Powitajki przy kawie 64

17 lutego 2021 12:48 / 1 osobie podoba się ten post
Gusia29

Dziwić się, że później ma zwidy i na babkę zwala, że włazi jej do łóżka :lol1:
Jak wczoraj na trzeźwo zasnęła, to i babka się nie zjawiła :smiech3:

17 lutego 2021 12:49 / 2 osobom podoba się ten post
Gusia29

Dziwić się, że później ma zwidy i na babkę zwala, że włazi jej do łóżka :lol1:
Jak wczoraj na trzeźwo zasnęła, to i babka się nie zjawiła :smiech3:

O to, to 
17 lutego 2021 12:50 / 2 osobom podoba się ten post
Clio

12.00 obiad zjedzony i babci spac nakazałam,tymczasem  wcinam duplo czekoladki ( od babci siostry geschenki mamy) I i spokojnie robie menu zakupowe  dokladnie ktore beda jutro lub w piatek wiec chce sie dobrze  przygotowac.
Okolo 14 idziemy na dlugi  spacer I tak ja wyspaceruje ze potem wcisne w fotel:-) na dlugo.
O dziwo albo nie slyszalam albo spala w nocy i nie przylazla ani razu:yo:  nieźle  milo:yeah: popoludniu przyjdzie syn I rozwali system bo po jego wizycie babcia nie rozumie nic po niemiecku przez min 3 h ma leki,obawy i nie wie co ma i gdzie ma ze sobą zrobic :bezradny::smutny: takie emocje to wzbudza.masakra wiec będę miala robote.Rozwala mi to cally system.

"Wcisne babke w fotel.." . Odstawiam kieliszki i pauza ...
17 lutego 2021 12:58 / 5 osobom podoba się ten post
Dzis posprzatalam w łazience  dokladnie  i zrobilam porządki w komorce gospodarczej( pani z Romunii bo istny bajzel) z jedzeniem i zrobilam porządki w garkach,stare widać  ,ze  nie uzywane schowalam,lepsze wystawiłam i dopasowałam pokrywki,znalazłam foremki na ciasto wiec po zakupach cos upieke.
Zrobie jakies zapasy makaronu,ogorkow,ryzu itd bo nic nie ma pustki w razie w zeby sie czyms ratowac.U mnie musi byc cacy.W moim pokoiku juz pachnie normalniej,codziennie okno otwarte,poduszki,koldry wyprałam od razu pachnie i spi mi sie dobrze ... I tez jestem szcfaniara i chodze czasem  w skarpetach po domu cicho  np jak spi albo jak za cicho jest na dole po cichu schodze patrze co robi jak jest ok I spadam na gore do siebie I gra gitara.
DO potem za plotem
17 lutego 2021 13:32 / 6 osobom podoba się ten post
Clio

Dzis posprzatalam w łazience  dokladnie  i zrobilam porządki w komorce gospodarczej( pani z Romunii bo istny bajzel) z jedzeniem i zrobilam porządki w garkach,stare widać  ,ze  nie uzywane schowalam,lepsze wystawiłam i dopasowałam pokrywki,znalazłam foremki na ciasto wiec po zakupach cos upieke.
Zrobie jakies zapasy makaronu,ogorkow,ryzu itd bo nic nie ma pustki w razie w zeby sie czyms ratowac.U mnie musi byc cacy.W moim pokoiku juz pachnie normalniej,codziennie okno otwarte,poduszki,koldry wyprałam od razu pachnie i spi mi sie dobrze :zakochany1:... I tez jestem szcfaniara i chodze czasem  w skarpetach po domu cicho  np jak spi albo jak za cicho jest na dole po cichu schodze patrze co robi jak jest ok I spadam na gore do siebie:-) :gwizdanie: I gra gitara.
DO potem za plotem:chaplin:

Clio, czy Ty jakiś motorek masz w tyłku, czy turbo doładowanie ?
Też czasem psujka jestem, ale żeby aż tak sztelę psuć? 
Ja się tutaj  poszarogęsiłam w ubiegłym roku. Podobnie jak Ty,poporządkowałam trochę. Oj dostało mi się mocno i niemiło od głównej opiekunki,dostało. Wylewałam swoje żale na Forum większość wie, i czym piszę 
17 lutego 2021 13:40 / 3 osobom podoba się ten post
Clio

Dzis posprzatalam w łazience  dokladnie  i zrobilam porządki w komorce gospodarczej( pani z Romunii bo istny bajzel) z jedzeniem i zrobilam porządki w garkach,stare widać  ,ze  nie uzywane schowalam,lepsze wystawiłam i dopasowałam pokrywki,znalazłam foremki na ciasto wiec po zakupach cos upieke.
Zrobie jakies zapasy makaronu,ogorkow,ryzu itd bo nic nie ma pustki w razie w zeby sie czyms ratowac.U mnie musi byc cacy.W moim pokoiku juz pachnie normalniej,codziennie okno otwarte,poduszki,koldry wyprałam od razu pachnie i spi mi sie dobrze :zakochany1:... I tez jestem szcfaniara i chodze czasem  w skarpetach po domu cicho  np jak spi albo jak za cicho jest na dole po cichu schodze patrze co robi jak jest ok I spadam na gore do siebie:-) :gwizdanie: I gra gitara.
DO potem za plotem:chaplin:

Widzę, widzę... Tylko po co to? 
17 lutego 2021 13:42 / 2 osobom podoba się ten post
Gusia29

Clio, czy Ty jakiś motorek masz w tyłku, czy turbo doładowanie ?:zaskoczenie1:
Też czasem psujka jestem, ale żeby aż tak sztelę psuć? 
Ja się tutaj  poszarogęsiłam w ubiegłym roku. Podobnie jak Ty,poporządkowałam trochę. Oj dostało mi się mocno i niemiło od głównej opiekunki,dostało. Wylewałam swoje żale na Forum:placze1: większość wie, i czym piszę :smiech3:

Ja naprawiam.Nie moge znalezc jak chce gotowac a niektore garniki nie sa na  kuchenke ta odpowiednie.Czesc w komorce czesc w szafce ,czesc w szufladach co to ma byc.Nie szarogesie sie to nie moj styl zachowania. Każdy  urzadza sie jak umie I ja tu mieszkam I ja teraz rządzę kuniec.Potem sobie poprzestawiac moze  Poxa tum zawsze  mowie innym zmienniczkom : rob ukladaj kładz po swojemu,rob tak aby ci bylo dobrze i milo.Nie patrz na mnie.ja sobie przestawie po swojemu
17 lutego 2021 13:44 / 3 osobom podoba się ten post
Gusia29

Clio, czy Ty jakiś motorek masz w tyłku, czy turbo doładowanie ?:zaskoczenie1:
Też czasem psujka jestem, ale żeby aż tak sztelę psuć? 
Ja się tutaj  poszarogęsiłam w ubiegłym roku. Podobnie jak Ty,poporządkowałam trochę. Oj dostało mi się mocno i niemiło od głównej opiekunki,dostało. Wylewałam swoje żale na Forum:placze1: większość wie, i czym piszę :smiech3:

Ja za bardzo wylewna nie jestem, ale też mi się coś podobnego przytrafiło. Pisałam. Było to przykre doświadczenie, ale nie trwało zbyt długo. Naprawdę nie żałuję , że odpuściłam, bo czekało na mnie lepsze miejsce i w pięknym miasteczku o nazwie Friedriechshaffen.
17 lutego 2021 13:51 / 2 osobom podoba się ten post
tina 100%

Ja za bardzo wylewna nie jestem, ale też mi się coś podobnego przytrafiło. Pisałam. Było to przykre doświadczenie, ale nie trwało zbyt długo. Naprawdę nie żałuję , że odpuściłam, bo czekało na mnie lepsze miejsce i w pięknym miasteczku o nazwie Friedriechshaffen.

Ja nie zrobilam rewolty tylko pare rzeczy przestawiłam  wiec nie myslcie ze przesadzilam znam umiar. Jestem zrownowazona 
Poza tym tu nie wroce tylko zastepstwo ale ja tu teraz mieszkam  i chce miec jakos w miare schludnie i czysto.
Idziemy ma spacer do potem
17 lutego 2021 14:02 / 3 osobom podoba się ten post
tina 100%

Ja za bardzo wylewna nie jestem, ale też mi się coś podobnego przytrafiło. Pisałam. Było to przykre doświadczenie, ale nie trwało zbyt długo. Naprawdę nie żałuję , że odpuściłam, bo czekało na mnie lepsze miejsce i w pięknym miasteczku o nazwie Friedriechshaffen.

Pamiętam, wspominałaś o tym. Mój sposób na "główną "zadziałał. Spokojem ją załatwiłam. I to nie ja, a ona rozpowiadała wszem i wobec, że więcej nie wróci, że albo ja ,albo ona . Jesteśmy dalej obie. Ale już  nic więcej od niej nie słyszałam. Nie wchodzi mi w drogę, zrozumiała, że podczas mojej zmiany, to ja jestem główną dla siebie . Widzimy się chwilę przy zmianach, najważniejsze info i to wsio. Mnie to nie przeszkadza, przyjaciółkami i tak byśmy nie zostały. Wiedziałam, że wróci. Za dobrze tutaj ma, żeby zrezygnować. Wiesz, te pełne koszyczki, darmowe kawy itp...
Boi się coś powiedzieć, bo wie, że ja wiem o jej podwójnej "księgowości "i innych "drobiazgach",a przynajmniej się domyśla . Kiedyś się na tym sparzy .
Nie jestem mściwa, ale chciałabym, żeby tak się stało. 
17 lutego 2021 14:03 / 1 osobie podoba się ten post
Gusia29

