Powitajki przy kawie 74

31 maja 2023 09:51 / 5 osobom podoba się ten post
Dzień dobry, znów ciepło i słonecznie,jednak nie upalnie. Lubię poranki kiedy podopieczna jeszcze w łóżku a ja już na nogach. Zaczynam od zrobienia sobie kawy,zabieram ja na taras, biorę konewkę i podlewam mały ogródek. Przyjemnie patrzeć jak rośliny rozkwitają, wdzięczą się, prostują,"radują".
Babcia nie ma dzisiaj apetytu,nie zjadła nawet całej porcji swojego müsli. Brak apetytu to u niej nowość która trochę niepokoi.  Ostatnio jest jej często "szwindliś",bywa zdezorientowana,boi się tego,co się z nią dzieje. Wchodzi w kolejny etap choroby. Jaki jest prawidłowy puls u starszych osób?  Ile ma osiągnąć żebym zaczęła się niepokoić?. Bo ciśnienie w porządku, jedynie puls podwyższony. Możliwe że ma skaczące,w pierwszym tygodniu nie mierzyłam jej regularnie,zmienniczka chyba wcale nie mierzyła,bo nigdzie nie znalazłam żadnych zapisków. Od dzisiaj wracam do sprawdzenia ciśnienia i prowadzenia "dzienniczka". 
Dobrego dnia życzę a niżej czerwone maki w ogródku sąsiadki. Jej ogródek wyjątkowo "naturalny" ale ma swój urok
31 maja 2023 10:59 / 4 osobom podoba się ten post
Gusia29

Dzień dobry, znów ciepło i słonecznie,jednak nie upalnie. Lubię poranki kiedy podopieczna jeszcze w łóżku a ja już na nogach. Zaczynam od zrobienia sobie kawy,zabieram ja na taras, biorę konewkę i podlewam mały ogródek. Przyjemnie patrzeć jak rośliny rozkwitają, wdzięczą się, prostują,"radują":-).
Babcia nie ma dzisiaj apetytu,nie zjadła nawet całej porcji swojego müsli. Brak apetytu to u niej nowość która trochę niepokoi.  Ostatnio jest jej często "szwindliś",bywa zdezorientowana,boi się tego,co się z nią dzieje. Wchodzi w kolejny etap choroby. Jaki jest prawidłowy puls u starszych osób?  Ile ma osiągnąć żebym zaczęła się niepokoić?. Bo ciśnienie w porządku, jedynie puls podwyższony. Możliwe że ma skaczące,w pierwszym tygodniu nie mierzyłam jej regularnie,zmienniczka chyba wcale nie mierzyła,bo nigdzie nie znalazłam żadnych zapisków. Od dzisiaj wracam do sprawdzenia ciśnienia i prowadzenia "dzienniczka". 
Dobrego dnia życzę a niżej czerwone maki w ogródku sąsiadki. Jej ogródek wyjątkowo "naturalny" ale ma swój urok

Około 60 puls jest ok u seniora. To.moj senior tak ma za to ciśnienie dzisiaj 190/130 no niestety leki nie a ciśnienie dalej wysokie. Zobaczymy jak to się rozwinie. 
31 maja 2023 11:10 / 4 osobom podoba się ten post
Witam w środę 
Ciepło, ale trochę wietrznie, więc temperatura odczuwalna jest trochę niższa od tej, którą wskazuje termometr. Babcia po drugiej operacji, doszły problemy z nerkami. Podopieczny nawet w dobrej formie. Dziś mu zrobiłem płatki owsiane na mleku, bardzo mu smakowały, chce jutro powtórkę. Zjadł dwie porcje w miseczce, nawet już Zopfa z dżemem nie ruszył. Poznaję powoli jego smaki.
Poza tym po obiadku spacerek sobie zrobię. Jeszcze jest synowa, przyniosła miesięczny Hausgeld (500), a w razie gdy braknie, to wołać. Nawet paragonów nie sprawdzała. Spoko póki co.
Miłego dnia 
31 maja 2023 11:22 / 4 osobom podoba się ten post
Luke

Witam w środę :chaplin:
Ciepło, ale trochę wietrznie, więc temperatura odczuwalna jest trochę niższa od tej, którą wskazuje termometr. Babcia po drugiej operacji, doszły problemy z nerkami. Podopieczny nawet w dobrej formie. Dziś mu zrobiłem płatki owsiane na mleku, bardzo mu smakowały, chce jutro powtórkę. Zjadł dwie porcje w miseczce, nawet już Zopfa z dżemem nie ruszył. Poznaję powoli jego smaki.
Poza tym po obiadku spacerek sobie zrobię. Jeszcze jest synowa, przyniosła miesięczny Hausgeld (500), a w razie gdy braknie, to wołać. Nawet paragonów nie sprawdzała. Spoko póki co.
Miłego dnia :buziaczki:

No i tak powinno być że rodzina rozumie że jedzenie plus środki czystości kosztują a nie skrobać się w sklepie czy starczy przy kasie czy nie. 
31 maja 2023 13:37 / 2 osobom podoba się ten post
Gusia29

Dzień dobry, znów ciepło i słonecznie,jednak nie upalnie. Lubię poranki kiedy podopieczna jeszcze w łóżku a ja już na nogach. Zaczynam od zrobienia sobie kawy,zabieram ja na taras, biorę konewkę i podlewam mały ogródek. Przyjemnie patrzeć jak rośliny rozkwitają, wdzięczą się, prostują,"radują":-).
Babcia nie ma dzisiaj apetytu,nie zjadła nawet całej porcji swojego müsli. Brak apetytu to u niej nowość która trochę niepokoi.  Ostatnio jest jej często "szwindliś",bywa zdezorientowana,boi się tego,co się z nią dzieje. Wchodzi w kolejny etap choroby. Jaki jest prawidłowy puls u starszych osób?  Ile ma osiągnąć żebym zaczęła się niepokoić?. Bo ciśnienie w porządku, jedynie puls podwyższony. Możliwe że ma skaczące,w pierwszym tygodniu nie mierzyłam jej regularnie,zmienniczka chyba wcale nie mierzyła,bo nigdzie nie znalazłam żadnych zapisków. Od dzisiaj wracam do sprawdzenia ciśnienia i prowadzenia "dzienniczka". 
Dobrego dnia życzę a niżej czerwone maki w ogródku sąsiadki. Jej ogródek wyjątkowo "naturalny" ale ma swój urok

Może coś z ciśnieniem ?  Tak tez bywa przy radykalnej zmianie pogody . Starość to kapryśny okres .
31 maja 2023 14:18 / 4 osobom podoba się ten post
Mleczko

Może coś z ciśnieniem ?  Tak tez bywa przy radykalnej zmianie pogody . Starość to kapryśny okres .

Podopieczna ma rozrusznik serca. Nie wiem od kiedy,ale długo. Miała wysokie ciśnienie więc bierze leki. Wszystkie tabsy rozdziela na cały tydzień Gisela, była pielęgniarka. Nawet nie wiem co pdp bierze. Dzisiaj, kiedy ciśnienie spadło,nie dałabym jej tabletki na obniżenie,ale skąd mogłam wiedzieć, która to jest. Przy obiedzie poprosiłam Giselę ,żeby zrobiła mi kopię rozpiski i zostawiła puste opakowania dla mnie. W razie gdyby trzeba było,mam nadzieję że się obejdzie, zadzwonić po pogotowie,to nie potrafiłabym powiedzieć,co babcia przyjmuje .
Po południu ma być wszystko na stoliku w moim pokoju. Co ze mnie za opiekunka, może ktoś powie,ale nic się nie działo w czasie poprzednich moich tutaj pobytów,to i nie pomyślałam o tym. Przyczyny mogą być różne. Na pewno zdecydowanie za mało pije, cóż,nie wleję w nią przecież na siłę. Po drugie -stres. Jeszcze zdaje sobie sprawę z tego,że dzieje się z nią coś,co się jej nie podoba. Denerwuje się tym,że nic nie pamięta,że myli rzeczywistość z fantazjami o domu rodzinnym, rodzicach,miejscu zamieszkania. A to ją bardziej nakręca i stąd strach,ataki paniki. Od kilku dni odbija jej się ciągle "puste powietrze". I nie jest to spowodowane problemami z żołądkiem. Jak wyczytałam,to też może być na skutek zaburzeń emocjonalnych, głównie strachu. Cztery razy w godzinnych odstępach mierzyłam jej dzisiaj ciśnienie. Skaczące,z tendencją spadkową,w pewnym momencie spadło do 86/54!!!. Nie panikuję bo do bojaźliwych nie należę. Jestem uważna, obserwuję ją,pomagam się uspokoić. Wmuszam picie, ile się da (niewiele), na jej ulubiony bujany fotel,kocyk,bo jej zimno, głębokie oddechy, relaksująca muzyka, którą obie lubimy. Obiad zjadła z apetytem, zupa to też płyny. Puls i ciśnienie wróciło do normy. Gisela jest w domuj,mogłam spokojnie wyjść na pauzę.
Dziękuję forumowej koleżance, jakoś znalazła na mnie namiary i podzieliła się ze mną swoją wiedzą . Nieproszona , miłe zaskoczenie .
31 maja 2023 16:19 / 4 osobom podoba się ten post
Gusia29

