Jak to z tymi zakupami? Dla nas i pacjenta

03 października 2013 23:34 / 3 osobom podoba się ten post
Haneczka47

Moze i tak ale to mycie klamotow mnie odstrasza hihi

Aaaaa tam:) Szast prast i wypucowane:)Dziadki mniej upierdliwe i wymagajace:)Ugotujesz,uprasujesz i juz zadowolony:)No,nie wszystkie wiadomo ale  w wiekszosci:)
03 października 2013 23:37
Moze i tak ale jak na razie to mnie odstrasza chyba zeby bylo bez mycie,jak narazie nie moge sie przemoc
04 października 2013 00:00 / 2 osobom podoba się ten post
Haneczka47

Jakos dziadka bym sie nie podjela opieki

Ja sie opiekuję panem Skarbem :) Cudowny, kochany, grzeczny, niewymagający, posłuszny :)) 
04 października 2013 00:03
Teraz jestem u babciz kolei juz czwarta dwie zmarly aod 19 tez bede u babci
04 października 2013 03:07 / 6 osobom podoba się ten post
Haneczka47

Moze i tak ale to mycie klamotow mnie odstrasza hihi

Klamoty to późniejsza wersja klejnotów ? :)
 
04 października 2013 08:42 / 2 osobom podoba się ten post
Jagodka

Klamoty to późniejsza wersja klejnotów ? :)
 

Jagoda !! Tak sie usmiałam,że aż sie zaplułam....hehehehehehehe
04 października 2013 10:57 / 1 osobie podoba się ten post
iwunia

Jagoda !! Tak sie usmiałam,że aż sie zaplułam....hehehehehehehe

Ja też ... oplułam kompa ...
04 października 2013 12:50 / 16 osobom podoba się ten post
Ja mam pare staruszków ale myje tylko dziadka ale babka zazdrosna i wchodzi do łazienki a łazienka malutka wiec mówie żeby wyszła wiec z oporem wychodzi i stoi pod dzwiami a co dziadkowi tam zostało wypisany długopis i worek wspomnień
04 października 2013 13:07 / 2 osobom podoba się ten post
Benita

Ja też ... oplułam kompa ...

a ja wreszcie rozesmialam sie pierwzy raz jak tu jestem,dzieki.
04 października 2013 13:40 / 1 osobie podoba się ten post
Kurcze to jest temat zakupow a zeszlysmy na calkiem inny temat,zreszta poniekad meskie klejnoty(klamoty),jajka hihi
04 października 2013 13:46 / 1 osobie podoba się ten post
Haneczka47

Kurcze to jest temat zakupow a zeszlysmy na calkiem inny temat,zreszta poniekad meskie klejnoty(klamoty),jajka hihi

Haneczka,
już kiedyś pisałam, że zbaczanie z tematu to nasza forumowa specjalność hii...hiii
04 października 2013 14:35 / 1 osobie podoba się ten post
Ja to jeszczenie znam wszystkich forumkowo opiekunkowych sciezek,poznaje dopiero,goszcze tu od niedawna,a w opiece jak jestem w lutym dwa latka minie.kurcze jak ten czas szybko mija ten czas w de to jak wykreslenie z zyciorysu ,zyjemy zyciem pdp,a dom w polsce zyje bez Nas
04 października 2013 14:52 / 4 osobom podoba się ten post
brydzia

Ja mam pare staruszków ale myje tylko dziadka ale babka zazdrosna i wchodzi do łazienki a łazienka malutka wiec mówie żeby wyszła wiec z oporem wychodzi i stoi pod dzwiami a co dziadkowi tam zostało wypisany długopis i worek wspomnień

dobre z tym długopisem
13 stycznia 2014 21:32 / 2 osobom podoba się ten post
hihi,można poczytać o kasie zakupach i długopisach i workach wspomnień,grunt to poczucie humoru
06 lipca 2014 14:39 / 1 osobie podoba się ten post
Hellyspring

Nie znalazłam tu chyba jeszcze takiego tematu, a to wydaje mi się dość istotną kwestią, dlatego postanowiłam założyć temat. Jak u Was wygląda ta sytuacja ? Robicie zakupy dla pacjentów same, czy robi je rodzina ? Jedne duże, czy codziennie- co drugi dzień uzupełniacie lodówkę ? Jaką kwotą dysponujecie i co obejmują wydatki, które muszą się w niej zmieścić ? U mnie rzecz wygląda tak, że mam do dyspozycji kwotę 50 euro, raz w tygodniu jedziemy z córką na zakupy do Aldika (ja tam preferuję Lidla, ale nie bedę zmieniać ich nawyków) i mogę kupować to, co uważam za stosowne, chociaż oczywiście przede wszystkim pod dziadka. W tej kwocie, poza jedzeniem, mieszczą się wydatki na środki czystości i kosmetyki dla dziadka, ale córka kupuje napoje (poza wodą),mleko, kawę, sama robi dżemy, mogę też korzystać z ogródka i owoców sezonowych, ziół oraz pomidorów. Nie musze też robić prania (córka ma pralnię), więc odchodza koszta proszków i płynow. 50 euro z reguły starcza chociaż, wiadomo, szału nie ma, foie gras nie wcinamy, nawet wołowinę raczej z rzadka, ale głodować nikt nie głoduje. Mniejsze zakupy robię w pobliskiej Edece, rachunki zostawiam w rodzinnym portfelu. Z innego forum wywnioskowalam,że 50 euro, to taka standardowa kwota. A jak u Was rzecz wygląda ? Podobnie ? Boję się, że trafię w nowe miejsce, gdzie sytuacja będzie wyglądała zupełnie inaczej, dlatego wolę sie przygotować na każdą ewentualność :)

no dla mnie zakupy to jak na razie najbardziej traumatyczne przezycie;) ale to moj 1 wyjazd i jestem tu niecaly tydzien. wyprawa z babcia do sklepu.; ona na wozku inwalidzkim( w domu chodzi z rolatorem), koszyk na zakupy, lista. ciagle marudzenie, ze za szybko ja wioze i nie moze sie rozejrzec, ze to za drogie , to zle, tego nie lubi. musiala kazda etykiete przeczytac, spotkalysmy cale mnostwo znajomych. zeszlo nam ze 3 godziny, wychodzac ze sklepu bylam na skraju wyczerpania nerwowego. mam nadzieje, ze nieduzo takich wypraw mnie czeka. a jeszcze ta ich kuchnia.... jesc sie nie da czasami, a babcia tylko swoje zarcie kaze mi gotowac :/