Oswajanie Marsjanina, czyli o facetach z Marsa

02 czerwca 2014 20:40 / 1 osobie podoba się ten post
Misia1710

Mysle ze bardziej egoista ktory dostaje zawsze to co chce.Nie z milosci przeciez ta propozcja cz sie myle? Z drugiej strony...nigdy nie widzialam miliona dolarow (i pewnie nie zobacze) i nie wiem jakbym zareagowala na taka propozycje a Wy?

Zwłaszcza że ten drugi aktor też ciacho :)
02 czerwca 2014 20:43
dorotee

W filmie bylo za jedna noc, chyba. A jak ta historia sie skonczyla? Tak czy nie?

Nie za dobrze dla tego zwiazku :D
02 czerwca 2014 20:48
tina 100%

Asik,a może na tym polega oswajanie.Nie próbować zmieniać na siłę,jak bedze chciał to się oswoi.A i Wenusjanka ma mniej zszarpane nerwy.

A ja zmieniam i jak sie "zacina" to się wkurzam.Bo najlepiej oswoić Marsjanina  to dobrze go od początku wychowując.Jak mawiali w "Seksie w wielkim mieście" chcesz miec idealnego mężczyznę-musisz go sobie urodzić :D
02 czerwca 2014 20:51
opiekun_Janusz

Ja nawet nie wiem za co mnie przepraszasz za wczoraj. :-)
A jak Cię kręgosłp boli, to napisz w temacie Janiny o tym swoim kręgosłupie albo załóż swój temat, to może będe umiał Ci jakoś pomóc.
 

Mówisz że pomagasz w sprawach kręgosłupowych? ;)
02 czerwca 2014 20:54
czarna11

mój facet miał swobote, i moje zaufanie.....mieszka w niemczech i prcuje.....i co sie stało?   kolezanka podesłała link gdzie go mogę znaleść........otórz na niemieckim portalu randkowym dla polaków.......cudownie , wiedziec ze ma czym sie zająć w wolnym czasie

"GRUBO" :(
02 czerwca 2014 21:00
wichurra

Jeżeli chodzi o balangi i w ogóle czas dla siebie, to się z mężem dobrze dobraliśmy.
Każdy z nas potrzebuje dosyć dużej przestrzeni dla siebie i sobie ją bez problemu dajemy.
On chodzi z kolegami do knajpy, na koncerty, grają sobie (umuzykalniony jest). A ja to samo z koleżankami i nikt nie ma do siebie pretensji, z czasu nie wylicza, nie zadaje za dużo pytań.

On nie ma.Ale ja jak się wypuszczę to dzwonie to 3 godziny "Jak mały?" ,a on ma jedną odpowiedż "Wszystko dobrze".Ale on jak się wypuści to ja honorowo nie dzwonie-wraca w środku nocy w stanie mocno wskazującym :( Ale za to pół roku potem wypominam i jakiś czas jest grzeczniutki :)
02 czerwca 2014 21:10 / 2 osobom podoba się ten post
Mój w stanie mocno wskazującym nie wraca. Bardzo rzadko pije, a jak już to raczej symbolicznie. To już ja większa pijaczka jestem.
02 czerwca 2014 21:13 / 1 osobie podoba się ten post
Naprawdę tak myślisz czy się droczysz? Myślę że oboje powinni mieć dużo wyoraźni w łóżku :P
04 czerwca 2014 12:36
Junona_S

Mówisz że pomagasz w sprawach kręgosłupowych? ;)

