Powitajki przy kawie 78

03 lutego 2025 10:51 / 6 osobom podoba się ten post
03 lutego 2025 11:12 / 7 osobom podoba się ten post
Dzień dobry witam i pozdrawiam serdecznie w poniedziałkowe przedpołudnie, dobrego dnia , trzymajmy się ciepło 
03 lutego 2025 15:31 / 6 osobom podoba się ten post
Witam w słoneczne poniedziałkowe popołudnie . Dopiero mam chwilkę na powitaski . Po śniadaniu pobiegłam do okulisty,bo powieka czerwona,oko zapuchnięte i duży dyskomfort przy mruganiu . Centrum okulistyczne blisko,raz dwa byłam na miejscu. I jakie pozytywne zaskoczenie,pani w recepcji spojrzała na mnie,poprosiła o zajęcie miejsca w poczekalni  i powiedziała,że za chwilkę się mną zajmie . I naprawdę za chwilkę przyniosła mi formularz do wypełnienia , pytania w języku polskim i niemieckim,to dla wiadomości tych,którzy chcieliby pójść do lekarza a obawiają się formalności . Nie czekałam dłużej niż 15 minut i pani doktor poprosiła mnie do gabinetu. Najpierw przeprowadziła ze mną wywiad,czy to się powtarza,jak często ,no normalnie jak Tina wczoraj Obejrzała oko z każdej strony,powiedziała że to żaden jęczmień tylko jakaś bakteria dostała się pod powiekę . Jaka nie wiem. Mam wrażliwe oczy ,wszystko im szkodzi,kurz,wiatr,słońce ,wiele kosmetyków . Od paru lat rzęsy moge malować tylko okazjonalnie ,nad czym bardzo ubolewam . Nawet tusze AA ,po kilku godzinach mnie uczulają . Przepisała mi maść z antybiotykiem,5 razy dziennie mam smarować . Dopiero drugi raz nasmarowałam a już zdecydowana poprawa . Ich bin einfach begeistert!. Wszyscy bardzo mili,poszło szybko a co najważniejsze trafiony lek!!!
W Polsce,gdybym nie miała koleżanek okulistek,musiałabym ,na fundusz,czekać 2 miesiące na wizytę . Tutaj poszło od ręki ,a właściwie od oka .
 Zeszło nam trochę z córką ustalanie spraw ważnych i ważniejszych,terminów ,sprawdzanie zapasów leków i takie tam. Córka nie marudziła,tylko wszystkie papiery,które przygotowałam dla Niej w tamtym tygodniu do przejrzenia,przejrzała,powpinaka do segregatorów albo wyrzuciła. Grzeczna dziewczyna,nie kaprysiła i nie była zła ,że się szarogęszę. Wprost przeciwnie,wdzięczna i zadowolona 😀.
Pojechala z mamą do kawiarni,zaraz pójdę Ją zastąpić bo,niestety,musi wracać do domu.
Życzę Wam pięknego jeszcze popołudnia,ja okulary słoneczne zakładam i spadam
03 lutego 2025 17:26 / 6 osobom podoba się ten post
Dzindoberek po pracy :) Ogólnie dzis bylo spokojnie od strony podopiecznych, ale jeden z Leiterów miał zły dzien, bo pierdasił jak przemarznięty, bo oczekiwał ochów i achów z bliżej nieokreślonej okazji, a najwyrazniej mimo , że byłyśmy uprzejme- robiłyśmy to w stopniu niedostatecznym. No i w pewnym momencie poszly konie po betonie, bo gość robił się męczący. No i tak poszedł do swojego czyśca pozastanawiac się co jak i dlaczego. Czasem tak ma. Padło od strony kobiet zbyt dużo zdan wielokrotnie złożonych 
A ja już w domu odpoczywam .
Miłego popoludnia :) 
03 lutego 2025 17:31 / 3 osobom podoba się ten post
Gusia29

