Pdp protestuje. Do tej pory spi. Nigdy wcześniej się to nie zdarzyło. Syn mówi żeby nie budzić. Ok. To się snuje jak smród po gaciach :)
Pdp protestuje. Do tej pory spi. Nigdy wcześniej się to nie zdarzyło. Syn mówi żeby nie budzić. Ok. To się snuje jak smród po gaciach :)
Moja pdp w niedzielę nie chciała wstać ale ok 9,00 zwlekałam z beta :lol3:
Moja pdp w niedzielę nie chciała wstać ale ok 9,00 zwlekałam z beta :lol3:
Ja z moją pedepcią umawiamy się na 8:15 . Na dole jestem o ósmej, zaglądam do niej, podaję tabletkę (jedną bierze zanim wstanie z łóżka) i bardzo rzadko babcia od razu wstaje. Zawsze prosi o 10 minut , które i do pół godziny się przeciąga :-). Nigdy nie zmuszam do punktualnego wstawania. Co za różnica czy śniadanie zje o 8, o 8:30 czy o 9?.Nigdzie się przecież nie spieszymy . Chyba że do fryzjera, zawsze na 8:30 ,no to wtedy jest trochę hektik ,ale godziny zmienić nie można, bo tak było od zawsze :lol3:
Moja to chyba nigdy by nie wstała jak bym jej trochę nie ponaglała, a przecież nie może większą część dnia spędzić w łóżku zresztą dzieci jej nie pozwalają na to,a jak by nagle przyszli bo wpadają bez zapowiedzi:-) bardzo często i co wtedy:gwizdanie: