Romanka, Adaśq - pracujesz, wydajesz i za dwa miesiące znowu jesteś na 0 i znowu "musisz". Rozumiem powody, ale ja wolę inaczej.
Romanka, Adaśq - pracujesz, wydajesz i za dwa miesiące znowu jesteś na 0 i znowu "musisz". Rozumiem powody, ale ja wolę inaczej.
Ja mam podobnie jak Mleczko47 - do tej pory miałam 3 zmienniczki, a ja jedna ... Każda coś popsuła ... wchodząc w relacje z pacjentem i jego rodziną ... Ostatnią zastałam w stanie wskazującym na, ale słów "kocham cię" skierowanych do podopiecznej nie było końca ... Tylko, że ja z wszelkimi objawami rozstania (rozerwania) musiałam walczyć przez dwa tygodnie, opiekunowie prawni ze stanu oczarowania przechodzili w stan rozczarowania - widząc ile bałaganu pani opiekunka pozostawiła po sobie ..... Ale nie powiem, że sama nie weszłabym w bliższe relacje - jednak mój kiepski niemiecki "uchronił" mnie przed tym ... Też robię swoje jak najlepiej i staram się nauczyć tego wszystkiego co dobra opiekunka powinna umieć, jeżeli taki brak zauważę w sobie. Ale bycie Danuta będzie moją naczelną zasadą postępowania, a pacjent i jego rodzina Pan/Pani bez względu na to jakie postępy w tym języku poczynię. Ja mogę być długodystansowcem, ale też muszę mieć czym oddychać ... Do tej pory byłam pozbawiona telewizora, radia dostępu do telefonu i poza zasięgiem internetu ... Dlatego szukam nowej stelli ...
Ja chciałabym trafić jako pierwsza opiekunka.
Czy często trafiają się takie stelle?
Jeśli wszystko byłoby w porządku, podopieczny ok. i nie zwariowana rodzina,
to mogłabym być tam nawet do roku.
Wiem, że psychicznie dałabym radę, pod warunkiem że stella normalna.
Jestem w takim dole finansowym, że to wyprowadziłoby mnie na prostą i ta
myśl trzymalaby mnie przy zdrowiu psychicznym i comiesięczny wyciąg z konta.
Jak jestes wyslana do pracy przez Agencje to zglos,ze chcesz pracowac dluzej nie ma problemu mysle, poniewaz oni swoje inkasuja bez wzgledu na to kto wykonuje czarna robote Krysia czy Marysia.Tylko jedna uwaga nie szukaj Stelli idealnej bo takiej nie ma jak podopieczny ok to rodzina da Ci popalic mowiac kolokwialnie.Ja staram sie wypracowac dobre stosunki z osoba ktora sie opiekuje,a z rodzina bywa roznie.Nie przykladam zbytnio wagi do corek,synow i synowych podopiecznej bo z nimi nie przebywam a wizyty trwajace zwykle krotko zniose nawet jak musze z nimi przebywac w jednym pomieszczeniu.Byc milym to nie wielka sztuka, a przy okazji trzeba tez powiedziec jaka to ciezka praca.Nie czekam na prezenty wiec sie nie plaszcze,wystarczy mi to, co wplywa co mc na moje konto.Jak masz dola finansowego to nie czekaj im wczesniej to zrobusz tym szybciej zakopiesz ten dol.A psychicznie wytrzymasz bo musisz,a masz inne wysjcie.powodzenia.
chociaz dobrze , ze taka zagorzala fanka sportowa sie kolezance trafila. Ale chyba nie Dortmundu bo ich fani to tacy pozytywnie nakreceni.