Dziwić się, że później ma zwidy i na babkę zwala, że włazi jej do łóżka :lol1:
Jak wczoraj na trzeźwo zasnęła, to i babka się nie zjawiła :smiech3:

Dziwić się, że później ma zwidy i na babkę zwala, że włazi jej do łóżka :lol1:
Jak wczoraj na trzeźwo zasnęła, to i babka się nie zjawiła :smiech3:
Dziwić się, że później ma zwidy i na babkę zwala, że włazi jej do łóżka :lol1:
Jak wczoraj na trzeźwo zasnęła, to i babka się nie zjawiła :smiech3:
12.00 obiad zjedzony i babci spac nakazałam,tymczasem wcinam duplo czekoladki ( od babci siostry geschenki mamy) I i spokojnie robie menu zakupowe dokladnie ktore beda jutro lub w piatek wiec chce sie dobrze przygotowac.
Okolo 14 idziemy na dlugi spacer I tak ja wyspaceruje ze potem wcisne w fotel:-) na dlugo.
O dziwo albo nie slyszalam albo spala w nocy i nie przylazla ani razu:yo: nieźle milo:yeah: popoludniu przyjdzie syn I rozwali system bo po jego wizycie babcia nie rozumie nic po niemiecku przez min 3 h ma leki,obawy i nie wie co ma i gdzie ma ze sobą zrobic :bezradny::smutny: takie emocje to wzbudza.masakra wiec będę miala robote.Rozwala mi to cally system.
Dzis posprzatalam w łazience dokladnie i zrobilam porządki w komorce gospodarczej( pani z Romunii bo istny bajzel) z jedzeniem i zrobilam porządki w garkach,stare widać ,ze nie uzywane schowalam,lepsze wystawiłam i dopasowałam pokrywki,znalazłam foremki na ciasto wiec po zakupach cos upieke.
Zrobie jakies zapasy makaronu,ogorkow,ryzu itd bo nic nie ma pustki w razie w zeby sie czyms ratowac.U mnie musi byc cacy.W moim pokoiku juz pachnie normalniej,codziennie okno otwarte,poduszki,koldry wyprałam od razu pachnie i spi mi sie dobrze :zakochany1:... I tez jestem szcfaniara i chodze czasem w skarpetach po domu cicho np jak spi albo jak za cicho jest na dole po cichu schodze patrze co robi jak jest ok I spadam na gore do siebie:-) :gwizdanie: I gra gitara.
DO potem za plotem:chaplin:
Dzis posprzatalam w łazience dokladnie i zrobilam porządki w komorce gospodarczej( pani z Romunii bo istny bajzel) z jedzeniem i zrobilam porządki w garkach,stare widać ,ze nie uzywane schowalam,lepsze wystawiłam i dopasowałam pokrywki,znalazłam foremki na ciasto wiec po zakupach cos upieke.
Zrobie jakies zapasy makaronu,ogorkow,ryzu itd bo nic nie ma pustki w razie w zeby sie czyms ratowac.U mnie musi byc cacy.W moim pokoiku juz pachnie normalniej,codziennie okno otwarte,poduszki,koldry wyprałam od razu pachnie i spi mi sie dobrze :zakochany1:... I tez jestem szcfaniara i chodze czasem w skarpetach po domu cicho np jak spi albo jak za cicho jest na dole po cichu schodze patrze co robi jak jest ok I spadam na gore do siebie:-) :gwizdanie: I gra gitara.
DO potem za plotem:chaplin:
Clio, czy Ty jakiś motorek masz w tyłku, czy turbo doładowanie ?:zaskoczenie1:
Też czasem psujka jestem, ale żeby aż tak sztelę psuć?
Ja się tutaj poszarogęsiłam w ubiegłym roku. Podobnie jak Ty,poporządkowałam trochę. Oj dostało mi się mocno i niemiło od głównej opiekunki,dostało. Wylewałam swoje żale na Forum:placze1: większość wie, i czym piszę :smiech3:
Clio, czy Ty jakiś motorek masz w tyłku, czy turbo doładowanie ?:zaskoczenie1:
Też czasem psujka jestem, ale żeby aż tak sztelę psuć?