Witam w słoneczne poniedziałkowe popołudnie . Dopiero mam chwilkę na powitaski :-). Po śniadaniu pobiegłam do okulisty,bo powieka czerwona,oko zapuchnięte i duży dyskomfort przy mruganiu . Centrum okulistyczne blisko,raz dwa byłam na miejscu. I jakie pozytywne zaskoczenie,pani w recepcji spojrzała na mnie,poprosiła o zajęcie miejsca w poczekalni  i powiedziała,że za chwilkę się mną zajmie . I naprawdę za chwilkę przyniosła mi formularz do wypełnienia , pytania w języku polskim i niemieckim,to dla wiadomości tych,którzy chcieliby pójść do lekarza a obawiają się formalności . Nie czekałam dłużej niż 15 minut i pani doktor poprosiła mnie do gabinetu. Najpierw przeprowadziła ze mną wywiad,czy to się powtarza,jak często ,no normalnie jak Tina wczoraj:lol1: Obejrzała oko z każdej strony,powiedziała że to żaden jęczmień tylko jakaś bakteria dostała się pod powiekę . Jaka nie wiem. Mam wrażliwe oczy ,wszystko im szkodzi,kurz,wiatr,słońce ,wiele kosmetyków . Od paru lat rzęsy moge malować tylko okazjonalnie ,nad czym bardzo ubolewam :-(. Nawet tusze AA ,po kilku godzinach mnie uczulają . Przepisała mi maść z antybiotykiem,5 razy dziennie mam smarować . Dopiero drugi raz nasmarowałam a już zdecydowana poprawa . Ich bin einfach begeistert!. Wszyscy bardzo mili,poszło szybko a co najważniejsze trafiony lek!!!
W Polsce,gdybym nie miała koleżanek okulistek,musiałabym ,na fundusz,czekać 2 miesiące na wizytę . Tutaj poszło od ręki ,a właściwie od oka :oczko:.
 Zeszło nam trochę z córką ustalanie spraw ważnych i ważniejszych,terminów ,sprawdzanie zapasów leków i takie tam. Córka nie marudziła,tylko wszystkie papiery,które przygotowałam dla Niej w tamtym tygodniu do przejrzenia,przejrzała,powpinaka do segregatorów albo wyrzuciła. Grzeczna dziewczyna,nie kaprysiła i nie była zła ,że się szarogęszę. Wprost przeciwnie,wdzięczna i zadowolona 😀.
Pojechala z mamą do kawiarni,zaraz pójdę Ją zastąpić bo,niestety,musi wracać do domu.
Życzę Wam pięknego jeszcze popołudnia,ja okulary słoneczne zakładam i spadam:najlepszego3:

Mam tak jak zastosuję jakis aktywny krem- muszę uważac. Bywa, ze i w bardzo dobrym kosmetyku jest jakis składnik , ktory nie odpowiada. Tusze tez. Używam tylko od Clinique. Najlepszy, nie podrażnia.
Ta żmijka, czy inna węzyca  z wczorajszego obrazka  ma super okulary, naprawdę mi sie podobają :) 
 
 
03 lutego 2025 17:41 / 4 osobom podoba się ten post
Dusia1978

Dzień dobry w nowym tygodniu. :chaplin: Senior zaraz jedzie na rehabilitację, seniorka śpi po podwójnej dawce morfiny . Na 11 ma przyjść fizjo do niej ale kompletnie nie wiem po co? 🤔 Stan zdrowia posuwa się i mogę powiedzieć, że jest źle. Już pyta gdzie jest, kto ja jestem i opowiada o jakichś ludziach w jego sypialni. Najbardziej obawiam się, że mogą na 90 procent wystąpić ataki padaczki.  Jutro ma być opieka paliatywna i będziemy ten temat poruszać. Tina jako pielęgniarka na pewno wie o tym więcej niż ja. Zaczęły się bóle głowy najbardziej w części czołowej bo tu ma 80 procent zajętego i mózgu i kości czaszki przez nowotwór. Żółta cera myślę, że jest to wynikiem raka trzustki bo niestety tam też on jest. ☹️ 
Spokojnego dnia i całego tygodnia bo u mnie to codziennie jedna wielka niewiadoma. ☹️🤔☕🌷
 

