzina , która miała wyjątkowego pecha do nieuczciwych opiekunek SAMA zgłaszała w agencji . To co ? jeszcze może ja miałam gdzieś zgłaszać ?....no jasne ! przecież mogłam do sądu oddać i jako prokurator posiłkowy ( czy jakoś tak ? ) żadać najwyższego wymiaru kary - dożywocia !
24 maja 2015 10:03 / 3 osobom podoba się ten post
Niestety mamy we krwi "podpieprzanie" się, zawiść i sporo innych negatywów. A zwłaszcza jak wyjedziemy z PL. Nie od dzisiaj wiadomo, że nie stanowimy jedności i że Polak Polakowi wilkiem jest. Czasami myślę, że dla wielu osób tak jest najprościej. Nie trzeba się starać ani o innych martwić. Byle "mój" tyłek miał dobrze. No i do poprawnych wzajemnych kontaktów potrzeba trochę kultury.
24 maja 2015 10:28 / 13 osobom podoba się ten post
Informuję,że nie mam w zwyczaju w niczym "się babrać", natomiast obiektywnie stwierdzam fakty i to nie wchodząc w szczegóły. Na forum będę pisała o tym, co uznam za stosowne i nie akceptuję sytuacji, kiedy ktoś usiłuje nałożyć mi kaganiec. Czasy, w których to cenzura decydowała o czym wolno pisać a o czym nie minęły w roku 1989 i za tymi czasami nie tęsknię.
Przy okazji, dysgrafia jest niezależna od nośnika komunikacji, można być dysgrafikiem również pisząc na komputerze, o czym informuje niżej podpisana osoba z pedagogicznym wykształceniem i praktyką nauczycielską, która dla dysgrafików organizowała kursy wyrównujące.


24 maja 2015 10:40 / 2 osobom podoba się ten post
A ja się nie wypowiadam w tym temacie ,nie będę sra...we "własne gniazdo",myslę ,że nikt z nas nie jest idealny
24 maja 2015 10:50 / 2 osobom podoba się ten post
Mycha

Niestety mamy we krwi "podpieprzanie" się, zawiść i sporo innych negatywów. A zwłaszcza jak wyjedziemy z PL. Nie od dzisiaj wiadomo, że nie stanowimy jedności i że Polak Polakowi wilkiem jest. Czasami myślę, że dla wielu osób tak jest najprościej. Nie trzeba się starać ani o innych martwić. Byle "mój" tyłek miał dobrze. No i do poprawnych wzajemnych kontaktów potrzeba trochę kultury.

Nie do końca się z tym zgodzę.
Wielokrotnie miałam okazję korzystać z pomocy Polaków w obcych krajach,nigdy nie spotkałam się z Polakiem wilkiem więc znam to tylko ze słyszenia.
Okej,w tym temacie wiele zależy od tego kto i czego oczekuje w ramach tej pomocy,bo ile razy tutaj w DE widziałam sytuacje,kiedy w momencie gdy ktoś dostał ten przysłowiowy palec to chciał ciągnąć za całą rękę..........więc należało by jeszcze ustalić granice tolerancji, co z całą pewnością nie było by łatwe.
Z tym "moim tyłkiem" to też różnie bywa,bo jest mnustwo wspaniałych ludzi,którzy w pierwszej lini myślą o bliźnim a dopiero po tem o sobie.
Mogła bym tu pisać do jutra a fakt jest taki,że na nic nie ma reguły i tyle.

24 maja 2015 10:55 / 3 osobom podoba się ten post
ewa1966

A ja się nie wypowiadam w tym temacie ,nie będę sra...we "własne gniazdo",myslę ,że nikt z nas nie jest idealny

Hahaha, no idealny to napewno nie, ale do łba by mi nie wpadło, żeby kamole z posesji heksy wynosić i ładować do kufra! ;O
24 maja 2015 11:00 / 3 osobom podoba się ten post
Zgadza się.
Jednak tutaj też można polemizować:)
Mam na myśli,że jeśli pootrafimy zadbać o siebie to potrafimy zadbać też o to,żeby nikt nie zrobił z nas złodziejki czy tp.
Zaraz ktoś napisze,że to nie realne....to jest realne,tym bardziej jeśli jesteśmy stałą opiekunką a kolo tyłka chce nam zrobić zmienniczka,która przyjeżdża na kilka tygodni........na prawdę nie ma rzeczy nie możliwych.
I wierzcie mi lub nie,ja potrafię sobię poradzić z taką delikwentką...........mało tego,nawet za wszasz złapię jeśli mam 100% dowody na kradzież(kto wie,może ta gwiazda teraz to czyta i przypomina sobię taką sytuację),-ku wielkiemu zaskoczeniu tej damy bo nigdy nie widziała mnie w takim wydaniu,ponieważ zawsze byłam miłą i pomocną "koleżanką".
I na prawdę,niech Bóg chroni złodziejki i wszystko tego typu podobne,żeby musiało zmieniać się kiedyś ze mną na szteli.
I niech mi Bóg świadkiem,że nie kłamię!!!
24 maja 2015 11:11
Barbara niepowtarzalna

Agamorku , ja też pewnie jestem dla moich zmienniczek tą " beeee ! " , bo połowa z nich ( a trochę ich już było ) próbowała mi robić koło pióra , pokazywały , że są  "lepsze " a jak im się to nie udawało to robiły to o czym wyżej pisałam . Wiele dziewczyn nie może zrozumieć , że w tej pracy wystarczy być sobą , nie wychodzić przed konia jak koń wóz ciągnie , bo samemu można batem po grzbiecie zarobić ! Temat się kotłuje i kotłuje , że to nie tak jak nie zgłosimy nieuczciwości gdzieś dalej np. w firmie , że tak wygląda jak byśmy przyklaskiwały temu jeśli nie zgłaszamy itd.itd ........NIE musiałam nigdzie zgłaszać , bo rodzina , która miała wyjątkowego pecha do nieuczciwych opiekunek SAMA zgłaszała w agencji . To co ? jeszcze może ja miałam gdzieś zgłaszać ?....no jasne ! przecież mogłam do sądu oddać i jako prokurator posiłkowy ( czy jakoś tak ? ) żadać najwyższego wymiaru kary - dożywocia ! :-)

ooo
być sobą......, po jaki wuj zaprzątać sobie głowę zmienniczką? jak rodzina "ślepa" to choćby skały s......, nie wytłumaczysz,
a i tak to tylko niemce, u których pracujemy, nie te, to będą inne, nic na siłę
24 maja 2015 11:36 / 2 osobom podoba się ten post
Andrea nie wszystko co się chce da się opisać w kilku zdaniach.
Oczywiście,że to na stałych sztelach jest szansa na upilnowanie złodziejstwa,i też nie na wszystkich bo wiadomo,że Dziadki mają czasem pełno duperelków w domu i nie ma szans żeby to upilnować to po pierwsze...........a po drugie.........nie obchodzi mnie to do póki nie dotyczy mnie.
Nikt nie jest doskonały i żadna z nas nie jest Aniołem.
Ktoś tu kiedyś pisał,że jak ma ochotę na swoją kawę czy czekoladę to kupuje sobie ze wsoich pieniędzy...........mowy nie ma żebym tak robiła,jak mam ochotę na czekoladę to kupuję ją z pieniędzy PDP,ulubioną kawę też...........i to dla kogoś może być złodziejstwo:)
24 maja 2015 11:44 / 3 osobom podoba się ten post
To wszystko się przytrafia, bo do pracy w opiece jeżdżą tak różne dziewczyny, z tak różną kulturą i z tak różnych powodów, że nie może być inaczej. Ciężko trafić na "swojego" w tej mieszance.
24 maja 2015 11:49
ewelin1

Nie do końca się z tym zgodzę.
Wielokrotnie miałam okazję korzystać z pomocy Polaków w obcych krajach,nigdy nie spotkałam się z Polakiem wilkiem więc znam to tylko ze słyszenia.
Okej,w tym temacie wiele zależy od tego kto i czego oczekuje w ramach tej pomocy,bo ile razy tutaj w DE widziałam sytuacje,kiedy w momencie gdy ktoś dostał ten przysłowiowy palec to chciał ciągnąć za całą rękę..........więc należało by jeszcze ustalić granice tolerancji, co z całą pewnością nie było by łatwe.
Z tym "moim tyłkiem" to też różnie bywa,bo jest mnustwo wspaniałych ludzi,którzy w pierwszej lini myślą o bliźnim a dopiero po tem o sobie.
Mogła bym tu pisać do jutra a fakt jest taki,że na nic nie ma reguły i tyle.

No nie ma reguły, ponarzkać sobie możemy i tyle. Ja jednak widzę różnicę pomiędzy spotykanymi Polakami tutaj a w PL. 
24 maja 2015 11:56 / 1 osobie podoba się ten post
Mycha

No nie ma reguły, ponarzkać sobie możemy i tyle. Ja jednak widzę różnicę pomiędzy spotykanymi Polakami tutaj a w PL. 

Oczywiście,że różnica jest.....jakim cudem miało by jej nie być skoro tutaj Polak często myśli,że pół świata do niego należy bo do "mieniec" wyjechał
Ale człowiek ma pawo myśleć sobie jak chce,niech wszystkim świeci słońce i każdy będzie szczęśliwy:)))
24 maja 2015 12:37 / 3 osobom podoba się ten post
Też tak sądzę. Nie musimy jeść tego co nasi podopieczni. Ważne żeby nie dać się ponosić kulinarnym fantazjom i nie kupować dla siebie bardzo drogich produktów, a pdp dawać papkę z kaszy i mielone mięso z puszki.
24 maja 2015 12:45 / 4 osobom podoba się ten post
Inna ceni sobie wlasna niezaleznosc. 
Ale nigdzie nie mowilam, ze jakakolwiek opiekunka musi opierac sie tylko na jadlospisie PDP, dla mnie jest wazne umiec ocenic sytuacje, na co kto i kiedy moze sobie pozwolic. A ze ja robie, jak robie - to jak zwykle moje osobiste zdanie, z ktorego nikt nie musi brac przykladu, ani tez nikt mi nie ma prawa zarzucac, ze klamie.
I tyle. Spadam, mam te dwa dni wypelnione spotkaniami "pozegnalnymi" ....