Podopieczna ma rozrusznik serca. Nie wiem od kiedy,ale długo. Miała wysokie ciśnienie więc bierze leki. Wszystkie tabsy rozdziela na cały tydzień Gisela, była pielęgniarka. Nawet nie wiem co pdp bierze. Dzisiaj, kiedy ciśnienie spadło,nie dałabym jej tabletki na obniżenie,ale skąd mogłam wiedzieć, która to jest. Przy obiedzie poprosiłam Giselę ,żeby zrobiła mi kopię rozpiski i zostawiła puste opakowania dla mnie. W razie gdyby trzeba było,mam nadzieję że się obejdzie, zadzwonić po pogotowie,to nie potrafiłabym powiedzieć,co babcia przyjmuje :-(.
Po południu ma być wszystko na stoliku w moim pokoju:-). Co ze mnie za opiekunka, może ktoś powie,ale nic się nie działo w czasie poprzednich moich tutaj pobytów,to i nie pomyślałam o tym. Przyczyny mogą być różne. Na pewno zdecydowanie za mało pije, cóż,nie wleję w nią przecież na siłę. Po drugie -stres. Jeszcze zdaje sobie sprawę z tego,że dzieje się z nią coś,co się jej nie podoba. Denerwuje się tym,że nic nie pamięta,że myli rzeczywistość z fantazjami o domu rodzinnym, rodzicach,miejscu zamieszkania. A to ją bardziej nakręca i stąd strach,ataki paniki. Od kilku dni odbija jej się ciągle "puste powietrze". I nie jest to spowodowane problemami z żołądkiem. Jak wyczytałam,to też może być na skutek zaburzeń emocjonalnych, głównie strachu. Cztery razy w godzinnych odstępach mierzyłam jej dzisiaj ciśnienie. Skaczące,z tendencją spadkową,w pewnym momencie spadło do 86/54!!!. Nie panikuję bo do bojaźliwych nie należę. Jestem uważna, obserwuję ją,pomagam się uspokoić. Wmuszam picie, ile się da (niewiele), na jej ulubiony bujany fotel,kocyk,bo jej zimno, głębokie oddechy, relaksująca muzyka, którą obie lubimy. Obiad zjadła z apetytem, zupa to też płyny. Puls i ciśnienie wróciło do normy. Gisela jest w domuj,mogłam spokojnie wyjść na pauzę.
Dziękuję forumowej koleżance, jakoś znalazła na mnie namiary i podzieliła się ze mną swoją wiedzą :serce:. Nieproszona :-), miłe zaskoczenie .

Nie ma uniwersalnej rady Gusiu 
Każdy przypadek może być spowodowany czymś innym 
Może faktycznie nakręca się ? Co gorsze demencyjnej osobie nie zmienisz myślenia 
Coś się zagnieździ i ciężko zbić z pantałyku . Zawsze miałam kartkę że spisem leków i dawką.  Pomiar ciśnienia , wypróżnianie , ile płynów wypija itp. Rozgryzlam leki wiedziałam co na co .  Ale to dlatego, że przeważnie byłam sama z podopieczna/podopieczny ..
 
31 maja 2023 20:15 / 2 osobom podoba się ten post
Mleczko

Nie ma uniwersalnej rady Gusiu 
Każdy przypadek może być spowodowany czymś innym 
Może faktycznie nakręca się ? Co gorsze demencyjnej osobie nie zmienisz myślenia 
Coś się zagnieździ i ciężko zbić z pantałyku . Zawsze miałam kartkę że spisem leków i dawką.  Pomiar ciśnienia , wypróżnianie , ile płynów wypija itp. Rozgryzlam leki wiedziałam co na co .  Ale to dlatego, że przeważnie byłam sama z podopieczna/podopieczny ..
 

Dobrze że ich nie rozgrzalaś?
31 maja 2023 20:34 / 3 osobom podoba się ten post
Gusia29

Podopieczna ma rozrusznik serca. Nie wiem od kiedy,ale długo. Miała wysokie ciśnienie więc bierze leki. Wszystkie tabsy rozdziela na cały tydzień Gisela, była pielęgniarka. Nawet nie wiem co pdp bierze. Dzisiaj, kiedy ciśnienie spadło,nie dałabym jej tabletki na obniżenie,ale skąd mogłam wiedzieć, która to jest. Przy obiedzie poprosiłam Giselę ,żeby zrobiła mi kopię rozpiski i zostawiła puste opakowania dla mnie. W razie gdyby trzeba było,mam nadzieję że się obejdzie, zadzwonić po pogotowie,to nie potrafiłabym powiedzieć,co babcia przyjmuje :-(.
Po południu ma być wszystko na stoliku w moim pokoju:-). Co ze mnie za opiekunka, może ktoś powie,ale nic się nie działo w czasie poprzednich moich tutaj pobytów,to i nie pomyślałam o tym. Przyczyny mogą być różne. Na pewno zdecydowanie za mało pije, cóż,nie wleję w nią przecież na siłę. Po drugie -stres. Jeszcze zdaje sobie sprawę z tego,że dzieje się z nią coś,co się jej nie podoba. Denerwuje się tym,że nic nie pamięta,że myli rzeczywistość z fantazjami o domu rodzinnym, rodzicach,miejscu zamieszkania. A to ją bardziej nakręca i stąd strach,ataki paniki. Od kilku dni odbija jej się ciągle "puste powietrze". I nie jest to spowodowane problemami z żołądkiem. Jak wyczytałam,to też może być na skutek zaburzeń emocjonalnych, głównie strachu. Cztery razy w godzinnych odstępach mierzyłam jej dzisiaj ciśnienie. Skaczące,z tendencją spadkową,w pewnym momencie spadło do 86/54!!!. Nie panikuję bo do bojaźliwych nie należę. Jestem uważna, obserwuję ją,pomagam się uspokoić. Wmuszam picie, ile się da (niewiele), na jej ulubiony bujany fotel,kocyk,bo jej zimno, głębokie oddechy, relaksująca muzyka, którą obie lubimy. Obiad zjadła z apetytem, zupa to też płyny. Puls i ciśnienie wróciło do normy. Gisela jest w domuj,mogłam spokojnie wyjść na pauzę.
Dziękuję forumowej koleżance, jakoś znalazła na mnie namiary i podzieliła się ze mną swoją wiedzą :serce:. Nieproszona :-), miłe zaskoczenie .

Zawsze jak jestem na każdej szteli rozgryzam jak to mleczko pisze leki i próbuje się wczytać w google na co kto bierze i co. Zawsze mam jakąś orientację mniej więcej co do chorób. 
31 maja 2023 20:58 / 6 osobom podoba się ten post
Dobry wieczór ludziom pracy do których jutro dołączę skoro świt bo o 7 rano☺️?
 
31 maja 2023 21:01 / 3 osobom podoba się ten post
Gusia29

Witamy,witamy :-)
Już miałam list gończy za Tobą wysyłać bo zniknęłaś  po angielsku :oczko:
I witam wszystkich w słoneczny ale rześki, świąteczny poranek ☀️.
Pospałyśmy z pedepcią dzisiaj że hohoho :-)
Dopiero po śniadaniu,zaraz partyjka Malefitz Barrikaden,obiad i pobiegnę do Stadtparku na pauzie. To moje ulubione miejsce w pobliżu.
Przyjemnego dnia życzę :angel3:

Nie lubię trzaskać drzwiami
31 maja 2023 21:27 / 2 osobom podoba się ten post
Mleczko

Nie ma uniwersalnej rady Gusiu 
Każdy przypadek może być spowodowany czymś innym 
Może faktycznie nakręca się ? Co gorsze demencyjnej osobie nie zmienisz myślenia 
Coś się zagnieździ i ciężko zbić z pantałyku . Zawsze miałam kartkę że spisem leków i dawką.  Pomiar ciśnienia , wypróżnianie , ile płynów wypija itp. Rozgryzlam leki wiedziałam co na co .  Ale to dlatego, że przeważnie byłam sama z podopieczna/podopieczny ..
 

Pierdoły wypisuje mój smartek napisało mi się rozgrzalas a miało być rozgryzać w ustach??
31 maja 2023 22:17 / 3 osobom podoba się ten post
Dusia1978

Zawsze jak jestem na każdej szteli rozgryzam jak to mleczko pisze leki i próbuje się wczytać w google na co kto bierze i co. Zawsze mam jakąś orientację mniej więcej co do chorób. 

Zgadzam się i z Tobą,i z Mleczko,jeśli chodzi o leki naszych podopiecznych. Też zawsze,do tej pory,tak robiłam. Tutaj jest inna sytuacja. Jest Gisela,wieloletnia przyjaciółka, mieszkająca po sąsiedzku. Kiedy przyjechałam pierwszy raz, zapytałam jak to jest z lekami. "Ja się tym zajmuję"odpowiedziała. Ona też umawia wszystkie terminy, towarzyszy w wizytach lekarskich,wszelkich badaniach. Dysponuje finansami. Nie musi tego robić,ale chce. I jednak chyba"musi",dla siebie samej. Czuje,że jest pomocna,że nie jest odsunięta na boczny tor przez pierwszą opiekunkę, która się pojawiła. Pdp darzy ją ogromnym zaufaniem, jeśli"Gila"rozłożyła leki,to znaczy że jest ok,jeśli jest z nią u lekarza,to na pewno wszystko zrozumie i zapamięta lepiej, niż ktokolwiek inny. Obie siebie potrzebują. Gisela w takim samym stopniu jak Pedepcia jej. Skoro wszystko funkcjonuje,to nie widzę potrzeby tego zmieniać. Wszyscy zadowoleni,ja też. To dzięki Giseli mam dużo wolnego czasu i podpowiedzi,jak ciekawie go wykorzystać. Wie,jakie są ceny dlatego nie muszę skrobać w portfelu przy kasie. Nie kontroluje mnie a ja "nie zapominam" w sklepie o paragonach , skrupulatnie rozliczam wydane pieniądze i oddaję paragony. Nawet jeśli miałaby je zaraz wyrzucić do kosza. To są te powody,dla których nie zabieram jej obowiązków. Dzisiaj spędziłyśmy wspólnie 2 godziny w HVV czekając w kolejce,i uzgodniłyśmy,że zostaje tak jak jest,ale ja mam wykaz i rozpiskę leków, jestem dokładnie informowana o lekarskich diagnozach. Po południu ciśnienie i puls wróciły u pdp do normy. Uśmiałyslśmy się nawet,bo ostatni pomiar o 20:30, miałyśmy prawie identyczne parametry, a puls dokładnie taki sam -77 ??
31 maja 2023 22:19 / 1 osobie podoba się ten post
Konwalia08

Nie lubię trzaskać drzwiami:hihi:

Można powiedzieć "bye bye" i cichutko zamknąć drzwi 
31 maja 2023 22:20 / 2 osobom podoba się ten post
Gusia29

Zgadzam się i z Tobą,i z Mleczko,jeśli chodzi o leki naszych podopiecznych. Też zawsze,do tej pory,tak robiłam. Tutaj jest inna sytuacja. Jest Gisela,wieloletnia przyjaciółka, mieszkająca po sąsiedzku. Kiedy przyjechałam pierwszy raz, zapytałam jak to jest z lekami. "Ja się tym zajmuję"odpowiedziała. Ona też umawia wszystkie terminy, towarzyszy w wizytach lekarskich,wszelkich badaniach. Dysponuje finansami. Nie musi tego robić,ale chce. I jednak chyba"musi",dla siebie samej. Czuje,że jest pomocna,że nie jest odsunięta na boczny tor przez pierwszą opiekunkę, która się pojawiła. Pdp darzy ją ogromnym zaufaniem, jeśli"Gila"rozłożyła leki,to znaczy że jest ok,jeśli jest z nią u lekarza,to na pewno wszystko zrozumie i zapamięta lepiej, niż ktokolwiek inny. Obie siebie potrzebują. Gisela w takim samym stopniu jak Pedepcia jej. Skoro wszystko funkcjonuje,to nie widzę potrzeby tego zmieniać. Wszyscy zadowoleni,ja też. To dzięki Giseli mam dużo wolnego czasu i podpowiedzi,jak ciekawie go wykorzystać. Wie,jakie są ceny dlatego nie muszę skrobać w portfelu przy kasie. Nie kontroluje mnie a ja "nie zapominam" w sklepie o paragonach , skrupulatnie rozliczam wydane pieniądze i oddaję paragony. Nawet jeśli miałaby je zaraz wyrzucić do kosza. To są te powody,dla których nie zabieram jej obowiązków. Dzisiaj spędziłyśmy wspólnie 2 godziny w HVV czekając w kolejce,i uzgodniłyśmy,że zostaje tak jak jest,ale ja mam wykaz i rozpiskę leków, jestem dokładnie informowana o lekarskich diagnozach. Po południu ciśnienie i puls wróciły u pdp do normy. Uśmiałyslśmy się nawet,bo ostatni pomiar o 20:30, miałyśmy prawie identyczne parametry, a puls dokładnie taki sam -77 ??

Już napisałam dobranoc ale jeszcze powiem, że ta Gisela albo dużo młodszą od podopiecznej albo bardziej fit że taka ogarnięta.