Tak, orientuję się w takich sprawach, no ale u każdego chorego to inaczej może wyglądac- a nie wywróżę na oko :)
Fizjo może przeprowadzac cos w rodzaju niefarmakologicznej terapii przeciwbółowej- jesli twoja podopieczna jest malo mobilna- to naprawdę pomaga w jakims dyskomforcie bólowym ze strony aparatu ruchowego. Dobre i to przy tym jak rak jej daje popalic. Co dalej? Paliatywni jak ją przejmą to juz sie rozeznają co trzeba będzie zastosowac a co odrzucić. Nie tak prędko można oszacować z czego można zrezygnowac a co wdrożyć. Zabrania tego etyka i przysięga Hipokratesa. Paliatywni dokumentują nie tylko każdy podany lek , ale i każdą reakcję, zachowanie pacjenta- jako , że taki cierpiący człowek ma często odczucia ambiwalentne co do swojego stanu, woli życia . No a ataki epilepsji? Są częste już przy przerzutach do mózgu. 
A ty sie trzymaj - to trudne doświadczenie ale wartościowe. 
03 lutego 2025 18:13 / 5 osobom podoba się ten post
tina 100%

Mam tak jak zastosuję jakis aktywny krem- muszę uważac. Bywa, ze i w bardzo dobrym kosmetyku jest jakis składnik , ktory nie odpowiada. Tusze tez. Używam tylko od Clinique. Najlepszy, nie podrażnia.
Ta żmijka, czy inna węzyca  z wczorajszego obrazka  ma super okulary, naprawdę mi sie podobają :) 
 
 

Tina,ja tutaj nie w temacie,ale może zajrzysz jak zacytuję 
Od lat w Szwajcarii to się pewnie wyspecjalizowałaś w serowych foundue 
Córka Pdp przywiozła nam ze Szwajcarii Appenzeller Käse-Founde . Takie gotowe. Wiem,jak je przyrządzić,mamy odpowiednie naczynia i gerety,ale co do niego jeszcze podać ? Oprócz dobrej bagietki oczywiście . Tak wiesz,żeby smacznie było  i ładnie wyglądało ,a nie tylko buła w sosie serowym maczana 
03 lutego 2025 19:05 / 1 osobie podoba się ten post
Gusia29

Tina,ja tutaj nie w temacie,ale może zajrzysz jak zacytuję :oczko:
Od lat w Szwajcarii to się pewnie wyspecjalizowałaś w serowych foundue :-)
Córka Pdp przywiozła nam ze Szwajcarii Appenzeller Käse-Founde . Takie gotowe. Wiem,jak je przyrządzić,mamy odpowiednie naczynia i gerety,ale co do niego jeszcze podać ? Oprócz dobrej bagietki oczywiście :oczko1:. Tak wiesz,żeby smacznie było  i ładnie wyglądało ,a nie tylko buła w sosie serowym maczana :-)

Doktorat zrobiłam  To jest mało skomplikowana potrawa jeżeli chodzi o składniki- bardziej pod tym względem w jakiej temperaturze ser ma sie topic . Nie za szybko, nie za wolno :). 
Tak naprawdę nikt za bardzo na to uwagi nie zwraca- grunt, żeby jako jednego ze składników Kirscha nie zabrakło :)
Wiadomo jednak, że nie zawsze alkoholu mozna dodac- bez tego tez tragedii nie ma. 
Nie tylko chleb sie do tego podaje do maczania w mieszance serowej. Ziemniaki gotowane w skórce podają, marchewkę, ogórki konserwowe , czy malutką cebulkę konserwową. Paprykę , suszone pomidory, oliwki, rózyczki kalafiora czy brokuła obgotowac i tez mozna podac  . Podaje tez się do tego ziołową herbatę, bo to jest danie ciężkostrawne. 
Można zupę podać jako przystawkę - jakaś sałata tez będzie ok .
Napisze w sekrecie, że są Szwajcarzy co raclette , albo to co mają zamoczone na szpikulcu do fondue- jeszcze poleja ketchupem :) .
Taki fajny tipp- podaje się też najlepiej wlasnoręcznie przygotowane mieszanki przypraw. Sama mam takie - zioła z solą morską . 
 
