Dzisiaj rybka. Zawsze kupuję świeżą,ale poprzedniczka kupiła mrożony seelachs. Nie lubię,cienki i dużo wody a nie będę przecież wyżymać
Cały kilogram. Może trzy kawałki wykorzystała ,trzeba resztę przerobić. Smażony suchy,zrobiłam więc jarzynkę a'la grecka,rybę zamarynowałam już,ułożę ją na greckiej pierzynce,przykryję papierem do pieczenia i wsadzę do piekarnika. Zobaczymy co z tego wyjdzie
.
Ugotowałam już zupę z selera. Później zblenduję,doprawię,zrobię grzanki i będzie
. Bardzo ją lubię jesienią i zimą. Albo zjemy dzisiaj,albo będzie na jutro.