Piszę dopóki pamiętam ,a tak dokładnie to już dawno snu nie zapamiętałam .
Śnili mi się już nieżyjący przyjaciele moich rodziców .Jak zwykle byli bardzo serdeczni i weseli .Odwiedzili nas w jakiś mieszkaniu ,ale miejsce nie do końca mogłam zidentyfikować .Byli młodzi i szczęśliwi .Miałam jechać na jakieś ślub (gdzieś daleko ).Nie wiem czy to oni mieli brać ten ślub czy jeszcze jakieś inny wątek senny mi się wplątał .
Moja mama przyniosła jakąś wazę , dzbanek kamionkowy z pięknym granatowym motywem kwiatowym (ręcznie malowane )pytała się czy ten serwis będzie im się podobał . Rozmawialiśmy ,a raczej oni opowiadali , że mają jakieś remont w kuchni (rurki jakieś im wymieniali )i że wszystko wymienią łącznie z meblami .Mówili też ,że spółdzielnia jedeym dofinansowuje 50%,a innym aż 70 %.
Na koniec pamiętam , że spojrzalam na moje nogi i na obu łydkach miałam siniaki tak jakby siny pasek szedł przez obie nogi ale nie z przodu tylko z tyłu .
Malgi co możesz o tym powiedzieć ?