Staram się.
04 czerwca 2014 17:55 / 2 osobom podoba się ten post
U mnie nie ma lata. Ale to dobrze, bo nie cierpię jak jest za gorąco.
04 czerwca 2014 18:06 / 1 osobie podoba się ten post
Teraz jestem w Polsce.
03 sierpnia 2014 10:15 / 7 osobom podoba się ten post
Szukalem szukalem i znalazlem wrescie.Dzieki ci kasia63 za ten temat.Nie bede musial wymyslac sam jak wlozyc kij w mrowisko hihi.Dzis niedziela,a 90% z nas to katolicy wiec zostanie mi to odpuszczone hihi. Oswajanie Marsianina i zycie z Obcym !!! Jak fajnie.Z jednym sie zgadzam - ze z Obcym ha ha.Ani to ojciec,oni brat ot taki gosciu ktory cie poderwal Wenusianko lub ktorego ty kiedys tam poderwalas w wiadomych celach i tak jakos wyszlo ze zostal.Zostal i tu jest wlasnie pies pogrzebany !!! DLACZEGO ???? Jak by nie bylo to kyos mial specyficzne poczucie humoru ze polaczyl tak odmiennych "Obcych " ze soba.Sa razem i zakładaja cos co zwie sie dom.I tu juz zgola odmienne podejscie do sprawy.Kobieta traktuje dom jako miejsce w ktorym mozna gromadzic rozne rzeczy.Czasami zupelnie nie potrzebne do zycia - a zwlaszcza temu z Marsa.Firanki,zaslonki,obrusiki,talerzyki kwiatzwki ktorych i tak poza nia nie ma kto podlewac ha ha.Dom to miejsce do ktorego Wenus wraca.A ten z Marsa ?? No coz dom to jest to miejsce z ktorego mozna wychodzic ha ha Na piwo z kolegami,na mecz,czy do garazu gdzie mozna pomajstrowac.I jak to jest ze ( bywa) tak odmienne podejscie a jednak sa w tym domu.Kobieta ma rowniez bardzo rozwinieta wyobraznie.Wcale nie musi wychodzic z domu aby wszystko wiedziec hihi.A facet ? No coz musi sie nalazic,wszystkiego dotknac i zobaczyc hihi Teraz ulubiony temat drwin Wenusianek.SEX !!! Tu rowniez zupelnie odmienne podejscie do tematu.Wenus musi miec chemie,zakochac sie itd.Dla niej to suptelna gra z zawolanymi zasadami.Ten z Marsa moze nie jest zbyt orginalny jednak szczery.Szczery wobec jej kobiecosci,jej sexapilu.jak mu sie Wenusianka podoba to chce z nia isc do łóżka.No i dotarlismy do tematu rzeka ŁÓŻÓ !!! i mozna mnozyc dowcipy o tym jak to sie kochala z mezem 1 godz 02 min - bo akurat czas na zimowy przestawiali hihi.Czy jednak Wenus nie zadala sobie pytania DLACZEGO ? No nie nie zadaje takich pytan bo zawsze czuje sie atrakcyjna i rewelacyjna w łóżku.A czy tak to widzi Marsianin ? Nie zawsze piekne i sexowne Wenusianki.Ten z Marsa zastanawia sie czasami czy jak wyganiali ich z Raju to dlaczego ona sexy Wenus nie zapatrzyla sie na swojego kusiciela (weza) a na ta jablonke (drzewo).No tak chyba zapatrzyla sie na drzewo bo czasami zachowuje sie jak kloda (w łóżku) Czy nie bylo by przyjemniej probowac okielznac weza ktory wije sie wokol twojego ciala - mysli Marsjanin.Bylo by,ale musi lezec kolo klody owej jablonki.Wiec czasami rusza w miasto aby takiego weza poszukac i o dziwo znajduje.Znow czuje sie jak z marsa dopuki doputy ow waz nie zaczyna powoli zamieniac sie w drzewo Ale mi sie zaraz za to dostanie ha ha hihi
03 sierpnia 2014 10:34 / 5 osobom podoba się ten post
masz to jak w banku poczekaj niech sie Wenusianki obudza;ja tez mam troche inne zdanie w tej kwesti,ale musze zejsc na dol bo zaraz padnie pytanie czy nie zapomnialam ze jestem w pracy
03 sierpnia 2014 10:38 / 5 osobom podoba się ten post
Ja jestem po drugiej stronie barykady i doświadczeń małzenskich nie mam. :)
Jestem raczej typem zołzy i nie cackam się jak coś mi się nie podoba. I męska duma boli wtedy, oj boli. ;) Jak nie przejdzie tego chrztu to po co mi taki?
A mężczyźni których znalam? Słomiany zapał przede wszystkim. Chyba dlatego, że jestem zazwyczaj silniejsza od nich. I psychicznie i emocjonalnie.
Seks? Raz lepiej, raz gorzej. Zdarzyło mi się być przez jakiś czas z fatalnym kochankiem dlatego, że byl dobrym człowiekiem. I co by tu kłamać - seks jest ważny. Co nie znaczy że codziennie on ma być mistrzem kamasutry a ona gotową na wszystko (bujdy czasopism i porad dla kobiet).
A mężczyzn, o których pisze Orim tzn takich szukających przygód i szczęścia poza stałym związkiem uważam za tchórzy :) A to dlatego, że paraliżuje ich świadomośc powiedzenia wprost partnerce: "do widzenia". Wygodniej jest poszaleć i wrócić do ciepłych kapci i bezpiecznej przystani po szaleństwach, nabrać siły i znów ruszyć w tango.

