:smiech2:Leona zawodowca obejrzyj N.Portman motylki brzuchu miała tak ją Leon zauroczył :hihi:Ale słusznie Tina zauważyła że nie wszystkie kobiety tak mają ja mam czasem mrówki w pięcie :rozmysla:nie wiem co to znaczy :palka:
:smiech2:Leona zawodowca obejrzyj N.Portman motylki brzuchu miała tak ją Leon zauroczył :hihi:Ale słusznie Tina zauważyła że nie wszystkie kobiety tak mają ja mam czasem mrówki w pięcie :rozmysla:nie wiem co to znaczy :palka:
Soczewki można kupić 13 euro :-)Tylko nie oszalej:oklaski:
"mrówki w pięcie" to może oznaczać, że na widok ewentualnego lubego musisz wiać gdzie pieprz rośnie :smiech3:
Powiem Ci szczerze, że żałuję że tego nie zrobiłam. Miałam wszystko nagrane więc miałabym co pokazać i się czym bronić. Nie wiem ile tu zostanę mam nadzieję, że to będzie szybko wyjazd ale jeśli się to powtórzy tak zrobie. Tylko boje się, że syn potem odkręci i będę musiała płacić za wezwanie karetki. Ja tylko nie chce żeby ktoś wpadł w to gówno tak jak ja. Opiszę te sztele w odpowiednim miejscu na FB.
Dusiu mam nadzieję, że firma dzisiaj przeniesie Cię w nowe miejsce :przytul aniola:
Że swojej strony mogę Ci tylko powiedzieć, że jak ja trafiłam kiedyś w takie miejsce to kuzyn, który mieszka w Niemczech podpowiedział mi, żebym zadzwoniła na policję i powiedziała, że boję się o swoje życie. Policja w takich przypadkach musi zareagować.
Z kolei moja koleżanka, która trafiła podobnie jak Ty juz przy pierwszym ataku agresji podopiecznej zadzwoniła do córki. Córka po karetkę i podopieczna zabrali do szpitala z którego już nie wyszła. Teraz odwiedzają ja tam razem z jej mężem.
Oby nikomu nie trafiały się takie przypadki :-(
Do tego powiem Wam, może przesadzam, nie ma tutaj warunków do pracy. Mieszkanko w starej rozwalającej się kamiennicy, bez nawet balkonu, stare okna, ktoś mieszka na dole ciągle imprezy awantury plus główna ulica okna nie otworzysz no w nocy tłum ludzi idzie , śpiewa, krzyczy, rzuca butelkami, auta min stop jeżdżą jeszcze druga brukowana więc słychać stukot jakby pociąg jechał. Akurat ten pokój jest od tej strony ulicy. Więc nawet nie ma się jak cieszyć pięknym słońcem. Wiem, że mi powiecie że mam pracować a nie szukać wygód ale nawet i z nią nie ma jak wyjść na spacer bo albo staje okoniem i nie chce chodzić albo siada co 5 minut na każdej ławce. Czekam na info od agencji. Przepraszam , że marudzę.
Do tego powiem Wam, może przesadzam, nie ma tutaj warunków do pracy. Mieszkanko w starej rozwalającej się kamiennicy, bez nawet balkonu, stare okna, ktoś mieszka na dole ciągle imprezy awantury plus główna ulica okna nie otworzysz no w nocy tłum ludzi idzie , śpiewa, krzyczy, rzuca butelkami, auta min stop jeżdżą jeszcze druga brukowana więc słychać stukot jakby pociąg jechał. Akurat ten pokój jest od tej strony ulicy. Więc nawet nie ma się jak cieszyć pięknym słońcem. Wiem, że mi powiecie że mam pracować a nie szukać wygód ale nawet i z nią nie ma jak wyjść na spacer bo albo staje okoniem i nie chce chodzić albo siada co 5 minut na każdej ławce. Czekam na info od agencji. Przepraszam , że marudzę.