Niestety nie był zbyt przyjemny ten sen. Śniło mi się, że pokłóciłam się ze zmuenniczką, mój podopieczny zaczął palić papierosy i mieliśmy gdzieś razem jechać na wycieczkę samochodem (on jako kierowca). Tabletki mi się śniły, że poszłam spać i nie podałam mu tabletek na noc :kropla potu:
Malgi chyba coś tam się podziało u "mojego" Józka ?
Coś mi się zdaje, że to wcale nie o Twojego podopiecznego chodzi...
Ktoś Ci bliski wpadnie w jakieś tarapaty - może i zdrowotne?
Będziesz kombinować jak szybko mogłabyś pomóc, albo taką pomoc zorganizować?:aniolki:
Coś mi się zdaje, że to wcale nie o Twojego podopiecznego chodzi...
Ktoś Ci bliski wpadnie w jakieś tarapaty - może i zdrowotne?
Będziesz kombinować jak szybko mogłabyś pomóc, albo taką pomoc zorganizować?:aniolki:
Malgi, ja jednak miałam nosa :radosc1:
Dzwoniła zmienniczka i narzekała na pdp ?
Nie wiem o co chodzi, czy poprostu chciała sobie ponarzekać, czy może zniechęcić mnie do przyjazdu ?
Oby tylko na tym się skończyło :-)
Sylwuś cieszę się, że miałaś nosa - może też masz coś w sobie z ... "heksy"?:buu:
Malgi Ty tez się nie myliłaś , kłopoty w rodzinie się pojawiły, na szczęście nie zdrowotne 
