Na jak długo zwykle wyjeżdżacie na stelle?

19 grudnia 2013 20:14 / 4 osobom podoba się ten post
A czemu Cię to rozbawiło ? To post Kayi jeszcze z ubiegłego roku. Chciała spytac - ma prawo . Nikt nie musi odpowiadać . A co do wolnego czasu - my tu dzielimy się swoimi zainteresowaniami - taki to zwyczaj tego forum .
19 grudnia 2013 20:15 / 4 osobom podoba się ten post
Danio11

dziwne pytania albo raczej smieszne - przepraszam bez urazy ale to na prawdę mnie rozbawiło. Zastanawiam się w czym miała by Ci pomóc informacja na ile kto wyjeżdza? Każdy jedzie na tyle ile uwaza ze da radę (lub ma inny powód np przelicznik) . Wolny czas - są tacy co spią  sa i tacy co flirtują a są tacy co łapią co tylko popadnie..... każdy ma jakiegoś bzika, każdy jakieś hobby ma :)

Kaya - była "starą" forumowiczką i zadawała rózne pytania.Ale była to miła młoda dziewczyna.Szkoda,że jej nie ma na forum.
19 grudnia 2013 20:20
mozah aM

A czemu Cię to rozbawiło ? To post Kayi jeszcze z ubiegłego roku. Chciała spytac - ma prawo . Nikt nie musi odpowiadać . A co do wolnego czasu - my tu dzielimy się swoimi zainteresowaniami - taki to zwyczaj tego forum .

NO oczywiście - od tego są Fora zeby się na nich "dzielic" slowem :)
19 grudnia 2013 21:04 / 1 osobie podoba się ten post
Danio11

NO oczywiście - od tego są Fora zeby się na nich "dzielic" slowem :)

Jak nie chcesz, ..nie musisz:) Dla niektórych jest to ważne,na przykład jak dla mnie (krótko pracuję w De) i każda informacja jest cenna.Pozdrawiam
19 grudnia 2013 21:21 / 1 osobie podoba się ten post
Ryba - to własnie napisałam - od tego są fora żeby się wygadac, podzielic, dowiedziec. Pozdrawiam serdecznie :)
19 grudnia 2013 21:43 / 1 osobie podoba się ten post
ryba

Jak nie chcesz, ..nie musisz:) Dla niektórych jest to ważne,na przykład jak dla mnie (krótko pracuję w De) i każda informacja jest cenna.Pozdrawiam

Kazda info cenna wiec prosze.Ja na swoje pierwsze zlecenie pojechalem na miesiac.Firma nalegala aby na dluzej,ale sie postawilem cos tam nagadalem o aklimatyzowaniu sie wzajemnim poznaniu z PDP i takie tam ble ble ble.Pozniej wrocilem do PDP ale juz na dwa miesiace.Nie byl to latwy przypadek ( agresywny Parkinson) ale zyskalem zaufanie i poparcie rodziny podczas pierwszego pobytu.Mialem rowniez przypadek,ze przyjechalem do domu i nastepnego dnia juz siedzialem w busie do DE bo moja PDP miala byc w szpitalu ale jej nie przyjeli.Teraz siedze 3 miesiace i jeszcze zostalo mi do stycznia.Jak widzisz z tym bywa roznie.Dla mnie wazne jest aby moja praca byla akceptowana przez PDP i rodzine.Jak istnieje porozumienie to latwiej psychicznie wytrzymac i mozna zostac dluzej.Druga sprawa to warunki mieszkaniowe i kasa.Te dwie rzeczy tez maja wplyw na to jak dlugo zostaje.Warunki kiepskie,kasa mala - robie zastepstwo na krotko i to wsztstko.Nie czepiam sie okolicy,ze dziura zabita dechami.
19 grudnia 2013 22:15 / 1 osobie podoba się ten post
ORIM

Kazda info cenna wiec prosze.Ja na swoje pierwsze zlecenie pojechalem na miesiac.Firma nalegala aby na dluzej,ale sie postawilem cos tam nagadalem o aklimatyzowaniu sie wzajemnim poznaniu z PDP i takie tam ble ble ble.Pozniej wrocilem do PDP ale juz na dwa miesiace.Nie byl to latwy przypadek ( agresywny Parkinson) ale zyskalem zaufanie i poparcie rodziny podczas pierwszego pobytu.Mialem rowniez przypadek,ze przyjechalem do domu i nastepnego dnia juz siedzialem w busie do DE bo moja PDP miala byc w szpitalu ale jej nie przyjeli.Teraz siedze 3 miesiace i jeszcze zostalo mi do stycznia.Jak widzisz z tym bywa roznie.Dla mnie wazne jest aby moja praca byla akceptowana przez PDP i rodzine.Jak istnieje porozumienie to latwiej psychicznie wytrzymac i mozna zostac dluzej.Druga sprawa to warunki mieszkaniowe i kasa.Te dwie rzeczy tez maja wplyw na to jak dlugo zostaje.Warunki kiepskie,kasa mala - robie zastepstwo na krotko i to wsztstko.Nie czepiam sie okolicy,ze dziura zabita dechami.

W duzej mierze zgadzam sie z Orimem, ale wazna rzecz, temat ktory tylko sie przewija, RODZINA, pracujemy z ludzmi chorymi, ktorzy najczesciej mają rodziny, i to od nich, od rodzin czesto zalezy jak nam sie ułozy praca. Kiedy pierwszy raz wyjezdzalam do opieki w Grecjii otrzymałam informacje, ze jest b. cięzko ale rodzina super. Wtedy nie rozumialam co to znaczy, myslałam co tam rodzina, mieszkają setki kilometrów dalej i tak będę sama, nieprawda, byli bardzo pomocni, dzięki nim przetrwałam długie miesiące. Moze troche sie rozpisałam ale od tamtej pory przed kazdym zleceniem pytam o rodzinę jaka jest, czy mozna na nich liczyc w trudnych chwilach, firmy sie niejednokrotnie dziwią, ale informację na temat rodziny otrzymuję, jak dotąd zawsze rzetelną. Pracuję juz prawie 10 lat, jak dotąd bez niespodzianek typu brak wsparcia ze strony rodziny PDP, a dotyczy kazdej sfery od jedzenia począwszy itd.
20 grudnia 2013 09:16
Mnie pasowałoby 6tyg/2tyg ale nie wiem która firma tak daje słyszała któras z Was ? A jeszcze lepiej 2tyg/2tyg ale to marzenie tylko hehe
W okolicy pracują 2 Węgierki i zmieniajął sie co 4 tygodnie i babuszka płaci 100% za podróz obu im (juz ponad rok). Chociaz mozliwe ze to sie skonczy bo rodzina narzeka ze tyle kaski idzie na bilety co miesiac .
20 grudnia 2013 09:23
Cloudele

Mnie pasowałoby 6tyg/2tyg ale nie wiem która firma tak daje słyszała któras z Was ? A jeszcze lepiej 2tyg/2tyg ale to marzenie tylko hehe
W okolicy pracują 2 Węgierki i zmieniajął sie co 4 tygodnie i babuszka płaci 100% za podróz obu im (juz ponad rok). Chociaz mozliwe ze to sie skonczy bo rodzina narzeka ze tyle kaski idzie na bilety co miesiac .

Moja firma zatrudnia najczęściej 2 mies/1 mies., ale w moim przypadku (trudna stella) jest 1/1 - czyli 4 tygodnie/4tygodnie. Mi to bardzo odpowiada, chociaż akurat teraz jestem 6 tygodni ze względu na okres świąteczny. Też się na to zgodziłam i jakoś dam radę. Najważniejsze, że wszystko "zagrało" i rodzina i ja jesteśmy zadowoleni ze współpracy.
29 grudnia 2013 20:13 / 1 osobie podoba się ten post
Mnie pasują długie dystanse bo nie mam małych dzieci ani innych poważniejszych zobowiazań, przedłużam więc swój kontrakt o następne 3 miesiące. najważniejszym argumentem w podjęciu takiej decyzji jest oczywiście PDP i jego rodzina.Są wspaniali, mimo że kasa nie za duża ale w mysl powiedzenia wiesz co masz nie wiesz co możesz mieć.Dla mnie jest to oprócz pracy intensywny kurs języka, zależy mi żeby "złapać" trochę doświadczenia.
02 stycznia 2014 11:34
Kiedyś jeździłam na kilka miesięcy i krótki powrót do domu. Teraz zmiana, zamierzam częsciej zjeżdzac Polski i jeździć na krótsze stelle.
02 stycznia 2014 12:13
ida53

Mnie pasują długie dystanse bo nie mam małych dzieci ani innych poważniejszych zobowiazań, przedłużam więc swój kontrakt o następne 3 miesiące. najważniejszym argumentem w podjęciu takiej decyzji jest oczywiście PDP i jego rodzina.Są wspaniali, mimo że kasa nie za duża ale w mysl powiedzenia wiesz co masz nie wiesz co możesz mieć.Dla mnie jest to oprócz pracy intensywny kurs języka, zależy mi żeby "złapać" trochę doświadczenia.

Ida , witaj w klubie długodystansowców, jak nazywają nas tu. Ja jak juz pisałam tez lubię długie syele, o ile pdp i rodzina jest ok.
02 stycznia 2014 12:33
Ja wyjeżdzam na 3 miesiące i miesiąc urlopu,to wszystko co mogę wytrzymać nawet między wspaniałymi ludzmi,ale mam tu po sasiedzku koleżankę króra jest 6 miesięcy, no ja tego to nie zniesę za żadnę pieniądze,tęsknota jest silniejsza.
02 stycznia 2014 12:38 / 1 osobie podoba się ten post
No to ty tez długodystansowiec jesteś :)))
10 stycznia 2014 16:55 / 2 osobom podoba się ten post
witam koleżanki, ja chyba też moge zaliczyć sie do dlugoterminowców wlaśnie przedlużylam kontrakt do końca lutego i myśle o dalszym pobycie może do 10 marca.razem to 4 miesiące. pozdrawiam