Pamiętam, wspominałaś o tym. Mój sposób na "główną "zadziałał. Spokojem ją załatwiłam. I to nie ja, a ona rozpowiadała wszem i wobec, że więcej nie wróci, że albo ja ,albo ona . Jesteśmy dalej obie. Ale już  nic więcej od niej nie słyszałam. Nie wchodzi mi w drogę, zrozumiała, że podczas mojej zmiany, to ja jestem główną dla siebie . Widzimy się chwilę przy zmianach, najważniejsze info i to wsio. Mnie to nie przeszkadza, przyjaciółkami i tak byśmy nie zostały. Wiedziałam, że wróci. Za dobrze tutaj ma, żeby zrezygnować. Wiesz, te pełne koszyczki, darmowe kawy itp...:oczko1:
Boi się coś powiedzieć, bo wie, że ja wiem o jej podwójnej "księgowości "i innych "drobiazgach",a przynajmniej się domyśla . Kiedyś się na tym sparzy .
Nie jestem mściwa, ale chciałabym, żeby tak się stało. 

Masz haka
17 lutego 2021 14:23 / 1 osobie podoba się ten post
Clio

Masz haka:super::hihi:

Bas,żeby to tylko jednego 
17 lutego 2021 14:37 / 3 osobom podoba się ten post
Gusia29

Pamiętam, wspominałaś o tym. Mój sposób na "główną "zadziałał. Spokojem ją załatwiłam. I to nie ja, a ona rozpowiadała wszem i wobec, że więcej nie wróci, że albo ja ,albo ona . Jesteśmy dalej obie. Ale już  nic więcej od niej nie słyszałam. Nie wchodzi mi w drogę, zrozumiała, że podczas mojej zmiany, to ja jestem główną dla siebie . Widzimy się chwilę przy zmianach, najważniejsze info i to wsio. Mnie to nie przeszkadza, przyjaciółkami i tak byśmy nie zostały. Wiedziałam, że wróci. Za dobrze tutaj ma, żeby zrezygnować. Wiesz, te pełne koszyczki, darmowe kawy itp...:oczko1:
Boi się coś powiedzieć, bo wie, że ja wiem o jej podwójnej "księgowości "i innych "drobiazgach",a przynajmniej się domyśla . Kiedyś się na tym sparzy .
Nie jestem mściwa, ale chciałabym, żeby tak się stało. 

Taa. Darmowe kawy  Kiedyś się natnie. Pewnie rodzina babci to wspaniałomyślni i dobrzy ludzie. Jak jakos się kręci, to niech się kręci. Może nie chcą znów nowej opiekunki do dementywnej babci, żeby jej nie niepokoić itp. 
Może się kiedyś jednak dobra passa skończyć . Jak w przypadku zmienniczki z miejsca z którego zrezygnowałam. Przesadzila i mieli dosyć. 
17 lutego 2021 15:18 / 5 osobom podoba się ten post
I po spacrku bylo super.Wyszlo slonko .
Na cmentarzu spotkalysmy opiekunke z innej firmy ktora jest z dziadkiem  pogadalysmy wyobrazcie sobie ona w zasadzie tu mieszka pracuje po 7,8 mcy i zjezdza na max 1 mc  i tak pracuje.Nie wnikalam w jej zycie w pl.Pogadalysmy i runda wokolo wiochy. Herbatka +  ciacho i pakuje ja na lozko.Powinna poleżeć zanim syn zburzy jej spokoj umysłu.  
17 lutego 2021 15:53 / 3 osobom podoba się ten post
Clio

I po spacrku bylo super.Wyszlo slonko .
Na cmentarzu spotkalysmy opiekunke z innej firmy ktora jest z dziadkiem :na wozku3: pogadalysmy wyobrazcie sobie ona w zasadzie tu mieszka pracuje po 7,8 mcy i zjezdza na max 1 mc:zaskoczenie1:  i tak pracuje.Nie wnikalam w jej zycie w pl.Pogadalysmy i runda wokolo wiochy. Herbatka +  ciacho i pakuje ja na lozko.Powinna poleżeć zanim syn zburzy jej spokoj umysłu. :oczko: 

Może musi tak pracować, może chce? Nie wnikajmy. Ja mam taką naturę, że jednak po tych 8-10 tygodniach już mnie ciągnie do domu i choćby miałby to być urlop tylko miesiąc to jednak potrzebuje zmiany klimatu i miejsca. Ale podziwiam takie długodystansowe.