Witam serdecznie. :chaplin: Witam już się z Wami po szpitalnym śniadanku. Nawet był ok. Krupnik bo póki co płynna dieta. Problem z przełykaniem. Ból mniej więcej jest taki jak przy bardzo ostrej anginie. Ale kawkę prawie zimna wypilam:pije kawe2:, krupnik zjadłam:gotuje: i biszkopty maczane w kawie. :nerwowa kucharka:
Od poniedziałku nic nie jadłam więc głód już był. Wczoraj po narkozie wymioty mnie zmęczyły nie było czym a męczyło. Mam serki typu danio i jogurty więc sobie poradzę. Tak jest po takiej operacji. Dobrze, że głos jest . Męczy mnie śpioch i to też pewnie po narkozie. Dziś wyjmą mi dren a po jutrze pewnie szwy zdejmą. Koło soboty do domu Pani doktor mówiła. Pani doktor wycięła mi wszystko już żeby zmniejszyć ryzyko odrostów guzków. Nie jest to na 100% że tak będzie ale dla mnie było to najlepszym wyjściem.
Wam życzę spokojnego i pogodnego dnia bo tu w Pl poki co chłodno około 20 stopni tylko. :buziaki1:
Ps. Gusia szerokiej drogi do domu i super urlopu.