Tak, jestem rozczarowana Marsjaninami. Stąd ten cynizm. :)
03 sierpnia 2014 11:05 / 2 osobom podoba się ten post
ORIM

Szukalem szukalem i znalazlem wrescie.Dzieki ci kasia63 za ten temat.Nie bede musial wymyslac sam jak wlozyc kij w mrowisko hihi.Dzis niedziela,a 90% z nas to katolicy wiec zostanie mi to odpuszczone hihi. Oswajanie Marsianina i zycie z Obcym !!! Jak fajnie.Z jednym sie zgadzam - ze z Obcym ha ha.Ani to ojciec,oni brat ot taki gosciu ktory cie poderwal Wenusianko lub ktorego ty kiedys tam poderwalas w wiadomych celach i tak jakos wyszlo ze zostal.Zostal i tu jest wlasnie pies pogrzebany !!! DLACZEGO ???? Jak by nie bylo to kyos mial specyficzne poczucie humoru ze polaczyl tak odmiennych "Obcych " ze soba.Sa razem i zakładaja cos co zwie sie dom.I tu juz zgola odmienne podejscie do sprawy.Kobieta traktuje dom jako miejsce w ktorym mozna gromadzic rozne rzeczy.Czasami zupelnie nie potrzebne do zycia - a zwlaszcza temu z Marsa.Firanki,zaslonki,obrusiki,talerzyki kwiatzwki ktorych i tak poza nia nie ma kto podlewac ha ha.Dom to miejsce do ktorego Wenus wraca.A ten z Marsa ?? No coz dom to jest to miejsce z ktorego mozna wychodzic ha ha Na piwo z kolegami,na mecz,czy do garazu gdzie mozna pomajstrowac.I jak to jest ze ( bywa) tak odmienne podejscie a jednak sa w tym domu.Kobieta ma rowniez bardzo rozwinieta wyobraznie.Wcale nie musi wychodzic z domu aby wszystko wiedziec hihi.A facet ? No coz musi sie nalazic,wszystkiego dotknac i zobaczyc hihi Teraz ulubiony temat drwin Wenusianek.SEX !!! Tu rowniez zupelnie odmienne podejscie do tematu.Wenus musi miec chemie,zakochac sie itd.Dla niej to suptelna gra z zawolanymi zasadami.Ten z Marsa moze nie jest zbyt orginalny jednak szczery.Szczery wobec jej kobiecosci,jej sexapilu.jak mu sie Wenusianka podoba to chce z nia isc do łóżka.No i dotarlismy do tematu rzeka ŁÓŻÓ !!! i mozna mnozyc dowcipy o tym jak to sie kochala z mezem 1 godz 02 min - bo akurat czas na zimowy przestawiali hihi.Czy jednak Wenus nie zadala sobie pytania DLACZEGO ? No nie nie zadaje takich pytan bo zawsze czuje sie atrakcyjna i rewelacyjna w łóżku.A czy tak to widzi Marsianin ? Nie zawsze piekne i sexowne Wenusianki.Ten z Marsa zastanawia sie czasami czy jak wyganiali ich z Raju to dlaczego ona sexy Wenus nie zapatrzyla sie na swojego kusiciela (weza) a na ta jablonke (drzewo).No tak chyba zapatrzyla sie na drzewo bo czasami zachowuje sie jak kloda (w łóżku) Czy nie bylo by przyjemniej probowac okielznac weza ktory wije sie wokol twojego ciala - mysli Marsjanin.Bylo by,ale musi lezec kolo klody owej jablonki.Wiec czasami rusza w miasto aby takiego weza poszukac i o dziwo znajduje.Znow czuje sie jak z marsa dopuki doputy ow waz nie zaczyna powoli zamieniac sie w drzewo Ale mi sie zaraz za to dostanie ha ha hihi

Tak, naprawdziwsza prawda z ust mężczyzny.
A nie zastanawiałeś się nigdy nad tym, że ONA - JABŁONKA jest rozczarowana? Że potrzebuje więcej niż kilka ruchów i dojście do bazy? Czy to ponad siły męskie i niegodne mężczyzny wysłuchać JEJ lęków, utwierdzić, przytulić, porozmawiać? Poświęcić więcej uwagi. Na stałe, a nie w zrywach co pół roku. Gwarantuję Ci, że wtedy ONA da z siebie wszystko.
 
Chociaż to i tak beznadziejne. Niedawno czytałam że po ok. 24 miesiącach wygasa w parze świeżość i entuzjazm, bo dokładnie tyle czasu potrzebują na poznanie się, podjęcie decyzji o byciu razem, urodzenie potomka. Potem wielka klapa. 
Łatwiej jest odejśc niż naprawiać (wiem coś o tym).