03 lutego 2025 19:15 / 2 osobom podoba się ten post
tina 100%

Doktorat zrobiłam :lol1: To jest mało skomplikowana potrawa jeżeli chodzi o składniki- bardziej pod tym względem w jakiej temperaturze ser ma sie topic . Nie za szybko, nie za wolno :). 
Tak naprawdę nikt za bardzo na to uwagi nie zwraca- grunt, żeby jako jednego ze składników Kirscha nie zabrakło :)
Wiadomo jednak, że nie zawsze alkoholu mozna dodac- bez tego tez tragedii nie ma. 
Nie tylko chleb sie do tego podaje do maczania w mieszance serowej. Ziemniaki gotowane w skórce podają, marchewkę, ogórki konserwowe , czy malutką cebulkę konserwową. Paprykę , suszone pomidory, oliwki, rózyczki kalafiora czy brokuła obgotowac i tez mozna podac  . Podaje tez się do tego ziołową herbatę, bo to jest danie ciężkostrawne. 
Można zupę podać jako przystawkę - jakaś sałata tez będzie ok .
Napisze w sekrecie, że są Szwajcarzy co raclette , albo to co mają zamoczone na szpikulcu do fondue- jeszcze poleja ketchupem :) .
Taki fajny tipp- podaje się też najlepiej wlasnoręcznie przygotowane mieszanki przypraw. Sama mam takie - zioła z solą morską . 
 

Dziękuję . Jutro będziemy robić i jeść Jeszcze nie przeczytałam na opakowaniu ,czy to już przyprawione,czy trzeba dosmaczyć. Kirsza mamy,to dodam. Mam mini kabanoski,korniszonki,baby kolby kukurydzy w słoiku ,brokuła świeżego  też. Dokupię baby marchewki i pomidorki malutkie,bo mam te troszkę większe ,te mini rispen tomaten. Ziemniaków nie będę gotowała ,wczoraj były ,a tu rodzina jakaś nie bardzo kartoflana,jak nie Niemcy normalnie . Myślę że to wystarczy i będzie cool 
03 lutego 2025 20:46 / 3 osobom podoba się ten post
tina 100%

Tak, orientuję się w takich sprawach, no ale u każdego chorego to inaczej może wyglądac- a nie wywróżę na oko :)
Fizjo może przeprowadzac cos w rodzaju niefarmakologicznej terapii przeciwbółowej- jesli twoja podopieczna jest malo mobilna- to naprawdę pomaga w jakims dyskomforcie bólowym ze strony aparatu ruchowego. Dobre i to przy tym jak rak jej daje popalic. Co dalej? Paliatywni jak ją przejmą to juz sie rozeznają co trzeba będzie zastosowac a co odrzucić. Nie tak prędko można oszacować z czego można zrezygnowac a co wdrożyć. Zabrania tego etyka i przysięga Hipokratesa. Paliatywni dokumentują nie tylko każdy podany lek , ale i każdą reakcję, zachowanie pacjenta- jako , że taki cierpiący człowek ma często odczucia ambiwalentne co do swojego stanu, woli życia . No a ataki epilepsji? Są częste już przy przerzutach do mózgu. 
A ty sie trzymaj - to trudne doświadczenie ale wartościowe. 

Jest pod opieką paliatywnych od początku diagnozy. Od dziś ma odstawione leki tylko została morfina , plastry , zastrzyk od padaczki i od wymiotów bo te są coraz częstsze. Ona śmierci się nie boi tylko tego bólu a bóle głowy ma coraz częściej ale my jej tłumaczymy, że nie dopuścimy do bólu i będzie mieć tyle podawanej morfiny na ile będzie potrzeba . Prosiła tylko żeby jeśli to możliwe aby została do końca w domu bo jest świadoma, że czasu jej dużo nie zostało. 
03 lutego 2025 21:33 / 3 osobom podoba się ten post
Dusia1978

Jest pod opieką paliatywnych od początku diagnozy. Od dziś ma odstawione leki tylko została morfina , plastry , zastrzyk od padaczki i od wymiotów bo te są coraz częstsze. Ona śmierci się nie boi tylko tego bólu a bóle głowy ma coraz częściej ale my jej tłumaczymy, że nie dopuścimy do bólu i będzie mieć tyle podawanej morfiny na ile będzie potrzeba . Prosiła tylko żeby jeśli to możliwe aby została do końca w domu bo jest świadoma, że czasu jej dużo nie zostało. 

Smutne to bardzo . Współczuję i podziwiam,jesteś dzielna. Ja chyba nie dałabym rady. Wytrwałości życzę 
03 lutego 2025 21:42 / 3 osobom podoba się ten post
Dusia1978

Jest pod opieką paliatywnych od początku diagnozy. Od dziś ma odstawione leki tylko została morfina , plastry , zastrzyk od padaczki i od wymiotów bo te są coraz częstsze. Ona śmierci się nie boi tylko tego bólu a bóle głowy ma coraz częściej ale my jej tłumaczymy, że nie dopuścimy do bólu i będzie mieć tyle podawanej morfiny na ile będzie potrzeba . Prosiła tylko żeby jeśli to możliwe aby została do końca w domu bo jest świadoma, że czasu jej dużo nie zostało. 

Jest coś takiego jak kryzys bółowy. Albo z powodu bardzo silnego bółu, albo jego ciągłości. Wtedy choremu trudno jest racjonalnie myślec, zapanowac nad emocjami i komunikaty od niego mogą byc irracjonalne. I to paliatywni zawsze mają na uwadze dobierając np. leki, czy postępowanie . Nie twierdzę, że twoja podopieczna tego akurat doświadcza. Tylko, żebys wiedziala jakby co. Bywa , że lek przeciwpadaczkowy czy przeciwwymiotny przestaje działać. Mam nadzieję, że los oszczędzi jej takich doswiadczen. 
Myślę, że ona bardzo docenia to, że jestes przy niej w tych chwilach . 
03 lutego 2025 21:45 / 2 osobom podoba się ten post
Gusia29

Dziękuję :aniolki:. Jutro będziemy robić i jeść:-) Jeszcze nie przeczytałam na opakowaniu ,czy to już przyprawione,czy trzeba dosmaczyć. Kirsza mamy,to dodam:lol1:. Mam mini kabanoski,korniszonki,baby kolby kukurydzy w słoiku ,brokuła świeżego  też. Dokupię baby marchewki i pomidorki malutkie,bo mam te troszkę większe ,te mini rispen tomaten. Ziemniaków nie będę gotowała ,wczoraj były ,a tu rodzina jakaś nie bardzo kartoflana,jak nie Niemcy normalnie :lol1:. Myślę że to wystarczy i będzie cool :-)

Róznie sie przyrządza fondue- dużo miejsca na kreatywnośc. Mozesz i ziolami doprawic.
Ja natomiast pisalam o jakichs pojemniczkach z gotową mieszanką przypraw z ktorej każdy biesiadnik by mógł skorzystac juz posypując to, to nadzial na widelczyk i zamoczyl w serze :)
03 lutego 2025 22:07 / 1 osobie podoba się ten post
tina 100%

Róznie sie przyrządza fondue- dużo miejsca na kreatywnośc. Mozesz i ziolami doprawic.
Ja natomiast pisalam o jakichs pojemniczkach z gotową mieszanką przypraw z ktorej każdy biesiadnik by mógł skorzystac juz posypując to, to nadzial na widelczyk i zamoczyl w serze :)

No teraz to mnie załatwiłaś :. Też bym chciała tak posypywać ,ale nie wiem czym.
 Jeśli pdp i Jej syn będą wiedzieli i chcieli sobie czymś sypnąć,to niech sobie tworzą własne mieszanki,ja najwyżej spróbuję tego,co namieszają 
04 lutego 2025 04:52 / 5 osobom podoba się ten post
Witam wtorkowo
Dziś przed obiadem mam 3 godziny wolnego - do mojej seniorki przychodzi pani od Alzheimera - więc umówiłam się z koleżanką na mały spacerek po lesie
Miłego dnia ludkowie