Dzień dobry. :chaplin: Tak tak niby na urlopie a ja już na nogach. Zimno w domu i trzeba było wstać i rozpalić w piecu. Niestety nie udało nam się przejść na te święta do nowego. Cóż nie placze. Wielkanoc maż mi obiecał, że będzie już w nowym domu. Mąż do tego chory i leki mu podałam. Ja już lepiej to teraz On smarkaty i kaszlący. Dziś mimo niedzieli szczerze muszę ogarnąć trochę dom bo dopiero mam dziś siłę. Mąż robi różne prace na nowym domu więc na starym mu tyłka nie zawracam.
Jutro ostatnie drobne zakupy i wezmę się za gotowanie . Śledzi kilka rodzajów i galaretę już mam. Uszka zamówione więc nie lepię. Jutro na spokojnie sobie sama wszystko zrobię.
Spokojnej niedzieli opiekunowo..
Luke szerokiej drogi i super urlopu. :prezenty_swiateczne:

