A mnie deszcz złapał na wychodnym. Najpierw myślałam że nieodpowiednio się ubrałam,bo letni,"dziurawy " sweterek i w słońcu było mi gorąco,ale w jednej chwili się zachmurzyło i zaczęło mocno padać. Spodziewałam się deszczu,więc parasolkę miałam ze sobą. Ochłodziło się więc sweterek był akurat. Niby 20-22 st,a zimno jakoś. Jutro ma być pogodnie i słonecznie. Ale jesień już puka do drzwi,trzeba się przyzwyczajać.
Jak minął dzień 14
Gusia29
Ja sobie wzięłam tutaj ze sobą z Pl moja stara p deszczowa pelerynę zna napy z kapturem. Jest szeroka i długa więc nawet i na kurtkę się zmieści a składa się do wielkości parasolki więc i do torebeczki się zmieści.
Luke
:nerwowy1::nerwowy2::nerwowy:
:smiech3:
Fotka od koleżanki. Dziś, Borowik amerykański.
A ja jeszcze w pracy ?
Może się przejadę do Ogrodu Angielskiego albo do Hirschgarten ?
Ja właśnie je zbieram w Łebie, potem do noc przerabiam. Już mam pomału ich dosyć, a jeszcze mi prawie tydzień został tego "wypoczynku"...
Byłam w Sanktuarium Czarnej Madonny w Alttoting.Wrażenia niesamowite.![]()
Rozgadane to nasze forum tak,że nawet mnie pisać się odechciewa 
. Co zajrzę,to cisza. Fajnie że chociaż Maluda podzieliła się fotką z wycieczki
. Niby ludzie na Forum ci sami co wcześniej,a jakby inni. Wydawało mi się,że Forum to miejsce do wymiany myśli,poużalania się albo pochwalenia,do rozmów ,a tu najczęściej "dzień dobry","dobranoc" i info o pogodzie. Szkoda,że tak się dzieje.
. Co zajrzę,to cisza. Fajnie że chociaż Maluda podzieliła się fotką z wycieczki . Niby ludzie na Forum ci sami co wcześniej,a jakby inni. Wydawało mi się,że Forum to miejsce do wymiany myśli,poużalania się albo pochwalenia,do rozmów ,a tu najczęściej "dzień dobry","dobranoc" i info o pogodzie. Szkoda,że tak się dzieje. Gusia29
Rozgadane to nasze forum tak,że nawet mnie pisać się odechciewa :-(. Co zajrzę,to cisza. Fajnie że chociaż Maluda podzieliła się fotką z wycieczki:-) . Niby ludzie na Forum ci sami co wcześniej,a jakby inni. Wydawało mi się,że Forum to miejsce do wymiany myśli,poużalania się albo pochwalenia,do rozmów ,a tu najczęściej "dzień dobry","dobranoc" i info o pogodzie:-(. Szkoda,że tak się dzieje.
I tutaj się z Tobą zgadzam Gusiu.To forum umiera albo staje się nudne.Gdzie te śmichy chichy do późna,opisywanie roznych sytuacji,porady u.s.w.Ni ma.
Maluda
I tutaj się z Tobą zgadzam Gusiu.To forum umiera albo staje się nudne.Gdzie te śmichy chichy do późna,opisywanie roznych sytuacji,porady u.s.w.Ni ma.
Ano,ni ma. Konieczna reanimacja
. Konieczna reanimacja 
Nie będę pisać w odliczajkach, tu napiszę parę słów... Cieszę się, że Gusia znów trafiła na fajne miejsce, że jest znów w swoich klimatach.
Niemniej ja bym się tam nie odnalazł. Owszem, lubię towarzystwo znajomych czy rodziny podopiecznych. Wspólne jakieś obiady w mieście czy wyjazdy sprawiały mi zawsze frajdę, nigdy nie odmawiałem. Ale nie przesiadywałem nigdy długo ze znajomymi czy rodziną. Oni też chcieli ze sobą porozmawiać, ja z kolei chciałem też dać odpocząć językowi. Często wolę spędzać czas w samotności, nie interesują mnie zbytnio jakieś spotkania z grup z fb. Tutaj mam luz, Helmut dobrze się sam sobą zajmuje. Kupiłem mu sudoku, które lubi rozwiązywać. Od czasu do czasu zajrzę do niego i spytam się, czy czegoś nie potrzebuje itd. A miejsce mi się podoba. Wszędzie blisko, dużo ludzi różnej narodowości. Wszyscy normalnie funkcjonują w społeczeństwie. Laba i jeszcze raz laba. Więc raz jeszcze tu wracam, o czym wspominałem.
Tak więc, każdy z nas jest inny, jedni wolą spokojniejsze sztele, inni takie, żeby coś się na nich działo.
Niemniej ja bym się tam nie odnalazł. Owszem, lubię towarzystwo znajomych czy rodziny podopiecznych. Wspólne jakieś obiady w mieście czy wyjazdy sprawiały mi zawsze frajdę, nigdy nie odmawiałem. Ale nie przesiadywałem nigdy długo ze znajomymi czy rodziną. Oni też chcieli ze sobą porozmawiać, ja z kolei chciałem też dać odpocząć językowi. Często wolę spędzać czas w samotności, nie interesują mnie zbytnio jakieś spotkania z grup z fb. Tutaj mam luz, Helmut dobrze się sam sobą zajmuje. Kupiłem mu sudoku, które lubi rozwiązywać. Od czasu do czasu zajrzę do niego i spytam się, czy czegoś nie potrzebuje itd. A miejsce mi się podoba. Wszędzie blisko, dużo ludzi różnej narodowości. Wszyscy normalnie funkcjonują w społeczeństwie. Laba i jeszcze raz laba. Więc raz jeszcze tu wracam, o czym wspominałem.
Tak więc, każdy z nas jest inny, jedni wolą spokojniejsze sztele, inni takie, żeby coś się na nich działo.
No i jutro minie tydzień pod tym adresem...Wspominałam już wczoraj, że córka Seniorki spytala mi się,czy tu wrócę...Szczerze-nie wiem.Z jednej strony to dobra opcja,bo dzień pracy niezbyt długii,ale kasa nie powala a ja mam wiele spraw, które muszę szybko ogarnąć finansowo.Wczoraj też przyznano mi rentę rodzinną po Piotrze... Jeszcze nie mogę się z tym oswoić,to dopiero trzy tygodnie.Co mnie cieszy,to blizszy kontakt ostatnio z moimi dziećmi.Dopiero teraz widzę, jak bardzo pochłonieta bylam tylko moim małzenstwem.Czasu nie cofne,ale patrzę z nadzieją w przyszłość.Zeby tylko zdrowie dopisywalo jak najdłużej,zeby nie być nikomu ciezarem.Po powrocie czeka mnie batalia z dziećmi Piotra o mieszkanie,auto.Pierwsze kroki skieruję do radcy prawnego...No i dzisiaj umówiłam sobie termin na rezonans magnetyczny kręgosłupa, trzeba się ratować, dopóki można.Wyjazd do pracy tydzień po pogrzebie był najlepszą decyzją.Sorki za te osobiste wynurzenia przed snem.Obejrzałam fajny ,historyczny film,pogadałam z siostrą i jest mi lepiej.A czy tu wrócę?
Maluda
No i jutro minie tydzień pod tym adresem...Wspominałam już wczoraj, że córka Seniorki spytala mi się,czy tu wrócę...Szczerze-nie wiem.Z jednej strony to dobra opcja,bo dzień pracy niezbyt długii,ale kasa nie powala a ja mam wiele spraw, które muszę szybko ogarnąć finansowo.Wczoraj też przyznano mi rentę rodzinną po Piotrze... Jeszcze nie mogę się z tym oswoić,to dopiero trzy tygodnie.Co mnie cieszy,to blizszy kontakt ostatnio z moimi dziećmi.Dopiero teraz widzę, jak bardzo pochłonieta bylam tylko moim małzenstwem.Czasu nie cofne,ale patrzę z nadzieją w przyszłość.Zeby tylko zdrowie dopisywalo jak najdłużej,zeby nie być nikomu ciezarem.Po powrocie czeka mnie batalia z dziećmi Piotra o mieszkanie,auto.Pierwsze kroki skieruję do radcy prawnego...No i dzisiaj umówiłam sobie termin na rezonans magnetyczny kręgosłupa, trzeba się ratować, dopóki można.Wyjazd do pracy tydzień po pogrzebie był najlepszą decyzją.Sorki za te osobiste wynurzenia przed snem.Obejrzałam fajny ,historyczny film,pogadałam z siostrą i jest mi lepiej.A czy tu wrócę?
A dożywocia do mieszkania nie masz? Jeśli tak to co się boisz?
A auto ? Potrzebne Ci . ? Prawka nie masz a jak stoi to się bardziej pasuje niż jak się jeździ a utrzymanie auta kosztuje.
A auto ? Potrzebne Ci . ? Prawka nie masz a jak stoi to się bardziej pasuje niż jak się jeździ a utrzymanie auta kosztuje.
Dusia1978
A dożywocia do mieszkania nie masz? Jeśli tak to co się boisz?
A auto ? Potrzebne Ci . ? Prawka nie masz a jak stoi to się bardziej pasuje niż jak się jeździ a utrzymanie auta kosztuje.
Mam prawo do połowy mieszkania a auto mi lotto,bo i tak nie mam prawka.Chcę je sprzedac, jak się uda i pieniądze na zadłuzenia.Mam testament obopolny spisany z Piotrem.W razie czego machnę nim przed nosem.
Maluda
Mam prawo do połowy mieszkania a auto mi lotto,bo i tak nie mam prawka.Chcę je sprzedac, jak się uda i pieniądze na zadłuzenia.Mam testament obopolny spisany z Piotrem.W razie czego machnę nim przed nosem.
No to co się boisz? Chyba że dzieci nie wiedzą i to ich może gorzko zaboleć jeśli ojciec im nic nie powiedział.
Dusia1978
No to co się boisz? Chyba że dzieci nie wiedzą i to ich może gorzko zaboleć jeśli ojciec im nic nie powiedział.
Właśnie, że nie wiedzą...
Maluda
Właśnie, że nie wiedzą...
To mogą czekać Cię ciężkie chwile .. życzę wytrwałości
a no mija.. 
Piękna pogoda, w centrum tłum ludzi, w większości w strojach bawarskich...wszak dziś zainaugurowano tutaj Oktoberfest 2023
U mnie spokój, o 17 zmiana windelka, kolacja i wolne do 20. Bo przeważnie siedzi do tej godziny w kuchni. Dziś z miasta przywiozłem Helmutowi drugie Sudoku, więc ma co robić.