19 stycznia 2014 15:44 / 2 osobom podoba się ten post
michalinaWitam Was ciepltko, jestem na forum nowa i mam problem.Chodzi o zjazdy do domu. Nie wchodzi w rachubę zmiana bo Babcia sobie nawet nie chce słyszeć - i tak byłam od 21 pazdziernika do 21 grudnia z przerwa 16 dniową i jestem znowu nie wiem do kiedy.Dzwoniłam do firmy to każaą dogadywac się z rodziną.Moim marzeniem jest być co najmniej miesiąc w domu a wiem,że to nie przejdzie.Boje sie im postawic bo Babcia super, roboty mało, jest chodząca potrzeba tylko ugotować i towarzyszyć i szkoda stracić taką stellę.Już sie boję napomknąć o zjezdzie w marcu. pomocy:)
Medal tu ma dwie strony.Z jednej strony PDP ,któa nie chce i boi sie zmian i procesji opiekunek,z drugiej strony Ty,dla której PDP nie jest pępkiem swiata i masz przecież swoje zycie.Firma tradycyjnie z boku bo nie chca się wtrącać,cwaniaki więc na nich nie licz.Ja porozmawiałabym z rodzina ,że poszukam stałej zmienniczki i tylko z nia się będę zmieniała.Nie bój się tej rozmowy-nie zapominaj ,ze nie jesteś ich własnością.Nie możesz tam siedzieć w nieskończoność,Powiedziałabym,żeby sobie to przemysleli ,jeśli im nie odpowiada szukałabym innego miejsca.generalnie wina wg mnie lezy po stronie firmy-podpisujac umowe z rodzina powinni od początku zaznaczyć ,że zmiany sa co taki a taki czas.Rozumiem ,że szkoda Ci fajnego miejsca ,ale trzeba byc troche egoistą i myslec o tym co dla Ciebie najlepsze:)Powodzenia:0