Ja się tutaj poszarogęsiłam w ubiegłym roku. Podobnie jak Ty,poporządkowałam trochę. Oj dostało mi się mocno i niemiło od głównej opiekunki,dostało. Wylewałam swoje żale na Forum:placze1: większość wie, i czym piszę :smiech3:
Ja za bardzo wylewna nie jestem, ale też mi się coś podobnego przytrafiło. Pisałam. Było to przykre doświadczenie, ale nie trwało zbyt długo. Naprawdę nie żałuję , że odpuściłam, bo czekało na mnie lepsze miejsce i w pięknym miasteczku o nazwie Friedriechshaffen.
Ja za bardzo wylewna nie jestem, ale też mi się coś podobnego przytrafiło. Pisałam. Było to przykre doświadczenie, ale nie trwało zbyt długo. Naprawdę nie żałuję , że odpuściłam, bo czekało na mnie lepsze miejsce i w pięknym miasteczku o nazwie Friedriechshaffen.
Pamiętam, wspominałaś o tym. Mój sposób na "główną "zadziałał. Spokojem ją załatwiłam. I to nie ja, a ona rozpowiadała wszem i wobec, że więcej nie wróci, że albo ja ,albo ona . Jesteśmy dalej obie. Ale już nic więcej od niej nie słyszałam. Nie wchodzi mi w drogę, zrozumiała, że podczas mojej zmiany, to ja jestem główną dla siebie . Widzimy się chwilę przy zmianach, najważniejsze info i to wsio. Mnie to nie przeszkadza, przyjaciółkami i tak byśmy nie zostały. Wiedziałam, że wróci. Za dobrze tutaj ma, żeby zrezygnować. Wiesz, te pełne koszyczki, darmowe kawy itp...:oczko1:
Boi się coś powiedzieć, bo wie, że ja wiem o jej podwójnej "księgowości "i innych "drobiazgach",a przynajmniej się domyśla . Kiedyś się na tym sparzy .
Nie jestem mściwa, ale chciałabym, żeby tak się stało.
Masz haka:super::hihi:
Pamiętam, wspominałaś o tym. Mój sposób na "główną "zadziałał. Spokojem ją załatwiłam. I to nie ja, a ona rozpowiadała wszem i wobec, że więcej nie wróci, że albo ja ,albo ona . Jesteśmy dalej obie. Ale już nic więcej od niej nie słyszałam. Nie wchodzi mi w drogę, zrozumiała, że podczas mojej zmiany, to ja jestem główną dla siebie . Widzimy się chwilę przy zmianach, najważniejsze info i to wsio. Mnie to nie przeszkadza, przyjaciółkami i tak byśmy nie zostały. Wiedziałam, że wróci. Za dobrze tutaj ma, żeby zrezygnować. Wiesz, te pełne koszyczki, darmowe kawy itp...:oczko1:
Boi się coś powiedzieć, bo wie, że ja wiem o jej podwójnej "księgowości "i innych "drobiazgach",a przynajmniej się domyśla . Kiedyś się na tym sparzy .
Nie jestem mściwa, ale chciałabym, żeby tak się stało.
I po spacrku bylo super.Wyszlo slonko .
Na cmentarzu spotkalysmy opiekunke z innej firmy ktora jest z dziadkiem :na wozku3: pogadalysmy wyobrazcie sobie ona w zasadzie tu mieszka pracuje po 7,8 mcy i zjezdza na max 1 mc:zaskoczenie1: i tak pracuje.Nie wnikalam w jej zycie w pl.Pogadalysmy i runda wokolo wiochy. Herbatka + ciacho i pakuje ja na lozko.Powinna poleżeć zanim syn zburzy jej spokoj umysłu. :oczko: