Dzień dobry,Opiekunkowo . Witam po dłuższej przerwie. Czas szybko ucieka,ciągle coś się dzieje,nie bardzo jest czas na zaglądanie a i trochę przerwy od spraw z pracą związanych się przyda.
Od tygodnia jestem w Szkocji u córki . Zaraz zabieram się za gotowanie świątecznego żurku. Świętujemy tylko we troje,ja córka i wnuk,nie szalejemy więc w kuchni,bo kto miałby to później zjeść . Kilka dni,przynajmniej do wtorku ma być bez deszczu,większość czasu spędzimy wyjazdowo na krótkich wycieczkach i świeżym powietrzu. Nie będzie biesiadowania i siedzenia godzinami przy stole.
W środę byłyśmy z córką na wycieczce na Loch Lomond. Pogoda prawdziwie szkocka-deszcz,chmury,wiatr i ponuro. I wyobraźcie sobie,że wcale mi to nie przeszkadzało . Mogłam podziwiać widoki jak w scenerii z filmu Braveheart. Zamek w Stirling gdzie kręcono sceny do tego filmu też odwiedziłyśmy. Po wędrówkach w deszczu zatrzymałyśmy się w klimatycznym hoteliku,znalazłyśmy jeszcze siły na basen,sauny i jacuzzi. Kiedyś ,już po powrocie do domu wrzucę może jakieś fotki z tej wycieczki. Wczoraj trochę poczytałam ,cieszę się że wszyscy dobrze się macie,trzymam kciuki za Maludę żeby babcia odpuściła i nie skąpiła grosza na wszystko.
Wnuk się już niecierpliwi że się Nim nie zajmuję,kończę więc i życzę Wam przyjemnej Wielkiej Soboty