tina 100%Jakie ładne fasetki ma ten chleb :) Symetria brylantu-no, no...:)
Mógłbyś zdradzić jak pieczesz. Czy na zakwasie, czy jakiś prostszy sposób?
"Cierpliwość cnotą królowych".
Pospałem wydajnie. Zasłużyłem. Nie przepraszam. Natentychmiast śpieszę z pomocnym, kompetentnym i stabilnym ramieniem(trzymającym srajtka). By nie nadwerężać...
Fachowe, wyszukane(aż wprawia w pewne zakłopotanie wyrobników jakże prostego pokroju), pięknie odniesione do wypieku określenie. I ta symetria zharmonizowana z zapachem gorącego bochna. Kupuję. Chciałem tu wstawić, jako wyraz uznania, moją ulubioną grafikę "chapeau bas" ale gdzieś mi się zapodziała.
Poniższą zamieszczę zastępczo a gdy tylko znajdę "gentelmana w białym kapeluszu", to jeszcze raz zacytuję Twoje brylantowo-szlifierskie porównanie a pod nim umieszczę miłą oku rycinę.
?
Przepis na ten chlebuś jest najprostszy, zaraz po wypieku macy.
Oto on:
Przesiej 80 dag mąki pszennej(typ od 405 do 750) i 20 dag mąki żytniej(od 500 do 1800, im wyższy typ, tym więcej błonnika a jego uwielbia nasz układ pokarmowy). Użyłem p405 i ż1150(w Polsce daję 450 i pełnoziarnistą-razową ż1800).
42g świeżych, rozkruszonych w misie drożdży, posyp jedną łyżką stołową cukru, poczekaj aż drożdże zaczną się namnażać( bąble fermentacji), następnie dodaj 1/2 l. ciepłej wody(zależnie od mąki, im więcej wody, tym wyższy wyrośnie i będzie miał luźniejszą strukturę ale bez szaleństw, bo zrobi: k l a p !; daję od 650 ml do max 750 ml), fest wyrózguj, dosyp mąkę ok 1/3 całości, wyfyrlaj, przykryj ściereczką i odstaw w ciepłe miejsce aż rozczyn podwoi swoją objętość(?15 min).
Następnie dodaj ok. 180ml ciepłej wody, resztę mąki, łyżkę stołową soli(płaściutką, lepiej ciut mniej niż przedobrzyć, bo chleb będzie gorzki) i wyrabiaj mocnym mikserem ze spiralnymi nakładkami, bądź robotem z hakiem przez ok. 8 min. Gdy ciasto odchodzi od ścianek, przykryj ściereczką i odstaw do wyrośnięcia, również by podwoiło objętość(?15÷30 min). W tym czasie stop łychę drobnych skwareczków ze słoniny i wysmaruj tym porządnie dno i ścianki naczynia, tak by przywarły ostygnąc.
Przełóż wyrośnięte ciasto do gara(czy naczynia żaroodpornego, itp), ponacinaj nożem od obwodu do środka na 8 kęsów, przykryj pokrywą, wstaw nisko do piekarnika i włącz go na 220°C(200°z termoobiegiem) na jedną godzinę. Po godzinie zmniejsz temp. o 20°C, zdejmij pokrywę i piecz jeszcze ok. 30 min.
Upieczony chleb wyłóż na kratke do ostygnięcia.
Smacznego
*Temperatura wody max 40°C(wyższa zdezaktywuje drożdże).
*Dzięki niewielkiej ilości smalcu i skwareczkom, nie tylko roznosi się niesamowity zapach po okolicy ale chleb nie przywiera do naczynia.
*Gdyby jednak się tak stało a czasem zdarza się gdy się przedobrzy z mąką żytnią lub zastosuje się bardzo miałką(np. typ 500), to po wyjęciu z piekarnika, obwiedź nożem obwód naczynia i ostrożnie, w rękawicach odwróć gorący gar do góry dnem, i połóż na nim zimny i mokry ręcznik frotte do czasu aż chleb odpuści(nawet kilka minut i powtórnie moczyć ręcznik by był zimny).
*Uszy gara musza być ebonitowe lub stalowe, podobnie z pokrywą, by się nie stopiły(220°C!).
*Przy pomyślnych wiatrach, od rozczynienia drożdży do wyjęcia z gara po upieczeniu, mija najbidniej 2 h.
Tyle teorii ale żeby zawsze się udał, najlepsze jest poświęcenie dwóch godzin na praktykę. Tak zwyczajnie opatrzeć się paru nieopisanym trikom piekarniczym ???
Myślę, że uda się za pierwszym razem✊ i czekam załączonej ryciny, obrazującej przepis.