Dom już miałam, ale nigdy nie dopuszczałam do stanu zaniedbania(wręcz odwrotnie) teraz mam mieszkanie i inwestuje w nie żeby drożej sprzedać i kupić coś innego.
Dom już miałam, ale nigdy nie dopuszczałam do stanu zaniedbania(wręcz odwrotnie) teraz mam mieszkanie i inwestuje w nie żeby drożej sprzedać i kupić coś innego.
Na ,,Przyjaźni "ładnie chociaż Os.J też znośna ?
Nie znam
Milośc zakwitnie?
A co to jest miłość ? W sanatorium interes :-) się liczy :-)
Witam późnym wieczorem. Zaglądałam tutaj wcześniej ale nawet się nie logowałam. Mogłabym pod wpływem emocji,tych byle jakich(po poczytaniu dzisiejszej wymiany zdań tutaj), napisać coś,co mogłoby kogoś urazić . Już ochłonęłam,widzę że niektórzy nie chcą jednak złagodnieć. Szkoda :-(. Świąteczne dni radosne,nawet ci,którzy z daleka od domu,pogodnie i z miłymi słowami witali się ze wszystkimi. A dzisiaj? Zamiast cieszyć się wiosną,tym że świat coraz piękniejszy bo natura do życia się budzi,zamiast pozachwycać się piękną magnolią u Damessy,na przykład,to piszemy o szarym życiu i nie zauważamy,że to nasze słowa "szare" ,bo niemiłe,przyćmiewają jego kolory.Chyba nigdy nie zrozumiem powodów i potrzeby docinania sobie czy obrażania osób,których nawet nie znamy. Po co to wszystko? Bo ktoś musi mieć ostatnie słowo? Nawet w życzeniach dobrej nocy,złośliwości nie zabrakło:-(.
Witam środowo:chaplin:
Środa minie - tydzień zginie:niebo pieklo:
Wczoraj za dużo złych słów tutaj padło, nie chciałam komentować, by nie nakręcać atmosfery:modlmy sie:
Ja też z potulnego byka zamieniam się czasem w oślizgłego gada - zwłaszcza jak mi ktoś "na odcisk nadepnie". Już dawno przekonałam się, że czasem lepiej nie reagować na dziwne wpisy - zwłaszcza gdy nie wiadomo dokładnie "co autor miał na myśli". :bezradny:
A co do kolorów to nie lubię szarości - uwielbiam tęczę i wszystkie jej kolory, a w "szarej codzienności" staram się zawsze znaleźć jakieś promyki słońca, ostatecznie zakładam "różowe okulary" i ubarwiam sobie swój mały świat.:wielkanoc4:
Miłego i spokojnego dnia wszystkim:angel1: