Dzień dobry
,zaczynamy nowy tydzień. U mnie przyjemna niespodzianka,wczoraj wróciłam ok 21 z Bonn,cały weekend ze znajomymi,a dzisiaj znów wolne
. Córka seniorki jest z nami,więc mogę zostać w domu albo gdzieś wyruszyć. No to się ruszam,dzisiaj kierunek Kolonia a w drodze powrotnej może zahaczę o Bergisch Gladbach. Albo coś jeszcze innego wymyślę,dopiero zbliża się południe,cały dzień przede mną. W Bonn było wspaniale. Już po wyjściu z pociągu ogarnęło mnie lekkie wzruszenie. Tyle wspomnień wiąże się z tym miastem,w którym spędziłam wiele,wiele lat. I tylu znajomych. Naprawdę szczerze cieszyliśmy się ze spotkania . Nie widzieliśmy się cztery lata,a było tak,jak byśmy się widzieli miesiąc temu. Ze wszystkimi znajomymi oczywiście się nie spotkałam,ale z piątką przyjaciół tak. Wczoraj pogoda dopisała więc połowa dnia minęła nam na spacerach nad Renem,w knajpkach i kafejkach z widokiem na Siebengebirge i Ren. Aż chciało mi się śpiewć,"lubię wracać,tam gdzie byłam".
Przyjemnego poniedziałku Wam życzę